„Auto-Świat” nr 25 (672) z 16.VI.2008
Stron: 52 (z okładką) + 16 (wkładka „Wielki test salonów”)
Cena: 2,50 zł
Koszt 1 strony: prawie 3,7 grosza (licząc z wkładką)
Warto kupić? niekoniecznie
O jakich markach francuskich piszą: Citroën, Peugeot, Renault
O jakich modelach piszą: C3, C4, C5, Jumper, Xsara Picasso, Clio, R19, Vel Satis, sportowe
Zaczyna się – na stronie 4. – podziękowaniami czytelniczki, Pani Ani Bylińskiej, która wygrała kurs bezpiecznej jazdy w Szkole Jazdy Renault. Informujemy o tym z dziennikarskiego obowiązku, podobnie, jak o następnej wzmiance o Renault zamieszczonej na stronie 17., gdzie wspomniano opolski salon sprzedaży tej marki w krótkiej notatce będącej zajawką przed lekturą pełnego dodatku poświęconego sprzedawcom samochodów różnych marek.
Krótkie wzmianki o bolidach Red Bull Renault znajdziecie na stronie 18. w relacji z Grand Prix Kanady. Przy okazji zaprezentowano też konfigurację toru Magny-Cours, który będzie areną zmagań kierowców F1 już w nadchodzący weekend.
Strona kolejna przynosi relację z Rajdu Polski. Trzy z czterech zdjęć prezentują auta francuskie: dwa, to Peugeoty 207 S2000 (Bryana Bouffiera i Michała Sołowowa), trzeci, to Citroën C2R2 triumfatorów klasy R2B, Marcina Paseckiego i Ryśka Ciupki. Przy okazji przypominamy Wam o akcji promocyjnej, którą organizuje sponsor wspomnianej załogi, firma ABPOL, w której głównymi nagrodami są trzy Citroëny C2 VTS.
W połowie numeru zamieszczono wspomnianą wkładkę będącą raportem z testu salonów sprzedaży samochodów. Przetestowano 342 punkty sprzedaży 18 marek, w tym wszystkich trzech francuskich. Jak wypadliśmy na tle konkurencji?
Jeśli chodzi o obsługę klienta, na co składają się kategorie: organizacja salonu, jakość obsługi i jazda próbna, to najwyżej, acz dopiero na ósmym miejscu, sklasyfikowano salony Renault. Citroën uplasował się na pozycji jedenastej, o dwa oczka prze Peugeotem. Za marką sygnowaną kroczącym lwem, sklasyfikowano Volkswagena i Seata, czyli dwie „średnie” marki koncernu VAG. Króluje w zestawieniu budżetowa Škoda, zaś prestiżowe Audi uplasowało się tuż przed Renault.
Wśród 30 najlepszych, zdaniem „Auto-Świata”, salonów (spośród 342 przetestowanych) na szóstej pozycji znalazł się Vip Car – dealer Renault z Opola. Uzyskał 185 punktów na 200 możliwych. Ósme miejsce (ex aequo z dwoma innymi firmami) z dorobkiem 183 punktów przyznano firmie Karasiewicz i syn z Radomia, również sprzedającej samochody Renault. Dziewiąte miejsce (również z kilkoma innymi firmami) zdobył gorzowski dealer Citroëna, Rimex Auto. Oczko niżej z dorobkiem 181 punktów, uplasowały się firmy Zdunek z Gdyni (ASO Renault) i Citroën Polska (salon firmowy w Warszawie). Miejsce jedenaste z dorobkiem 180 punktów zajęły m.in. KIM z Wrocławia (dealer Peugeota), Dako Kozubal z Gorzowa Wlkp. (dealer Renault) i Autocan – katowicki sprzedawca Peugeotów.
Opracowano również ranking dealerów w poszczególnych markach. Zaprzyjaźniona z nami firma Auto-Forum z Lublina zajęła piąte miejsce wśród sprzedawców Citroënów. Z dwóch lubelskich dealerów Renault „AŚ” wybrał akurat nie ten, z którym jesteśmy zaprzyjaźnieni (Renault Carrara), lecz Nazaruk Service (również piąte miejsce wśród salonów tej marki).
