Stellantis zatrudnia bardzo wielu pracowników tymczasowych. Nie mają oni umowy na czas nieokreślony, tylko są zatrudnieni albo na umowach terminowych albo przez firmy zewnętrzne. Nie otrzymają w związku z tym premii za wyniki, stąd w fabrykach koncernu rozpoczęły się strajki.
Po informacji o rekordowych zyskach Stellantis w fabrykach firmy doszło do protestów pracowników tymczasowych. Uważają oni, że również przyczyniają się do osiągania przez koncern ogromnych zysków i powinni partycypować w premii. Ta, w zależności od kraju, wynosi od około tysiąca do kilku tysięcy euro.
Zysk Stellantis wyniósł w 2022 r. 16,8 mld euro. Pracownicy we Francji otrzymają premię w wysokości 3.380 euro na osobę, ale pod warunkiem, że są zatrudnieni na stałe. Premii nie otrzymają osoby, które pracują krócej niż trzy miesiące oraz osoby z umowami na czas określony. Nie będzie też premii dla podwykonawców, czyli w praktyce osób zatrudnionych przez firmy zewnętrzne.
Dlatego w fabrykach Veoul oraz Sevelnord we Francji doszło do strajku pracowników tymczasowych. W strajku ostrzegawczym wzięły łącznie 84 osoby, które protestują przeciwko niesprawiedliwemu traktowaniu przez Stellantis. “Mamy poczucie zniesmaczenia i niesprawiedliwości”, powiedział mediom jeden ze strajkujących.
Kolejne protesty nie są wykluczone. Pracownicy są oburzeni takim postępowaniem przez koncern, który osiąga ogromne zyski. Uważają, że odbywa się to m.in. ich kosztem.
Najnowsze komentarze