Nowe Renault Megane E-Tech Electric powiększa ofertę samochodów elektrycznych producenta spod znaku rombu. Czy model okaże się dobrym wyborem na tle konkurencji? Francuski portal motoryzacyjny L’argus sprawdził jak spisuje się 230-konna wersja z akumulatorem o pojemności 60 kWh.
Wśród zalet modelu wymieniono przyjemność prowadzenia, autonomię i zachowanie na drodze. Nowe Renault Megane E-Tech zdobyło pochwałę za dobrej jakości wykończenie, rozdzielczość ekranów oraz interfejs Google, który według francuskiego magazynu przewyższa systemy u wszystkich rywali. Z drugiej jednak strony L’argus nie był do końca zadowolony z ergonomii, ze względu na zbyt nisko położony wyświetlacz dotykowy oraz ładowarkę indukcyjną. Za niezbyt praktyczną uznano również dźwignię zmiany biegów, która tak jak w Tesli Modelu 3 znajduje się za kierownicą. L’argus uważa, że trzy dźwignie po prawej stronie to zdecydowanie zbyt wiele.
„Kwadratowa kierownica, ozdobiona nowym logo Renault, emanuje jakością i chęcią zaoferowania czegoś innego. Tryby jazdy systemu Multisense są sterowane za pomocą przycisku umieszczonego wewnątrz obręczy kierownicy, co nadaje całości sportowego charakteru, podobnie jak przyspieszenie ze startu zatrzymanego i w okolicach 80 km/h. Maksymalna prędkość jest jednak ograniczona do 160 km/h. Jeśli chcemy zajechać dalej, będziemy oszczędzać baterię”.
Zobacz test: Renault Arkana E-Tech Intens 145 – z hybrydą na ekspresówkach
Uwodzi komfortem
Nowe Renault Megane E-Tech zebrało punkty także w ocenie prowadzenia. W opisie relacji z jazd czytamy, że samochód zachowuje się zwinnie pomimo swojej masy. „Jest cięższy od samochodów z silnikiem spalinowym (1636 kg), ale lżejszy od elektrycznych rywali (Volkswagen ID.3 waży prawie 200 kg więcej!).
Pomimo 20-calowych kół, które są standardowym wyposażeniem wersji Techno, samochód uwodzi komfortem jazdy. Jest on zakłócany jedynie przez lekkie szarpnięcia przy niskich prędkościach. Niestety, duże koła ograniczają skok tylnych amortyzatorów, które przy dużych odkształceniach czasami uderzają w ograniczniki, zwłaszcza gdy samochód jest obciążony.
Podróż w ciszy
„Przy prędkości 80 km/h większość szumów pochodzi z lusterek. Kabina pasażerska jest dobrze wyciszona, a duże koła nie generują hałasu. Ogólnie rzecz biorąc, na pokładzie tego zeroemisyjnego modelu podróżuje się w ciszy. Układ kierowniczy to jeden z wielkich sukcesów rozdziału o prowadzeniu. Bardzo przyjemny, precyzyjny i nastawiony na zabawę, ma kalibrację, która sprawi, że zapomnisz, że prowadzisz samochód elektryczny.
Zobacz także: nowe Renault Austral z eleganckim wnętrzem. Podnosi poprzeczkę
Renault zapowiada konsumpcję energii na poziomie 16,1 kWh/100 km, co jest zgodne z cyklem WLTP. Portal L’argus uważa, że jest to realne do osiągnięcia. Podczas testu zużyto nieco mniej. Konsumpcja zwiększyła się do 20 kWh przy nadużywaniu przyspieszenia od 80 km/h podczas wyprzedzania.
„Te parametry energetyczne pokazują postęp poczyniony w zakresie systemu zarządzania energią”. Wspomniany postęp dotyczy zarówno akumulatorów, jak i oprogramowania zarządzającego całością.
Zobacz test: Nowy Peugeot 308 1.6 Hybrid 225 rusza na podbój rynku! 1500 km za nami
Jaki jest sekret Renault Megane E-Tech Electric?
Sekretem zdaniem dziennikarzy L’argus jest interfejs OpenR Link dostarczony przez Google, który spowodował, że najnowsze konkurencyjne systemy informacyjno-rozrywkowe stały się przestarzałe. Niektóre są wolniejsze ( w szczególności Peugeot 308 i DS 4), a czasem mniej intuicyjne (Volkswagen Golf i ID.3). Z głównych funkcji można korzystać – wreszcie – równie łatwo, jak na smartfonie, na przykład ze zintegrowanych Map Google. Wystarczy podyktować nazwę restauracji, aby się tam dostać, a jeśli trasa przekroczy zasięg działania akumulatora, planer trasy programuje przystanki na stacjach ładowania.
W podsumowaniu testu czytamy, że nowe Renault Megane E-Tech Electric reprezentuje nową generację masowo produkowanych samochodów elektrycznych i bardzo dobrze spełnia swoją rolę jako powiązanie dnia dzisiejszego i jutra. Hamulcem przy zakupie może myć jednak cena oraz słabo rozwinięta sieć stacji ładowania.
Źródło: L’argus
Najnowsze komentarze