W ten weekend rozpoczął się jubileuszowy 10. Bodensee Klassik, i to w najlepszych warunkach. Przy temperaturze 20 stopni, łagodnym wietrzyku i słonecznej pogodzie (czyli zupełnie inaczej, niż w Polsce) około 115 drużyn wyruszyło na trasę, aby toczyć zmagania w trójkącie granicznym w legendarnych zabytkowych samochodach. W samym środku znalazł się Opel – również z jubileuszem: Opel Kadett C świętował swoją premierę dokładnie 50 lat temu.
Aby uczcić tę rocznicę firma z Rüsselsheim wystawiła kilka pojazdów z tej i kolejnych generacji Kadetta. Załogi były również na najwyższym poziomie. Na przykład mistrz Wielkiej Brytanii samochodów turystycznych i zwycięzca Le Mans Joachim „Jockel” Winkelhock oraz mistrz świata i Europy w dziesięcioboju, Niklas Kaul, jeździli Kadettami GT/E.
Oprócz uczestników rajdu, uwagę przykuł również obecny topowy model z błyskawicą. Jako pojazd pomocniczy dla organizatorów, nowy Opel Astra GSe pokazał, jak bardzo dynamiczną radość z jazdy można połączyć z odpowiedzialnym, lokalnie bezemisyjnym stylem jazdy (zużycie paliwa zgodnie z WLTP: 1,2-1,1 l/100 km, emisja CO2 26-25 g/km).
Gwiazdy sportu i rajdów w trasie: Jockel Winkelhock, Niklas Kaul i Kadett GT/E
Kilku przedstawicieli odnoszącej sukcesy kompaktowej klasy Opla wyruszyło z Friedrichshafen z dwoma Kadettami GT/E i Kadettem 1.6 S Aero z 1977 r. oraz Kadettem E GSi z 1991 r. na malownicze trasy wokół Jeziora Bodeńskiego i w regionie Allgäu. W centrum zainteresowania Opla Classic znajdował się Kadett GT/E w mocniejszej wersji o mocy 85 kW/115 KM, produkowany od 1977 roku.
Dostosowany do użytku sportowego, ten wyczynowy pojazd osiąga prędkość 190 km/h. Aby bezpiecznie i precyzyjnie przenieść osiągi na tor, samochód wyposażono w dwulitrowy silnik z elektronicznym wtryskiem paliwa, pięciobiegową skrzynię biegów ZF i mechanizm różnicowy o ograniczonym poślizgu, a także sportowe, dostrojone i wzmocnione podwozie.
Były kierowca Formuły 1, mistrz Le Mans i DTM Jockel Winkelhock był w swoim żywiole za kierownicą biało-żółtego Kadetta GT/E z serii 1000: „Gdy tylko usiądę w takim klasyku jak Kadett GT/E, otrzymuję zastrzyk adrenaliny. Potem chcę zobaczyć, co jeszcze potrafi ten samochód. A gdzie mógłbym się tym lepiej cieszyć niż urozmaiconą trasą w tak pięknym krajobrazie” – podsumowuje dni w Bodensee Klassik Jockel Winkelhock.
Mistrz lekkiej atletyki i ambasador Opla, Niklas Kaul, był równie entuzjastyczny nastawiony: „Podczas rajdu mogłem odczuć, co było wtedy możliwe z Kadettem – i jest nadal możliwe. Nie bez powodu Kadett i Astra stały się nieustającymi bestsellerami. Zapewniają osiągi, a przede wszystkim dużo radości z jazdy”.
Radość z dynamicznej jazdy połączonej z odpowiedzialnością: nowy Opel Astra GSe
Podczas gdy Kadett C GT/E wyróżniał się w latach 70. XX wieku, dziś nowy Opel Astra GSe pokazuje, jak najwyższa dynamika idzie w parze z odpowiedzialną radością z jazdy. Organizatorzy Bodensee Klassik również mogli doświadczyć tego w najprawdziwszym tego słowa znaczeniu, ponieważ jeździli topowym modelem z serii Astry, „Grand Sport electric” o mocy systemowej 165 kW/225 KM i maksymalnym momencie obrotowym wynoszącym 360 Nm. A dzięki akumulatorowi litowo-jonowemu o pojemności 12,4 kWh byli w stanie przejechać lokalnie bezemisyjnie do 64 kilometrów hybrydą plug-in zgodnie z WLTP (EAER City zgodnie z WLTP: 69-73 km).
Nowoczesne, zorientowane na przyszłość osiągi, które inspirują i przyciągają uwagę publiczności wzdłuż trasy z zewnątrz dzięki wyraźnemu i odważnie zaprojektowanemu nadwoziu z elementami stylistycznymi GSe. Astra GSe nie tylko podkreśla swój wygląd twarzą marki Opel Vizor, ale także akcentuje ekskluzywnymi 18-calowymi felgami aluminiowymi oraz charakterystycznym przednim zderzakiem i tylnym dyfuzorem GSe.
Zobacz też: Peugeot 205 GTi na Bodensee Klassik świętuje swoje 40-lecie. Rajd startuje już jutro!
oprac. Krzysztof Gregorczyk; zdjęcia: Opel
Najnowsze komentarze