Renault i Dacia twierdzą, że zakaz sprzedaży samochodów spalinowych w Europie trzeba odłożyć co najmniej do roku 2040. Chcą, aby produkcja aut z napędami benzynowymi i dieslem możliwa była pięć lat dłużej, niż do tej pory proponowała Komisja Europejska.
Zobacz: Promocja na nowe modele Renault.
Renault i Dacia mają mocne argumenty. Wskazują na fakt, iż w ciągu ostatnich kilku lat samochody mocno drożeją a dzieje się tak na skutek wprowadzania rozwiązań hybrydowych i elektrycznych. W efekcie coraz mniej ludzi stać na nowy samochód i wydłuża się czas życia starszych modeli, które znacznie bardziej zanieczyszczają środowisko. Efekt jest więc odwrotny od oczekiwanego.
Zobacz: Renault Mégane Electric. Jak wygląda najnowszy hit francuskiego koncernu?
Problem z samochodami elektrycznymi i drogimi hybrydami szczególnie podkreśla budżetowa Dacia. Do 2030 roku marka jest w stanie sprzedawać około 10% samochodów elektrycznych, ale pozostałe będą co najwyżej hybrydowe i to w najtańszym, miękkim wydaniu.
Zobacz: Renault Clio II – fabrycznie nowy samochód dostarczono klientowi
Koncern Renault ostrzega europejskich urzędników przed zbytnim optymizmem w zakresie samochodów elektrycznych i wskazuje, że przed motoryzacyjną Europą jest jeszcze wiele wyzwań: trzeba przyspieszyć dostawy baterii, edukację konsumentów, zmiana modelu funkcjonowania fabryk ale też utrzymać zatrudnienie. Ten ostatni element może być kluczowy: produkcja samochodów spalinowych jest bardziej skomplikowana niż elektrycznych i gwałtowne przestawienie wszystkich fabryk na elektryki spowoduje ogromne zwolnienia.
Zobacz: Renault Kadjar TCe 160 – SUV godny uwagi. Test
Renault podkreśla również wagę ceny nowych samochodów. Ludzie chcą się przemieszczać i chcą nowe auta, ale nie za wszelką cenę. Elektryki są dzisiaj prawie dwa razy droższe niż samochody z silnikami spalinowymi. „Musimy sprawić, aby mobilność była w rozsądnej cenie. To jest nasza misja. Musimy utrzymać wszystkich, aby utrzymać ich prawo do mobilności” – powiedział Gilles Leborgne, wiceprezes koncernu.
Do pomysłów Renault dołączą zapewne inni producenci i… klienci, z których wielu nie wyobraża sobie jeszcze przesiadki na elektryka.
Najnowsze komentarze