Na okładce, acz w dolnej jej części, znalazła się fotografia DS 3 Crossbacka, który został przez AUTO MOTOR I SPORT porównany z dwoma rywalami wewnątrz numeru. Z kolei na górze strony tytułowej pokazano Opla Corsę nowej generacji, opracowanego już pod kierownictwem Grupy PSA. Sprawdźmy, czy w ogóle warto kupić miesięcznik AUTO MOTOR I SPORT, jeśli szuka się w prasie materiałów o francuskiej motoryzacji.
AUTO MOTOR I SPORT nr 07 (338) z VII.2019
Wydawca: Motor Presse Polska zależne od Motor-Presse Stuttgart
Stron: 116 (z okładką)
Cena: 9,99 zł
Koszt 1 strony: ponad 8,6 grosza
Warto kupić? Tak
O jakich interesujących nas markach piszą: Citroën, DS Automobiles, Peugeot, Renault, Dacia, Opel
Jakie modele opisano/pokazano/wspomniano: 2CV, C3 Aircross, C4 Aircross, 3 Crossback, 7 Crossback, 208, 3008, 4008, 508, 4, Clio, Megane, Talisman, Zoe, Duster, Corsa, Crossland X
Citroën 2CV pojawił się już we „wstępniaku” na stronie 3. Redaktor Popkiewicz zapowiada tam większy materiał poświęcony „kaczce”, który znajduje się w dalszej części numeru.
Wspomnianego Opla Corsę zaprezentowano na stronach 12-13 wspominając przy okazji Peugeota 208, z którym niemiecki maluch dzieli wiele podzespołów.
Króciutka wzmianka o teście zderzeniowym Renault Clio V pojawiła się na dole strony 12. W dniu dzisiejszym mam przyjemność odbywać pierwsze jazdy Clio V gdzieś na portugalskich drogach. O wrażeniach napiszę po powrocie.
Na stronie 13. znajdziecie maleńką wzmiankę o rekordzie Renault Megane R.S. Trophy-R na torze Nürburgring. Obok dowiecie się, że jedną z preferowanych przez kobiety marek samochodów jest Renault (ale też Opel i Nissan, czyli marki związane z francuskimi koncernami). A jeszcze bardziej na prawo dostrzeżecie fotkę przedstawiającą Renault Zoe.
Peugeota 508 i Renault Talismana wspomniano krótko w pierwszym zdaniu testu Kii Optimy (strona 38.).
Na okładce pojawiła się wzmianka o DS 3 Crossbacku, a test porównawczy tego samochodu z Audi Q2 i Volkswagenem T-Crossem AUTO MOTOR I SPORT zamieścił na stronach 44-51. Skąd Volkswagen w tym raczej prestiżowym gronie? Cóż – któreś auto musiało wygrać. I choć AUTO MOTOR I SPORT nie uwzględnia w punktacji cen, to jednak niespełna 70.000 zł za bazową wersję niemieckiego miejskiego SUV-a musiało mieć znaczenie. DS 3 Crossback startuje z poziomu niemal 95.000 zł, a to już różnica. Audi jest jeszcze droższe (105.000 zł). Jeśli zaś chodzi o wersje testowe, to najdroższym samochodem okazało się auto francuskie. Wyceniono je na aż 144.400 zł. Czy najdroższe okaże się najlepsze? Wolne żarty – nie w niemieckopochodnym piśmie!
AUTO MOTOR I SPORT przypomina, że DS 3 Crossback powstaje na tej samej płycie podłogowej, na której budowane są m.in. Citroën C3 Aircross, czy Opel Crossland X. Dla przeciętnego kierowcy nie ma to jednak znaczenia.
Pochwalono francuski samochód za design, za bardzo dobre materiały wykończeniowe (acz nie omieszkano wytknąć mu twardego plastiku w dolnej części tablicy rozdzielczej. A po co tam miałby być miękki? Stwierdzono też, że okna w tylnej części nadwozia są dość małe. OK, tak właśnie jest, ale uzasadnienie nie ma sensu. Brzmi tak: Wprawdzie w testowanej przez nas bogatej wersji w wyposażeniu seryjnym znajduje się system ostrzegający przed obecnością auta w martwym polu lusterek, jednak w razie wątpliwości i tak kierowca powinien przecież sprawdzić, czy może bezpiecznie zmienić pas ruchu. Naprawdę uważacie w Redakcji, że kierowca powinien się odwracać w czasie jazdy wielopasmową drogą??? Do tego pojawiła się obowiązkowa krytyka obsługi niemal wszystkiego za pomocą rozbudowanego menu dostępnego na ekranie dotykowym.
Okazuje się, że 130-konny PureTech jest cichutki, a przy tym zapewnia najlepszą w porównaniu dynamikę oraz elastyczność. Pali nieco więcej, niż rywale, ale różnice są drobne i mogą wynikać z najwyższej mocy. Droga hamowania DS 3 Crossbacka też jest na przyzwoitym poziomie.