Opracowano również ranking regionów. I tak – w Wielkopolsce za najlepszy salon spośród wszystkich przetestowanych, uznano Rimex Auto – dealera Citroëna. Śląsk i Małopolska, to spory sukces wrocławskiego KIMu – sprzedawcy Peugeota, i Autocanu z Katowic, również sprzedawcy Peugeotów. Na Mazowszu w czołówce znalazły się firmy Karasiewicz i syn z Radomia (Renault) oraz salon firmowy Citroën Polska. Klasyfikacji innych regionów nie opublikowano.
I opuszczamy już wkładkę testową wracając na stronę 30. właściwego pisma. A tam krótki test Citroëna C3 1.4 Start&Stop. Autko oceniono na 4+ doceniając bogate wyposażenie, wygodne wnętrze i zredukowaną (o około 10%) emisję dwutlenku węgla oraz zapotrzebowanie na benzynę. Na pokładzie znajdziecie klimatyzację, radio z mp3 i Bluetooth, a całość kosztuje prawie 50 tys. zł. Za wady uznano zbyt dużą średnicę zawracania i słabo czytelną wskazówkę obrotomierza. Nie wiem, o co im chodzi, bo podobne rozwiązanie mam w C2 i nie miałem nigdy kłopotów ze stwierdzeniem, jaką mam w danej chwili prędkość obrotową.
Silnik Citroëna pokazano w artykule zamieszczonym na stronach 32-33 poświęconym falowaniu obrotów.
W dziale Porady pytanie czytelnika, Czym grozi zakup Citroëna C5?. Cóż… Słyszałem, że C5-tka lubi odgryźć głowę kierowcy. Zdarzały się też przypadki pogryzienia pasażerów. W dodatku wypróżnia się, gdzie popadnie, gra tylko disco polo i jeździ tylko na nafcie lotniczej… ;-) Niestety Redakcja „AŚ” pogłębia nieświadomość narodową. Akurat z C5 nie było jakichś specjalnie spektakularnych wpadek. Owszem – jak każde auto i C5-tka miała różne przypadłości, ale o jakiejś wielkiej awaryjności nie było mowy. Uważam więc, że stwierdzenie użytkownicy tych aut skarżyli się na częste, poważne i trudne do usunięcia usterki jest po prostu nadużyciem. Tym bardziej, że nie podano żadnych, ale to żadnych przykładów na poparcie tej tezy! Drogi Michale z Warszawy – kupuj C5-tkę i niczego się nie obawiaj, jeśli tylko samochód nie jest poskładany w stodole z dwóch egzemplarzy okraszonych przystankiem autobusowym! Zresztą rzuć okiem na nasz redakcyjny test C5 sprzed liftingu. Owszem – w wersji V6, ale to akurat o tym modelu można powiedzieć, że nękały go awarie cewek zapłonowych.
W Interwencjach na stronie 38. krótka wymiana zdań na temat lakierowania Citroëna Jumpera.
Strona kolejna zawiera artykuł z cyklu Jedź bezpiecznie, który zilustrowano zdjęciem prezentującym sytuację kolizyjna z wykorzystaniem Renault 19 i Clio.
Renault Vel Satis został wspomniany w artykule próbującym odpowiedzieć na pytanie, jakie auto można kupić dysponując kwotą 50 tys. zł. Oczywiście produktu francuskiego „AŚ” nie poleca…
Przypomniano też najlepsze – zdaniem „Auto-Świata” – samochody z poprzednich edycji – za 20, 30 i 40 tys. zł. Wśród tych pierwszych doceniono Xsarę Picasso.
Na stronach 48-49 zamieszczono relację ze zlotu zabytkowych Mercedesów, jaki odbył się w Rynie. Pokazano Citroëna C4 z 1930 roku, który pojawił się na imprezie gościnnie.
I to już wszystko, co o samochodach francuskich znalazłem w 25. numerze „Auto-Świata”. Niewiele, więc w gruncie rzeczy można sobie darować.
Krzysiek Gregorczyk
Najnowsze komentarze