Były przygody z doborem opon, była nauka, walka i urwane koło – Łukasz Kabaciński i Szymon Gospodarczyk zaliczyli na Tour de Corse cały wachlarz wrażeń i emocji rajdowych. Ostatecznie zajęli 25. miejsce w generalce i 3. w klasie piątej. Na ostatnim odcinku Łukasz poczuł się na tyle pewnie, że spróbował powalczyć o drugie miejsce w klasie. Skończyło się to urwanym kołem i jazdą przez 14 kilometrów OSu na trzech kołach. Kierowca Renault Clio jest zadowolony ze swojej postawy oraz z tego, jak sprawował się samochód z 2Brally.
Łukasz Kabaciński (kierowca) – „Po zapoznaniu nabraliśmy do tego rajdu dużego respektu. Wiedziałem, że trzeba się tu mocno skupić, aby nie popełnić głupiego błędu i dotrzeć do mety. Pierwszego dnia dostaliśmy trochę po nosie. Zły dobór opon i brak komfortu psychicznego oznaczały słabe czasy. Drugiego dnia postanowiliśmy się poprawić i to się udało. Z zawodnikami, z którymi pierwszego dnia przegrywałem, w sobotę wygrywałem z przewagą sekundy na kilometrze. Pod koniec rozochociłem się na tyle, ze skończyło się to urwanym kołem na ostatnim OSie. Na szczęście udało się dojechać do mety odcinka i mogę się cieszyć z ukończonego rajdu, świetnego wyniku i kolejnych cennych doświadczeń. Dziękuję ekipie 2Brally, Szymonowi i oczywiście sponsorom, firmom: Supercar Club, Subene, Gema, Celtami, besTTechnology, grupa Trinity, ATH-Heinl, AudioŚwiat”.
Bartłomiej Boruta (2Brally) – „Jest nie tylko meta, ale i imponujący wynik debiutującego Łukasza i Szymona w tym trudnym rajdzie. Dla naszego zespołu ogromne doświadczenie logistyczne. Ponad 3.000 km w trasie, przeprawy promowe, 3 strefy serwisowe i to każda w innym miejscu wymaga zegarmistrzowskiej precyzji w planowaniu. Nie mieliśmy żadnych problemów więc i w przyszłym roku logistyka nie będzie wymagała poprawek”.
źródło: 2Brally
Najnowsze komentarze