Tym razem na okładce aktualnego „Auto Świata” pojawił się jeden francuski samochód. To Peugeot Partner ukryty gdzieś między konkurencją z koncernów niemieckich. No ale dobrze, że jest, a nawet że o nim wspomniano tekstem, a nie tylko fotografią. Czy jednak w porównianiu używanych kombivanów zdoła pokonać dwa auta z koncernu VAG i Opla Combo na dodatek?
„Auto Świat” nr 42 (942) z 14.X.2013
Wydawca: Ringier Axel Springer Polska Sp. z o.o.
Stron: 60 (z okładką)
Cena: 2,30 zł
Koszt 1 strony: ponad 3,8 grosza
Warto kupić? Można
O jakich interesujących nas markach piszą: Citroën, Peugeot, Renault, Dacia Citroen
Jakie interesujące nas modele opisano/pokazano/wspomniano: Berlingo, C-Elysee, 301, 407, 508, Partner, Clio, Espace, Initiale Paris, sportowe
Na stronie 10. znajdziecie artykuł autorstwa Redaktora Burcharda poświęcony przyszłości Renault Espace. Zaprezentowano tam trzy fotki koncepcyjnego Initiale Paris pokazanego na tegorocznym Salonie Samochodowym we Frankfurcie, które to auto stanowi zapowiedź kierunku, w którym podąży Renault z modelem Espace. Obszernego minivana zastąpić ma crossover, bo teraz taka moda, a któż inny może uchodzić za kreatora modowych trendów, jak nie Francuzi ;-)
Renault Clio było we wrześniu siódmym najchętniej wybieranym przez klientów indywidualnych samochodem w Polsce. Tak wynika z tabelki zamieszczonej na stronie 17. Szczególnie cieszy mnie fakt, że francuskie autko pokonało Škodę Fabię ;-) i w dodatku zajmuje drugie – po najlepiej sprzedawanym modelu września, Oplu Corsie – miejsce w segmencie B.
Francja walczy! Walczy z paliwożernymi, a więc i emitującymi dużo zanieczyszczeń samochodami. Napisano o tym na stronie 17. Francuzi poniekąd wspierać będą w ten sposób własną produkcję (choć nie tylko), bo z jednej strony oferują bonusy przy zakupie aut oszczędnych, a z drugiej zapowiadają potężne dopłaty do aut paliwożernych.
Peugeota 301 1.6 HDi w wersji Allure testowałem dziewięć miesięcy temu. Teraz artykuł poświęcony analogicznemu, choć nie temu samemu modelowi znaleźć można na stronie 32. Ten z założenia budżetowy sedan kosztuje wprawdzie w tej konfiguracji blisko 55.000 zł, czyli wcale nie tak już mało, ale jeśli weźmie się pod uwagę poziom wyposażenia i nowoczesny silnik wysokoprężny – cena wydaje się uzasadniona. Tylko czy aby na pewno tego poszukują w salonach klienci?
Myślę, że też. Po prostu są ludzie, którzy gotowi są wydać tego typu pieniądze na przestronny samochód z rozsądnym wyposażeniem i znakomitym skądinąd silnikiem. Nie każdy wszak decydując się na sedana z tego segmentu ograniczony jest kwotą rzędu 30, czy 40 tysięcy złotych, która wystarczy czy to na zakup Dacii, czy najtańszych wersji 301, bądź bliźniaczego doń C-Elysee.
Niepodpisany Autor pochwalił sylwetkę tego sedana zauważając – całkiem słusznie – pewne podobieństwo do flagowego obecnie modelu 508. Zauważył też spore gabaryty auta i podążającą za tym przestronność wnętrza. Niestety uznał materiały wykończeniowe za tworzywa niskiej jakości. To trochę dziwi, bo akurat w najbogatszej wersji prezentują się naprawdę dobrze, o wiele lepiej, niż w wielu droższych konkurentach. A co do jakości i trwałości, bo podejrzewam, że to Autor miał na myśli, trudno się wypowiadać nie będąc materiałoznawcą – auto jest dostępne na rynku od roku i nie sądzę, by jeżdżące egzemplarze (od listopada ubiegłego roku do tegorocznego września włącznie sprzedano w Polsce 1.287 Peugeotów 301) były jakieś koszmarnie zniszczone.
Pochwalono 92-konnego diesla pracującego pod maską testowanego samochodu. Zwrócono wprawdzie uwagę na fakt, że spalanie niespecjalnie ma się do deklaracji producenta, ale to przecież oczywista oczywistość ;-) Co ciekawe tym razem moje jazdy analogicznym autem okazały się oszczędniejsze, niż wynik „Auto Świata”, ale nawet wynik 5,6 l/100 km podany w tygodniku nie powinien powodować rwania włosów z głowy. Co ciekawe ja uzyskałem 5,3 l/100 km w warunkach zimowych, ale może więcej kilometrów pokonałem w trasie.
