Konkurencja nie śpi i zarówno producenci koreańscy jak i niemieccy atakują tradycyjne pozycje Peugeot w sektorze małych i średnich samochodów. Większy wybór to raj dla klientów, a dla producenta poważne wyzwanie. Peugeot powinien powrócić do swej tradycji promocyjnej z lat 90tych, kiedy samochody tej firmy kojarzono z pasją, przygodą i przyjemnością.
Początek tych działań widać chyba w reklamie 407, która wyraźnie odróżnia ten model od innych aut, zabawek. Podobno pewien dyrektor odpowiedzialny za reklamę w niemieckim koncernie samochodowym dostał szału na którymś z wewnętrznych spotkań, ponieważ dopatrzył się jakichś aluzji do produktów swojej firmy. No cóż… widocznie zabrakło mu poczucia humoru. Swoją drogą ta reklama, doskonale przyjęta przez rynek konsumencki, prawdopodobnie zdobyłaby sporo nagród, gdyby nie… tańczący robot siostrzanego koncernu – Citroena.
Zobacz również: Używany Peugeot 407 i Renault Laguna z perspektywy kierowcy. Czy warto?
Eksperci z branży reklamowej radzą też Peugeotowi przemówić językiem z życia klienta, mówić do klienta o tym co go najbardziej interesuje. Tak robi Citroen i to widać w wynikach za 2005 rok. Ale Peugeot też miał doskonałe reklamy. Wszyscy chyba pamiętają jedną z reklam Peugeota 206, w której młody chłopak w Indiach przerabia swój stary samochód na „dwieścieszóstkę”. Reklama 407 z „zabawkowymi” samochodami była świetna w swoim przekazie, tylko czy Peugeot pozwoli sobie na kontynuacje i rozszerzenie tego pomysłu? W lutym ma zacząć się nowa kampania 407 pod hasłem „Men are back”, nawiązująca do pewnych stereotypów postrzegania świata przez kobiety i mężczyzn. Na razie nie jest znane oficjalne polskie tłumaczenie, nie wiemy też czy w Polsce ta kampania będzie prowadzona. Trzeba poczekać, polski oddział Peugeot jest dość tajemniczy w kwestii swej strategii promocyjnej i chyba trudno im się dziwić.
Zobacz również: Używany Citroën C5 I i Peugeot 407 – jeden koncern, skrajnie różne koncepcje
Gdyby za całością tych działań poszła jeszcze większa dbałość o serwis posprzedażny, który przynajmniej w Polsce trochę kuleje – ale tak jest u wszystkich producentów samochodów (niech to nie będzie żadne usprawiedliwienie!) – trochę więcej szkoleń mechaników, lepsza obsługa klienta, większa troska o to, co się dzieje z jego samochodem, byłoby chyba doskonale. Polska to kraj ciągle na dorobku i samochody traktuje się tu w szczególny sposób. Niechby więc serwisy i centrale firm w szczególny sposób potraktowały i nas, kierowców, kupujących. Utrzymanie klienta i jego zadowolenia nie jest łatwe, ale w ostatecznych rozrachunku jest tańsze od zdobywania nowych klientów. Tak mówią eksperci, tak to widać w badaniach, tak to po prostu jest. Klient zadowolony wróci. Klient niezadowolony… wystarczy poczytać grupy dyskusyjne czy fora w intrenecie.
Motoryzacyjne powstanie z martwych? We wspomnianych na początku „Opowieściach z Narnii” Aslan, wielki lew, umiera, by odrodzić się na nowo i powrócić, by poprowadzić do wielkiego zwycięstwa. Peugeot też ma taką szansę. Wykorzystaj ją dobrze, wielki lwie.
Zobacz również opinię Auto Świat: Używany 407 nie jest taki zły
Najnowsze komentarze