Już w najbliższy poniedziałek, tj. 6 lutego, Renault oficjalnie ogłosi zmiany w kształcie sojuszu z Nissanem. Jest to efekt negocjacji, które miały miejsce od kilku miesięcy. Zaangażował się w nie również francuski rząd z prezydentem, Emmanuelem Macronem, na czele.
W poniedziałek, 6 lutego, Renault i Nissan ogłoszą nowy kształt sojuszu. Zostaną w nim określone zasady, na których obie firmy będą współpracować w ciągu najbliższej dekady. Umowa, którą zaprezentują, zawiera zapisy dotyczące zmniejszenia udziałów Renault, prawa głosu, praw własności do wspólnych patentów oraz wielu innych elementów współpracy.
Głównym celem zmian jest wyrównanie sił obu firm w partnerstwie. Do tej pory Renault, ze swoim 43% udziałem, miał decydujące prawo głosu w Nissanie i możliwość prawie dowolnego kształtowania polityki japońskiego producenta. Z kolei Nissan nie mógł praktycznie nic, posiadając 15% akcji Renault nie miał wpływu na to, co dzieje się we Francji. Nieoficjalne informacje mówią, że obie firmy będą miały u siebie po 15% udziałów i tyle samo prawa głosu.
W 1999 roku Nissan znajdował się na krawędzi bankructwa. Zdecydowane działania Carlosa Ghosna uratowały japońską firmę i przyniosły szybki rozwój. Później między francuskim a japońskim kierownictwem zaczęły się tarcia, które doprowadziły do związania spisku, mającego na celu obalenie Ghosna. Aresztowano go w Japonii pod zarzutem ukrywania dochodów. Prezes Renault i Nissana nie czekał jednak na proces, oskarżając japońskie władze o stawianie mu nieprawdziwych zarzutów i złe traktowanie. Sprawa wywołała poważny kryzys w stosunkach francusko-japońskich i na długi czas sparaliżowała współpracę Renault i Nissana z powodu braku zaufania do partnerów. Ghosn ostatecznie uciekł z Japonii do Libanu.
Umowa, która zostanie zaprezentowana 6 lutego, ma być otwarciem nowego rozdziału w stosunkach Renault i Nissana.
Najnowsze komentarze