Pochwalono komunikatywność układu kierowniczego francuskiego auta, ale skrytykowano jego przestronność. Na wszelki wypadek jednak nie podano szczegółowych danych związanych z wymiarami wnętrza. Za to bagażnik faktycznie w DS 3 Crossbacku jest najmniejszy w porównaniu. Jednakże wyraźnie dłuższe Audi Q2 okazuje się niewiele przestronniejsze od Crossbacka.
Straszne różnice wyszły w kosztach trzyletniego użytkowania – z jakiegoś powodu kwota ubezpieczenia DS 3 Crossbacka okazała się niemal astronomiczna w porównaniu z rywalami.15.162 zł wobec 9.801 zł za Audi i 8.199 zł za Volkswagena, to – przyznacie – dziwnie dużo. Skąd się to wzięło? Kosztami przeglądów francuskie auto też nie zachęca – wypadły ponad dwukrotnie drożej, niż te w Audi i blisko trzykrotnie drożej, niż w Volkswagenie. To o tyle dziwne, że mam paru znajomych jeżdżących w Audi i wiem, że koszty obsługi serwisowej w tej marce są naprawdę wysokie. A i Volkswagen nie świadczy przecież usług charytatywnie.
W tabelce z punktami DS 3 Corssback był krytykowany wszędzie, gdzie się dało. Jest kategoria, w której różnice w porównaniu do rywali są niemal dwukrotne! W efekcie francuski miejski SUV uciułał tylko 289 punktów (na 500 możliwych) i przegrał porównanie. Audi zremisowało z Volkswagenem – każdy z nich otrzymał po 309 punktów, czyli o 20 więcej, niż auto francuskie.
Potem możecie przerzucić kilkanaście kartek i zatrzymać się na stronie 77. Tam znajdziecie test Peugeota 3008 1.6 PureTech 180 Allure. Redaktor Piaskowski chwali komfort jazdy tym kompaktowym SUV-em, ciągłą świeżość stylistyki, także wewnątrz, a także wysoką jakość wykończenia. Krytykuje zbyt krótkie siedziska foteli, obsługę większości elementów wyposażenia poprzez dotykowy ekran, brak haczyków w bagażniku oraz elektroniczne wzmocnienie dźwięku silnika, co wypada słabo. Silnik zapewnia świetną dynamikę, bardzo wysoką kulturę pracy, a ośmiobiegowa automatyczna skrzynia biegów świetnie z tą jednostką napędową współpracuje.
No i przyszedł czas na wspominany na początku materiał poświęcony Citroënowi 2CV. Znajdziecie go na stronach 78-83. Wśród potencjalnych rywali AUTO MOTOR I SPORT wymienia Renault 4. Artykuł generalnie jest świetnie napisany. Nie brakuje w nim humoru, jest trochę pozytywnego naigrawania się z ograniczeń samochodu, ale i doceniono 2CV-kę za to, za co doceniona być powinna. Konkluzja zaś jest taka: Citroën 2CV sprowadza jazdę do czystej radości z samego przemieszczania się, każda spędzona w nim chwila to przeżycie. I pod tym stwierdzeniem podpisuję się wszystkimi czterema rękami ;-)
Na stronach 88-92 AUTO MOTOR I SPORT rozważa, jaki silnik wybrać do samochodu w zależności od różnych potrzeb. W przypadku aut elektrycznych wspomina m.in. Renault Zoe, a wśród benzyniaków Peugeota 508 SW PureTech 180. W grupie aut z silnikami wysokoprężnymi pojawia się DS 7 Crossback. Można też wybrać samochód z instalacją LPG i tu pojawia się m.in. Dacia Duster.
Rumuńsko-francuski SUV został też wspomniany na stronie 96. w opisie używanej Kii Sportage III. A dwie strony dalej znajdziecie już całą stronę poświęconą pierwszej generacji Dustera. DEKRA uznaje go za przeciętnie awaryjny samochód, jedynie usterki elektryki zdarzają się częściej. Nic dziwnego, że SUV Dacii jest ceniony także na rynku wtórnym, zaś na pierwotnym bije rekordy popularności. Dacia produkuje po prostu solidne samochody, nieprzeładowane wyposażeniem, za to rozsądnie wycenione. I to jest cała historia sukcesu marki, która mądrze sprzedała się Grupie Renault.
Peugeota 4008 i Citroëna C4 Aircross wspomniano krótko w opisie używanego Mitsubishi ASX-a (strona 100.). Na mocy ówczesnej współpracy Francuzów z Japończykami powstawały „francuskie” bliźniaki ASX-a. Nie zdobyły jakiejś szokującej popularności, ale klienci chwalili je za solidną konstrukcję.
I to już wszystko, co o naszych ulubionych samochodach napisano w lipcowym numerze AUTO MOTOR I SPORT.
Krzysztof Gregorczyk; grafika: Auto motor i sport
Najnowsze komentarze