Tradycyjnie, co zauważył Autor, „czepiać się można też (…) precyzji pracy lewarka zmiany biegów”. Dokładnie – można się czepiać… Skrytykowano też układ jezdny – za jakieś wielkie wychylanie się w zakrętach i tendencję do „myszkowania” po drodze przy wyższych prędkościach. Chyba muszę poprosić Peugeot Polska, żeby na testy do gazet dawali takie auta, jak nam, a nie jakieś zepsute. Jakie myszkowanie??? Doszukano się bowiem „nieprecyzyjnego układu kierowniczego”. A po co do takiego auta montować układ z wyścigówki? Zwłaszcza na polskich drogach. Żeby cały czas korygować tor jazdy?
Na szczęście w podsumowaniu wystawiono ocenę „4”, czyli zaskakująco dobra, jak na treść artykułu. A to wydaje się notą co najmniej sprawiedliwą.
W tekście wspomniano Dacię jako taką oraz Citroëna C-Elysee.
Właściciel Peugeota 407 pyta w liście do „AŚ”, czy może sam uzupełnił płyn Eolys do filtra cząstek stałych FAP w swoim samochodzie. Oczywiście nie zrobi tego poprawnie sam, bo oprócz dolania należy jeszcze wprowadzić informację o tym fakcie do samochodowego komputera.
Trzy kombivany i Škodę Roomster porównano w dziale Używane na stronach 40-45. Dlaczego wyróżniłem auto czeskiej marki? Bo tak się zastanawiam, czy to na pewno kombivan… Widziałem już porównanie tego potworka stylistycznego z miejskimi mikrovanami (typu C3 Picasso), a i chyba z kompaktowymi mivanami (typu Scenic). Teraz, po raz kolejny, zaliczono go do kombivanów, co chyba faktycznie ma najwięcej sensu. Oceniano auta napędzane silnikami wysokoprężnymi o mocach 90-105 KM, przy czym dziwnym trafem najniższą mocą dysponowało auto francuskie. Fakt, nie było mocniejszych diesli w gamie Partnera, ale można było w takim razie wybrać także Caddy’ego z silnikiem o tej samej mocy. Również Roomster był dostępny z 90-konnym silnikiem diesla (zresztą wspomniano go w tekście), czemuż więc nie wybrano go do porównania? Bo – jak przyznano – była to jednostka „mniej trwała i bardziej kosztowna w obsłudze”. Nic takiego nie przeszkodziło w wybraniu silnika 1.6 HDi zamiast wcześniejszego 2.0 HDi w przypadku Partnera…
W Peugeocie zwrócono uwagę na nieosłonięte nadkola w bagażniku, ale w Caddym już zapomniano o tym drobiazgu w przypadku słupków ograniczając się jedynie do pochwalenia przestronności kufra. Ten pochwalono jednakże także w Peugeocie, co tym ważniejsze, że Partner jest – wg podanych danych – o 26,8 cm krótszym autem (choć w opisie Peugeota napisano odwrotnie…) krytykując Partnera za związane z tym trudności w parkowaniu ;-) Mimo krótszego nadwozia to Peugeot oferuje większy – o 11 mm – rozstaw osi, de facto więc powinien się prowadzić nie mniej stabilnie. Ale nie w polskojęzycznej prasie motoryzacyjnej…
Pochwalono za to komfort jazdy francuskim kombivanem (wspominając też bliźniacze Berlingo), przestronność wnętrza, jego funkcjonalność, zabezpieczenie antykorozyjne (Caddy może rdzewieć!) i przejrzystą deskę rozdzielczą. Nic to jednak Peugeotowi nie pomogło – uzyskał tylko 3,5 na 6 możliwych do zebrania gwiazdek. Roomstera, ciaśniejszego i paskudnego jak noc, droższego też na rynku wtórnym, „wyceniono” na cztery gwiazdki, tyle samo uzyskał też Opel, a „cudowny” Caddy, cierpiący czasem na awarie układu wspomagania kierownicy i wcale nieawaryjnego silnika, uzbierał 4,5 gwiazdki. Pewnie dlatego, że to Volkswagen. Auto, którym mam okazję (bo nie przyjemność) czasem jeździć – ma takie firma, w której pracuję. Posypane synchronizatory skrzyni biegów, czy niedomykające się drzwi przesuwne (zastosowane tylko z jednej strony), to standard. Ale to właśnie drzwiom Partnera zarzucono problemy z mechanizmem przesuwania… O porównaniu kultury pracy jednostek napędowych (1.9 TDI PD vs 1.6 HDi) szkoda nawet pisać. Ale Volkswagen cudowny jest i basta!
„Silniki wysokiego ryzyka” zaprezentowano na stronach 46-49. Dostało się i tym z koncernu VAG, ale nie zabrakło i jednostek francuskich. Przede wszystkim 1.5 dCi z gamy Renault, Dacii i Nissana, ale i 1.6 THP (PSA/BMW) się pojawił, i 1.9 dCi.
Krótką, ale dość treściwą laurkę wystawiono Sebastienowi Loebowi na zakończenie rajdowej kariery. Znajdziecie ten materiał na stronie 54. wraz z fotką Citroëna DS3 WRC, którym as Citroëna wystartował w Rajdzie Francji – ostatniej rundzie WRC w swojej karierze.
I to już wszystko, co o samochodach francuskich napisano na łamach aktualnego „Auto Świata”.
Stronniczy przegląd prasy: „Auto Świat” nr 42/2013
Krzysiek Gregorczyk
Najnowsze komentarze