„Auto Świat” nr 37 (786) z 06.IX.2010
Stron: 52 (z okładką)
Cena: 2,30 zł
Koszt 1 strony: ponad 4,4 grosza
Warto kupić? Tak
O jakich markach francuskich piszą: Citroën, Peugeot, Renault (+Dacia)
Jakie modele opisano/pokazano/wspomniano: C3, C4, DS3, DS4, DS High Rider, Xsara Picasso, 408, Fluence, Laguna, Latitude, Duster, sportowe
Citroëna DS4 wspomina w swoim „wstępniaku”, który tradycyjnie już można znaleźć na stronie 3., Redaktor Naczelny „Auto Świata”, Stanisław Sewastianowicz. To samo auto zaprezentowano szerzej na stronach 6-7, przy okazji wspominając oczywiście pierwszy model serii DS – DS3, ale też nową C4-kę, która powstawać będzie na tej samej płycie podłogowej, co gwiazda numeru – DS4. Przypomniano również koncepcyjnego DS High Ridera wzbudzającego ogromne zainteresowanie pół roku temu na genewskim salonie samochodowym.
Muszę przyznać, że tekst poświęcony DS4-ce zamieszczony w „Auto Świecie” jest dużo bardziej konkretny, niż ten w „Motorze”.
Na koniec Redaktor Burchard wymienia jeszcze najważniejsze różnice pomiędzy C3 i DS3 oraz C4 i DS4. Więcej tych różnic znalazł w parze mniejszych aut.
Relację z Grand Prix Belgii, które odbyło się 1,5 tygodnia temu, zamieszczono na stronie 15. Nie mogło zabraknąć zdjęć i wzmianek o Robercie Kubicy i bolidzie R30 Renault F1 Team – Polak finiszował wszak na trzeciej pozycji, a punkty na torze Spa-Francorchamps zdobył też Witalij Pietrow.
Na tej samej stronie pojawiła się też krótka relacja z Rajdu Barum, raczej średnio szczęśliwym dla załóg w Peugeotach.
Dacia przebojem wdarła się na kilkadziesiąt różnych rynków, w tym nawet na te, których dla niej nie planowano – do Europy Zachodniej. Logan, Logan MCV, a potem Sandero, błyskawicznie zdobyły sobie uznanie nawet wymagających klientów zjednując ich sobie wysokim stosunkiem wartości do ceny. W ślady starszego rodzeństwa od paru miesięcy idzie Duster – pierwszy rumuńsko-francusko-japoński SUV, którego porównano z najtańszym na rynku niemieckim autem napędzanym na cztery koła – Ładą Nivą. I choć rosyjski samochód jest o niemal 20% tańszy, to warto zerknąć do porównania zamieszczonego na stronach 16-18.
Owszem – Duster jest znacznie większy, ma o blisko pół metra (!) większy rozstaw osi, jest dłuższy o 59,5 cm i kilkanaście centymetrów szerszy, ale jest też drugim od dołu najtańszym autem pozwalającym na jazdę po bezdrożach. Jak ocenia wielu dziennikarzy – zastanawiająco dobrze radzącym sobie poza asfaltem! Dacia naturalnie bije Ładę na głowę – dzieli je wszak kilka dekad. Ale też nie da się ukryć, że Niva jest ceniona przez wielu odbiorców – za naprawdę niezłe właściwości terenowe chociażby. Rosyjskie auto ma blokadę centralnego mechanizmu różnicowego i reduktor, co na pewno docenią amatorzy rajdów przeprawowych.
Dacia, choć budżetowa, nie miała najmniejszych problemów z wykazaniem, ze jest autem z zupełnie innej epoki. Zastanawiam się tylko, czemu tak naprawdę miało służyć to porównanie…
Rozmawiałem jakiś czas temu z kolega, który jeździ dość nowym BMW serii 5. Auto ma może ze 3 lata i nie zapomnę, jak Paweł wspomniał, że ów samochód nie ma wskaźnika temperatury płynu chłodzącego, co go (Pawła) zresztą swego czasu lekko zestresowało podczas zagranicznych wakacji. Temu wskaźnikowi, a raczej jego nader częstemu brakowi, poświęcono artykuł opublikowany na stronie 25. Wymieniono tam dziesięć marek, w których wykazano, że ten prosty wskaźnik zanika w nowych samochodach. Z wymienionych dziesięciu producentów tylko czterech instaluje ów wskaźnik we wszystkich modelach – Audi, Fiat, Mercedes i Renault. Nie wymieniono Citroëna i Peugeota, ale za największy brak uważam niewystąpienie Škody – to wszak lider sprzedaży na polskim rynku. Czyżby brak chęci zrobienia czarnego PR-u?… Nie – to niemożliwe. To żaden PR, to fakt! Przynajmniej w co poniektórych modelach. Wspomniano za to o Smarcie, który wysoką sprzedażą raczej nie grzeszy. My chcemy Škody! Przynajmniej w takich porównaniach!!!
Kłopoty z układem wtryskowym Citroëna Xsary opisano na stronie 35. w dziale Interwencje.
Cztery auta segmentu D porównano na stronach 36-39 (w dziale Używane). Fordowi Mondeo, Mazdzie 6 i Nissanowi Primerze stawiło czoło Renault Laguna. Wszystkie oceniane auta miały benzynowe silniki o pojemności dwóch litrów i mocy rzędu 140-145 KM i nadwozia typu liftback. Jak wypadł samochód francuski?
Niestety oceniono go najgorzej. Laguna uzyskała tylko 3,5 gwiazdki na pięć możliwych, więc niby nie tak źle, ale konkurencji okazali się lepsi. Wygrała Mazda zdobywając komplet gwiazdek.
I choć za najmniejsze pieniądze można kupić najmłodszy samochód w porównaniu, to jednak ocenę obniżono za problemy z elektryką i elektroniką. Zwłaszcza w pierwszych latach produkcji Laguny II. Rówineż bagażnik jest najmniejszy spośród wszystkich porównywanych samochodów – pomieści w tej wersji tylko 430 litrów. Może tez brakować nieco miejsca pasażerom tylnej kanapy.
Pochwalono za to dobre spasowanie elementów wnętrza, przyjemne materiały wykończeniowe, bogate wyposażenie i wysoki komfort jazdy. Za plus uznano nie stwarzający problemów serwisowych układ jezdny.
Francuskie samochody pojawiły się też w konkursie Złota Kierownica 2010 – można głosować na Citroëna DS3, nowego Citroëna C4, Peugeota 408, Renault Fluence’a, Renault Latitude’a i Dacię Duster, a szczegóły o tych samochodach oraz informację, jak wziąć udział w plebiscycie i co za to można wygrać, znajdziecie na stronach 43-48 (licząc z reklamami).
I to już wszystko, co o samochodach francuskich napisano w „Auto-Świecie” w tym tygodniu. Można to wydanie kupić.
Krzysiek Gregorczyk
Najnowsze komentarze