Niedawno informowaliśmy o debiucie Renault w Uzbekistanie. Francuska marka rozpoczęła także produkcję przy współpracy z lokalnym partnerem Roodell. Pierwszymi modelami, które zjechały z linii montażowych są Renault Arkana i Kaptur.
21 października 2021 roku Nicolas Mor, dyrektor wykonawczy Grupy Renault w Rosji i krajach Wspólnoty Niepodległych Państw, oficjalnie uruchomił produkcję samochodów spod znaku rombu w fabryce ADM-Jizzakh w Uzbekistanie. W ramach wizyty spotkał się również z prezydentem Uzbekistanu, Szawkatem Mirzijojewem.
W zakładzie w ADM-Jizzakh wdrożono wszystkie procesy produkcyjne zgodne z wymaganiami Grupy Renault w zakresie wyposażenia, technologii i kontroli jakości. Pracownicy zakładu zaangażowani w projekt, przeszli niezbędne szkolenie ze standardów i metod pracy Renault, a także otrzymali certyfikat „ocena jakości oczami klienta” w zakładzie w Moskwie.
Z linii montażowych zjechały już pierwsze modele Renault Arkana i Kaptur. Wkrótce trafią do sieci dealerskiej i będą dostępne na zamówienie dla klientów w Uzbekistanie.
Zobacz niezwykły koncept Renault Suite N°4!
Pojazdy dostępne są w trzech poziomach wyposażenia: podstawowej LIFE z silnikiem benzynowym 1.6 o mocy 114 KM i 5-biegową manualną skrzynią biegów, a także w wariancie DRIVE i STYLE z tym samym silnikiem, ale sprzężonym ze skrzynią CVT X-Tronic.
Sieć dealerów Renault w Uzbekistanie będzie się rozwijać etapami. W 2021 roku sprzedaż lokalnie produkowanych samochodów i ich obsługa posprzedażowa będzie prowadzona w dwóch partnerskich centrach samochodowych w Taszkencie, a w 2022 roku sieć zostanie uzupełniona o nowe, pełnoformatowe salony Renault.
„Rynek uzbecki jest jednym z najbardziej atrakcyjnych dla rozwoju Renault w krajach WNP. Doskonale rozumiemy, że tylko wysokiej jakości pojazdy, w pełni dostosowane do lokalnych warunków klimatycznych i drogowych, pozwolą Renault zdobyć zaufanie większej liczby klientów i podnieść ocenę sprzedaży. Najnowocześniejsze modele segmentu Renault SUV doskonale spełniają oczekiwania uzbeckich klientów” – skomentował Nicolas Mor.
Najnowsze komentarze