Od 1 grudnia odcinki autostrad A2 i A4 zarządzane przez GDDKiA przejdą na system płatności e-Toll. Choć wydawałoby się, że zniknięcie bramek powinno ułatwić kierowcom życie, pierwsze opinie o rządowej aplikacji mówią coś zupełnie odmiennego. Alternatywą dla e-Toll może być znana na polskim rynku aplikacja Autopay.
System e-Toll obejmie odcinki Konin–Stryków na A2 oraz Wrocław–Sośnica na A4. W mediach od pewnego czasu trwa kampania promocyjna, która przekonuje, że jest to dla kierowców duże ułatwienie, ale rzeczywistość wygląda nieco inaczej. Aby uiścić opłatę za przejazd, kierowca może wykupić e-bilet, który jest ważny 48 godzin, albo skorzystać z aplikacji e-Toll na smartfona, którą ściągniemy ze sklepu Google Play lub App Store. Brak opłaty skutkuje nałożeniem mandatu w wysokości 500 zł.
Pierwsze opinie na temat systemu e-Toll pozostawiają jednak pewne zastrzeżenia. Wątpliwości budzi przede wszystkim szeroki zakres zbieranych przez aplikację informacji, w tym gromadzone w czasie ciągłym dane dotyczące lokalizacji. Jakby ktoś chciał nas w ten sposób śledzić. Mało funkcjonalna jest również konieczność manualnego uruchomienia systemu przez kierowcę oraz system przedpłacowy.
Zobacz także: Nowa Dacia Spring – finansowanie w programie Mój Elektryk. Ile to kosztuje?
Autopay czy e-Toll?
Alternatywą dla e-Toll jest obecny na rynku od 2019 roku system Autopay, który będzie działał na wspomnianych odcinkach A2 i A4 zarówno dla kierowców indywidualnych, jak i firm. Zaletą aplikacji jest automatyczne uiszczanie opłaty za przejazd, działanie w tle, sprawna rejestracja oraz możliwość podpięcia karty płatniczej, bez konieczności korzystania z systemu przedpłacowego. Ponadto Autopay pobiera lokalizację tylko w wybranych punktach i nie gromadzi tych danych.
Aplikacja działa również na odcinku Toruń-Gdańsk autostrady A1 oraz na A4 pomiędzy Krakowem a Katowicami umożliwiając kierowcom przejazd bez konieczności stania w kolejce do bramek.
https://www.youtube.com/watch?v=TOT72ss4E7s
Najnowsze komentarze