„Auto Świat” nr 33 (833) z 16.VIII.2011
Stron: 52 (z okładką)
Cena: 2,30 zł
Koszt 1 strony: ponad 4,4 grosza
Warto kupić? Można
O jakich interesujących nas markach piszą lub choćby wzmiankują: Citroën, Peugeot, Renault
Jakim modelom poświęcono choćby odrobinę miejsca: C3, DS4, Xsara Picasso, 206, 508, Partner, RCZ, Megane, Wind, sportowe
Na temat dostępności modeli testowych, w tym Peugeota RCZ, napisała do „Auto Świata” Dorota Pajączkowska z Peugeot Polska. To oczywiście riposta dla wypowiedzi Piotra opublikowanej w analogicznym miejscu (strona 4.) w „Auto Świecie” nr 30/2011. PR Manager polskiego importera wyjaśnia, jak trzeba się zapisywać na jazdy i jakie są ich zasady, więc polecam tę wypowiedź wszystkim, którzy planują skorzystać z 24-godzinnych jazd testowych.
Wyniki sprzedaży, a w zasadzie rejestracji nowych samochodów w okresie pierwszych siedmiu miesięcy br. w Polsce znajdziecie na stronie 14. Z zamieszczonej tam tabelki wynika, że Renault z wynikiem 10.304 aut zajmuje szóste miejsce wśród najpopularniejszych marek. Peugeot i Citroën rozpoczynają drugą dziesiątkę z wynikami odpowiednio 6.774 i 6.109 aut.
Relację z Rajdu Rzeszowskiego zwycięskiego przez załogę Peugeota 207 S2000 – Bryana Bouffiera i Xaviera Panseri – znajdziecie na stronie 15. Jak wiecie w klasie aut przednionapędowych nie było mocnych na Janka Chmielewskiego korzystającego z Citroëna DS3R3.
Nowy Citroën C3, to samochód bardzo interesujący. Jak bardzo, możecie się przekonać zaglądając do naszego testu tego auta, które spisywać się będzie rewelacyjnie w mieście, ale i poza nim powinno dać radę. Zwłaszcza, gdy będzie napędzane 95-konnym benzynowym silnikiem 1.4. I choć dziwić może zestawienie tego „zwykłego” przecież pojazdu z dość prestiżowymi modelami, za jakie uznać trzeba Lancię Ypsilon oraz Mini One Clubman, to jednak z takim właśnie porównaniem zetkniecie się zaglądając na strony 16-19 aktualnego „Auto Świata”. Choć chciałoby się powiedzieć, że to tych dwóch konkurentów bardziej pasowałby Citroën DS3…
No ale mamy, co mamy i musimy z tym walczyć. Tym bardziej, że C3 w prezentowanej wersji niespecjalnie odbiega cenowo od 85-konnej Lancii zadowalającej się niespełna 900-centymetrowym silniczkiem o zaledwie dwóch cylindrach. Napędzane czterocylindrową 98-konną jednostką 1.6 Mini oznacza już znacznie większy wydatek – jego cena zbliża się niebezpiecznie do 80.000 zł, czyli auto jest droższe od francusko-włoskiej konkurencji o 20-22 tys. zł. To dużo pieniędzy!
Lancia jest najkrótsza i posadowiono ją na płycie podłogowej o najmniejszym w teście rozstawie osi. Sprawia to, ze auto jest zwyczajnie ciasne, a do tego ma niewygodne fotele i silnik, który w mieście sobie jeszcze jakoś radzi, ale poza nim ewidentnie brakuje mu mocy.
Tylne miejsca Citroëna także uznano za niewygodne, choć miejsca w C3 jest więcej, niż w Lancii. Pochwalono komfort zawieszenia, ale skrytykowano je za brak predyspozycji do jazdy ofensywnej. Silnik dobrze przekazuje moc do układu jezdnego sprawiając, że Nowe C3 okazało się samochodem najprzyjemniejszym w podróżach. Mini bowiem okazało się przerażająco sztywne, co na polskich drogach nie jest zaletą, choć wprost tego w „Auto Świecie” nie przeczytacie.
I stała się rzecz niesamowita – Citroën wygrał ten test! Uzyskał 447 punktów, co z wynikiem rywali – 425 oczek – jest szokująco dobrym wynikiem. Szokująco w „Auto Świecie” oczywiście ;-) C3 okazało się lepsze od rywali w każdej z trzech głównych kategorii, gdzie z kolei dwa razy wygrało Mini (nadwozie oraz napęd i zawieszenie), ale za to przegrało z kretesem w ocenie kosztów. Lancia i Mini ostatecznie więc zremisowały, ale straciły po 22 punkty do Citroëna C3!
W dziale Porady na stronie 32. dwa francuskie akcenty. Pierwszy, to problem właściciela Citroëna Xsary Picasso, który obawia się, że nie będzie w stanie – poza ASO – wyważyć kół swojego samochodu z uwagi na „nieprzelotowe” felgi. Redakcja przytomnie odpowiada, że są serwisy oponiarskie, które spokojnie obsłużą takie koła.
Drugi akcent, to zdjęcie reflektora Renault Megane II ilustrujące poradę związaną z „odnawianiem” reflektorów samochodowych.
Peugeota Partnera można dostrzec na zdjęciu zamieszczonym na stronie 34.
O tym, czy warto kupić używanego Peugeota 206 z 75-konnym silnikiem 1.4, czy lepiej zdecydować się a Fiata Punto 1.2 (80 KM), traktuje artykuł zamieszczony na stronach 42-43. Redakcja wprawdzie sugeruje raczej włoskie autko, ale i francuskie nie jest bez szans. Najczęstsze problemy, to zawieszenie (zwłaszcza tylna belka), wycieki oleju z silnika, usterki przełączników zespolonych i… kłopotliwe – zdaniem Redakcji – umieszczenie koła zapasowego w koszu pod bagażnikiem. Peugeot 206 zapewnia jednak spory komfort, lepsze osiągi, nieznacznie niższe zużycie paliwa, krótszą drogę hamowania i… nieznacznie wyższe ceny większości części zamiennych.
Francuskie auta pojawiły się też w plebiscycie na Złotą Kierownicę 2011 (strony 46-49). Możecie głosować m.in. na Citroëna DS4, Peugeota 508 i Renault Winda.
I to już wszystko, co o samochodach francuskich napisano w „Auto Świecie” w tym tygodniu.
Krzysiek Gregorczyk
Najnowsze komentarze