Rynek wtórny przeżywa prawdziwe oblężenie. Najtańsze samochody są masowo skupowane i wywożone na Ukrainę. Powodem jest zniesienie cel wwozowych do tego kraju.
Inwazja Rosji na Ukrainę mocno zmieniła świat motoryzacji. Do listy skutków tego konfliktu zbrojnego można dzisiaj dopisać wykupywanie najtańszych samochodów i ich wywóz za wschodnią granicę.
„Są i takie skutki wojny. Zniesienie ceł wwozowych na Ukrainie spowodowało masowy odpływ najstarszych i najbardziej wysłużonych aut z polskiego rynku. Poniżej zdjęcia z Medyki. Kolejka na 4 km” – napisał Paweł Tuzinek, prezes Związku Dealerów Samochodowych w Polsce i zamieścił zdjęcia, ilustrujące kolejkę.
Na granicy ustawiły się więc gigantyczne kolejki lawet z używanymi samochodami. Wywożone są przede wszystkim pojazdy najtańsze, które można było w Polsce kupić za stosunkowo nieduże pieniądze. Duże zainteresowanie na rynku wtórnym przekłada się też na wzrost cen i spadek dostępności – wybór jest zdecydowanie mniejszy. Jak wyglądają ceny sprzedaży? Najtańsze Renault Mégane II generacji można nabyć za 3-4 tysiące złotych.
Jeśli więc ktoś planuje dzisiaj kupić tanie auto używane, warto się chyba trochę wstrzymać, aż sytuacja się unormuje. Z drugiej strony dla sprzedających jest to bardzo dobra okazja dla pozbycia się niechcianego już nawet starszego pojazdu – nie powinno być z tym większego problemu.
Najnowsze komentarze