Renault i Nissan próbują porozumieć się w sprawie przyszłości sojuszu obu firm. Nie jest to jednak proste, bowiem obie strony mają swoje cele, które jak na razie wydają się być rozbieżne. Jednym z problemów jest sprawa patentów.
Do opinii publicznej przedostają się nowe informacje, związane z procesem negocjacji między Renault a Nissanem. Informowaliśmy kilka dni temu o odłożeniu tych rozmów na przyszły rok. Teraz wiadomo już, co jest przedmiotem sporu.
Obie firmy pracowały wspólnie nad rozwojem technologii samochodów elektrycznych. Finansowały je po równo, niezależnie od tego która strona kierowała danym procesem. W efekcie współpracy w ciągu ostatnich pięciu lat powstało 1770 wspólnych patentów. Teraz Renault chciałoby je wnieść do nowego podmiotu, Renault Ampere, który ma zająć się produkcją aut na prąd. Jednak Nissan traktuje owe patenty jako narzędzie negocjacyjne i nie chce się na to zgodzić.
W tej sytuacji sprawa wspólnych patentów oraz ich wykorzystania w Renault Ampere stoi pod znakiem zapytania. Nissan twierdzi, że udostępnienie tych patentów partnerom zewnętrznym grozi utratą przewagi konkurencyjnej a to ryzyko zbyt duże, by je podejmować.
Celem Nissana jest zmniejszenie udziałów Renault z 43 do 15%. Wygląda więc na to, że patenty stanowią argument za tym, aby francuska firma zgodziła się na zmniejszenie swoich udziałów. Renault zaproponowało, że przeniesie część udziałów do funduszu powierniczego, to jednak nie zadowala Japończyków. Na zmniejszenie udziałów niechętnie patrzy też francuski rząd. Negocjacje utknęły więc w miejscu.
Negocjacje pomiędzy Renault a Nissanem będą kontynuowane dopiero w przyszłym roku. Na razie światełka w tunelu jednak nie widać. Obie strony znają już swoje oczekiwania.
Najnowsze komentarze