Dawno nie gościliśmy tego pisma na naszych łamach, ale wracamy do niego, bowiem udało mi się kupić ostatnie ubiegłoroczne wydanie, a do zakupu przekonał mnie wpis na okładce brzmiący „PSA robi dobre vany” ozdobiony zdjęciem Citroëna Berlingo.
„Van Ekstra” nr 11-12 (114) z XI-XII.2013
Wydawca: AUTO Technika Motoryzacyjna
Stron: 48 (z okładką)
Cena: 6,30 zł
Koszt 1 strony: ponad 13,1 grosza
Warto kupić? Tak
O jakich interesujących nas markach piszą: Citroën, Peugeot, Renault, Dacia Citroen
Jakie interesujące nas modele opisano/pokazano/wspomniano: Berlingo, 3008, Partner, Captur, Clio, Megane, Zoe, Dokker, Lodgy, Logan, Sandero
Francuskie koncerny motoryzacyjne, czyli PSA Peugeot Citroën oraz Renault wspomniał w swoim „wstępniaku” zamieszczonym na stronie 3. Redaktor Naczelny „VE”, Wojciech Karwas. Z modeli wymieniono tam Peugeota 3008.
Francuskich aut nie zabrakło też w artykule „Floty nie słabną” zamieszczonym na stronach 9-10. To materiał związany z ubiegłorocznymi Targami Fleet Market. Natraficie w nim na wzmianki o Renault Clio, Zoe i Megane, Dacii Logan MCV
Renault Captura zaprezentowano na stronie 13. I trzeba przyznać, że ren zgrabny skądinąd miejski Crossover poddany został krytyce. Samochód nie spodobał się z natury, a na dowód zacytowane stare porzekadło, że „jak coś jest do wszystkiego, to jest do…”. Skrytykowano więc fakt, że siedzi się nieco wyżej, niż w Clio, ale to za mało, by faktycznie poczuć się bezpieczniej. Lusterka zewnętrzne uznano za bardzo ładne, ale za małe i przez to niepraktyczne. Brak choćby materiałowego przedłużenia podłogi bagażnika podążającego za przesuwaną – seryjnie – do przodu kanapą jest zdaniem Redakcji sporą wpadką, zwłaszcza w przypadku tak doświadczonej firmy, jak Renault. Nie przypadły Redaktorom do gustu także materiały wykończeniowe, z których wyczarowano naprawdę uroczą deskę rozdzielczą. Zwłaszcza, że przy cenach Captura można oczekiwać przyjemnych wykończeń. Również konfiguracje zespołów napędowych (silnik + skrzynia biegów) pozostawiają nieco do życzenia. Za to wysoko oceniono komfort jazdy, choć przy okazji zauważono głośną pracę zawieszenia. Również układ kierowniczy nie należy do najprzyjemniejszych. Choć więc Renault Captur świetnie wygląda, to paru wpadek w tej konstrukcji można było uniknąć.
Trzy kolejne strony (14-16) poświęcono na test Dacii Logan MCV. Podobne auto, choć z silnikiem wysokoprężnym, trafi wkrótce do naszej redakcji. „Van Ekstra” testował auto z silnikiem benzynowym i fabryczną instalacją gazową.
W tekście wspomniano też inne modele Grupy Renault, w tym Dacie Sandero, Dokkera i Lodgy, oraz Renault Clio.
Nowy Logan MCV wciąż jest pojemnym autem, choć nie tak pojemnym, jak pierwsza wersja, imponująca pod każdym względem. Za to nowa odmiana ma dużo zgrabniejszy kształt, jest też tylko pięcioosobowa. Redaktorzy „VE” dostrzegli sporo przejawów taniej produkcji, ale z czegoś ta atrakcyjna cena musi się brać. A kolejnym tego przejawem są materiały wykończeniowe. Tak jednak ma być. Jeśli klient oczekuje miękkiego wyściełania deski rozdzielczej, musi poszukać droższego samochodu.
Gorzej, że instalacja LPG dostępna jest tylko z najsłabszym, 75-konnym silnikiem benzynowym, który w dodatku traci 3 KM przy przejściu na zasilanie LPG, gubi też 2 Nm momentu obrotowego. Samochód w takiej konfiguracji nie jest demonem prędkości i przyspieszania, ale spodziewam się, ze nabywcy tej odmiany są tego w pełni świadomi, a decydują się na tę wersję z uwagi na koszty eksploatacji. I nie będą się przejmować niezbyt dobrym wyciszeniem komory silnika, które da się we znaki przede wszystkim przy dłuższej jeździe w wysokim zakresie prędkości obrotowych.
Zawieszenie samochodu dobrze wybiera nierówności, choć układ jezdny uznano za niezbyt nowoczesny. Podobnie oceniono układ kierowniczy. Pochwalono za to ceny zarówno samochodu, jak i opcjonalnego wyposażenia, co sprawia, że Dacie przebojem zdobywają rynek, nie tylko polski zresztą.
Kombivany koncernu PSA Peugeot Citroën zaprezentowano na stronach 29-31. Miejsce poświęcono głównie autom w wersji przedłużonej (L2), o niewiele wprawdzie (24 cm), ale pozwoliło to znacząco zwiększyć funkcjonalność obu modeli. Co więcej – odbyło się to bez dużych zmian konstrukcyjnych, w tym bez zmiany rozstawu osi, co pozwoliło ograniczyć koszty, a więc i ceny gotowych aut. A biorąc pod uwagę, że Partnera L2 można mieć także w wersji pięcioosobowej, nie dziwne więc, że przedłużone wersje stanowią w gaie tego modelu Peugeota mniej więcej 1/5 całkowitej sprzedaży Partnera.
Tak, czy inaczej, kombivany PSA w przedłużonych wersjach są bardzo funkcjonalnymi konstrukcjami i warto zwrócić na nie uwagę planując zakup tego typu samochodu.
Cztery kolejne strony poświęcono na zaprezentowanie Citroëna Berlingo w wersji przystosowanej do potrzeb ekipy energetycznej. Trzyosobowe wnętrze (wszystkie miejsca w jednym, przednim rzędzie) może nie jest najobszerniejsze, ale za to pozwala zgodnie z prawem pojechać trzem ludziom, którzy cała skrzynię ładunkową mogą wykorzystać na sprzęt i narzędzia, których ekipy serwisowe zakładów energetycznych zwykle trochę potrzebują.
Nie jest tak, że to auto ma same zalety. Wspomniałem już o dość wąskim dla trzech osób wnętrzu, ale w artykule dostrzeżono też kiepską widoczność (jak w wielu „blaszakach”), czy kiepską lokalizację lewarka skrzyni biegów przeszkadzającą środkowemu pasażerowi (nie dotyczy odmiany ze skrzynią zautomatyzowaną, dostępną od niedawna w ofercie).
To, co najważniejsze, to jednak uporządkowanie przestrzeni ładunkowej i funkcjonalność samochodu. Zaliczyć tu trzeba także układ Grip Control, przydatny energetykom w pracy, podczas której zjeżdżają z asfaltu dość często. Nie zastąpi on co prawda dobrego układu 4×4, ale w wielu przypadkach wystarczy do sprawnego poruszania się po różnych podłożach. Po szczegóły specjalistycznej zabudowy wnętrza przestrzeni ładunkowej odsyłam Was jednak bezpośrednio do „Van Ekstra”.
I to już wszystko, co o samochodach francuskich napisano w ostatnim ubiegłorocznym wydaniu „Van Ekstra”.
„Van Ekstra” nr 11-12/2013
Krzysztof Gregorczyk
Najnowsze komentarze