Niedługo zakup nowego Citroena C4 Picasso będzie już niemożliwy. Marka kończy z jego produkcją, twierdząc, że koncentruje się na sprzedaży modelu C5 Aircross. Ale czy naprawdę każdy dzisiaj potrzebuje SUVa?
Citroen C4 Picasso to samochód ze wszelkich miar innowacyjny i wyjątkowy. Trudno jest wskazać ciekawiej wyglądającego rodzinnego minivana. Ma świetne proporcje, jest wygodny, komfortowy a wnętrze bardzo dobrze doświetlone. Projekt wnętrza zniósł próbę czasu i nawet dzisiaj wyglada bardzo współcześnie. Dlaczego więc Citroen kończy produkcję?
Ekonomia ponad wszystko?
Tak naprawdę decyduje twarda ekonomia. Citroen musiałby zainwestować sporo pieniędzy w opracowanie nowej wersji samochodu, podczas gdy tak naprawdę podobne założenia w zakresie przewożenia pasażerów i bagażnika spełnia C5 Aircross. Na samym końcu, w mniejszej wersji, chodzi o przewiezienie pięciu osób w aucie ze sporym bagażnikiem. C5 Aircross robi to bardzo dobrze. I jest opracowany w nadwoziu, które sprzedaje się najlepiej na rynku – a tutaj można zarobić dodatkowe pieniądze. SUV jest dzisiaj pożądany przez klientów a producenci to po prostu wykorzystują.
A gdzie w tym wszystkim ja, klient?
Tyle, że Citroen nigdy nie był marką, która robiła jak wszyscy. Przez dziesiątki lat udawało się mu być innym, za co pokochali go klienci. Do dzisiaj jazda hydropneumatykiem jest nieporównywalna z niczym innym. Nawet najdroższe limuzyny wymiękają w większości, gdy chodzi o komfort zawieszenia. Citroen wychował sobie pokolenia klientów, którzy mają inne oczekiwania. Elegancja Francja, unikalność, potrzeba posiadania czegoś innego a jednocześnie bez krzykliwości i ostentacji. Niekiedy skromne a jednak inne. Takie wartości realizował Citroen. I zawsze był krok – dwa do przodu przed konkurencją.
Citroen C5 Aircross dotrzymuje słowa, ale…
Czy dzisiaj nowy Citroen C5 Aircross jest krok do przodu? Na swój sposób tak – nowe zawieszenie jest rzeczywiście komfortowe, dużo bardziej niż u jakiejkolwiek konkurencji. Nie zastąpi hydropneumatyki, ale przywodzi na myśl tamte czasy. Siedzenia rzeczywiście są przyjemne i nie męczą, nawet w czasie długiej trasy. Tylko to chyba trochę za mało. C4 Picasso, przy wszystkich powodach, żeby go już nie produkować, daje też kilka powodów, by jednak go odświeżyć. Ostatni prawdziwy Citroen tej linii – kolejny? Ile już było tych ostatnich prawdziwych.
Citroen zmienia swoją gamę, upraszcza ją. Zmniejsza ilość modeli, zwiększa ich uniwersalność. I tutaj przypomina mi się na koniec taki oto kawał:
Na wykład przed szeregiem znanych i cenionych osób przychodzi pewien teoretyk-rewolucjonista, który wszystko chce zmieniać i wszystko poprawiać. Zapędziwszy się w jeden tematów zaczyna opowiadać, jak to dysponuje uniwersalnym kluczem do wszystkiego, do wszystkich drzwi wiedzy, nauki i gospodarki. W pewnym momencie wstaje jeden ze starszych profesorów, który go słuchał i mówi tak:
„przepraszam pana, ale według tego co mi wiadomo, klucz uniwersalny do wszystkiego nazywamy wytrychem.”
O dziedzictwie i klientach pamiętajcie codziennie
Citroen świętuje w tym roku 100-lecie swojego istnienia. Zapewne bardzo wielu klientów i miłośników marki życzyłoby sobie, żeby pamiętał o swoich korzeniach zawsze, a nie tylko w czasie takich świąt.
Najnowsze komentarze