Citroën opracował genialne zawieszenie hydropneumatyczne, którego sposób działania jest stosunkowo prosty. Ciężar samochodu amortyzowany jest za pośrednictwem płynu hydraulicznego sprężonym gazem. Olej i gaz w metalowych kulach, zwanych sferami, oddziela elastyczna membrana. Efekt? Lot nad powierzchnią dróg.
Zawieszenie to wymyślono w czasach, gdy drogi były znacznie gorsze niż dzisiaj. Od momentu jego oficjalnej premiery minęło blisko 70 lat, ale rozwiązanie to nadal zachwyca. Hydropneumatyka jest jak do tej pory najdoskonalszym sposobem tłumienia nierówności jaki zastosowano komercyjnie. Nie ma nic lepszego. Jakie to uczucie? Jeśli nie miałeś z nim nigdy do czynienia, to lepiej nie próbować, bo wciąga nieprawdopodobnie.
Do czego można porównać jazdę hydropneumatykiem? Chyba najbardziej do unoszenia się nad drogą. W klasycznym samochodzie nierówności mniej lub bardziej czuć. W hydropneumatyku albo ich nie ma, albo są odczuwalne tylko niektóre. Im szybciej jedziesz, tym nierówności drogi znikają skuteczniej. Rozwiązanie to jest opatentowane, dlatego niemieccy konkurenci, chyba trochę z rozpaczy i bezsilności zaczęli wmawiać ludziom, że samochód musi być twardy. Wymyślano na siłę określenia o kontrolowaniu nadwozia i sportowym zachowaniu.
Citroën z hydropneumatyką ma w sobie coś magicznego. Jazda nim jest doświadczeniem wykraczającym poza sferę motoryzacyjną, trochę tak, jakby te samochody oferowały nie tylko mechanikę, ale jakieś metafizyczne połączenie. Kto raz poczuł to magiczne oddziaływanie, będzie wracał a przy zmianie marki i modelu tęsknota pozostanie na zawsze. Nietrudno znaleźć w sieci wpisy, w których czytamy „nigdy nie miałem wygodniejszego samochodu”, „żałuję że go sprzedałem”, „chciałbym go znowu mieć”.
Citroën DS, CX, GS, GSA, BX, Xantia, XM, C5, C6 – to modele, które są jak wielka hydropneumatyczna rodzina, która niezmiennie cieszą swoich posiadaczy.
I być może to trochę tak, jak z wracaniem do czasów młodości, które wydają się nam idealne, cudowne i beztroskie. Nie da się tego wykluczyć. Jednak w Citroënie to latanie nad drogą naprawdę działa, komfort jest niesamowity a przyjemność tak duża, że wielu posiadaczy po prostu wsiada i jedzie bez celu i bez konkretnej potrzeby. Jazdę podniesiono tu do rangi przeżycia.
Naprawdę nie ma to jak przejażdżka hydropneumatykiem. Połykasz kolejne kilometry i chcesz więcej i dalej. Citroën to jedyna taka marka, w której znajdziesz tak ciekawych i pozytywnych ludzi, dosłownie na całym świecie.
Najnowsze komentarze