„Motor” nr 23 (2816) z 4.VI.2007
Stron: 56 (z okładką)
Cena: 1,80zł
Koszt 1 strony: nieco ponad 3,2 grosza
Warto kupić: raczej nie
O jakich markach francuskich piszą: Citroën, Peugeot, Renault
Jakim modelom poświęcono miejsce: Berlingo, C1, C5, CX, Jumpy, XM, Xsara, 207, 406, Boxer, Partner, Laguna, Twingo, sportowe
Na okładce nic ciekawego poza jedną maleńką fotką Citroëna C5 na samym dole – to zapowiedź przetestowania tego modelu w dziale Używane. Zajrzymy tam na pewno, ale teraz popatrzmy, czy coś się wcześniej w „Motorze” o samochodach francuskich pojawiło.
W Listach od Czytelników na stronie 4. wypowiedź Pana Kaczora na temat testu przeprowadzonego przez „Motor” dwa numery wcześniej. Chodzi o Renault Clio porównanego z Seatem Ibizą, Oplem Corsą i Fiatem Grande Punto. Clio zostało dosłownie zrównane z ziemią przez „Motor”. Ja pozwoliłem sobie skorygować punktację tygodnika zgodnie z własnymi odczuciami i wyszło mi, że Clio nie okazało się najgorsze, ale przede wszystkim nie odstawało aż tak bardzo od reszty stawki, jak chciałby tego „Motor”. Pan Daniel Kaczor napisał zaś, że nie podoba mu się ocenianie przyspieszeń osiąganych przez testowane samochody, bo przecież czas ok. 11-12 sekund od zera do setki, to generalnie dobry wynik w tej klasie i pisanie, że Clio, czy Corsa auta są ślamazarne, to solidne przegięcie. Cóż – muszę przyznać Panu Danielowi rację. „Motor” zdecydowanie przegina oczekując od testowanych samochodów nie wiadomo czego.
Ciekawy, choć zdecydowanie za krótki artykuł znaleźć można na 5. stronie „Motoru”. Dotyczy on legendarnego Citroëna CX i to w ujęciu przywódcy NRD (wschodnich Niemiec – to wyjaśnienie dla młodzieży ;-))) ), Ericha Honeckera. Bardzo miły tekst w tonie chwalącym francuski samochód – dziś już takich w „Motorze” nie publikują… ;-) A poważniej – CX, to wspaniały pojazd, który jest związany z licznymi anegdotami. Na przykład rozstaw tylnych kół jest sporo mniejszy od rozstawu przednich – auto potrafi jeździć nawet tylko na trzech kołach. Zdarzają się w naszym kraju policjanci, którzy upierali się podczas kontroli CXów, że tak być nie powinno, a samochód nie ma prawa zostawiać czterech śladów, więc ten „pewnie jest poskładany z kilku innych i tak solidnie przekoszony, że…” ;-) Funkcjonariusze owi za skarby świata nie mogli uwierzyć, że ten samochód po prostu tak skonstruowano!
Na stronach 10-11 znajdziecie artykuł o superoszczędnych samochodach. Odbyła się już bowiem tegoroczna odsłona Eco-maratonu. Dwa pierwsze miejsca wśród prototypów (liczył się dystans przejechany na jednym litrze paliwa) zajęły zespoły z Francji. Auto skonstruowane przez uczniów Liceum St Joseph La Joliverie pokonało na litrze benzyny aż 3.039 km, zaś uczniowie Technikum ESTACA przejechali swoim prototypem 2.701 km. Warto podkreślić, że osiągnięcie licealistów jest lepsze, niż ubiegłoroczny wynik Microjoule’a skonstruowanego przez uczniów francuskiego liceum w Saint Sebastien, który pokonał na litrze etanolu 2.885 km.

Dwie informacje o samochodach francuskich pojawiły się na stronie 12. Pierwszą jest doniesienie o tym, że za parę dni ruszy sprzedaż Renault Twingo. Na razie tylko na rynku francuskim, włoskim i słoweńskim (tam jest produkowany nowy maluch Renault), ale wkrótce autko trafi także do klientów w innych państwach. Co ciekawe „Motor” stwierdził to samo, co napisał na naszych łamach Pio306 – że stylistycznie Twingo jest podobne do C2. Najwyraźniej w „Motorze” czytają Wasze komentarze pod naszymi artykułami ;-)

Oczywiście o rozpoczęciu produkcji w i wprowadzeniu Twingo na pierwsze rynki my pisaliśmy przeszło miesiąc temu…
Naturalnie pisaliśmy także o tym, co teraz podał „Motor” – o fakcie zdetronizowania Focusa przez Peugeota 207 w sprzedaży na rynku niemieckim. Nasz artykuł znajdziecie tutaj.
Szybsi byliśmy także z informacją o proteście, jaki wystosował m.in. polski oddział Peugeota w sprawie przetargu na radiowozy. Mogliście o tym przeczytać tutaj, zaś w „Motorze” znajdziecie tego newsa na stronie 16.
Część strony 25 poświęcono na krótki test Citroëna Jumpy w wersji osobowej. W podtytule stwierdzono, że ten samochód, to udane połączenie vana i dostawczaka. Napisano też, że auto trochę za bardzo się przechyla (a zwykłe vany tego nie robią?) i ma mało precyzyjny układ kierowniczy, ale zaraz dodano, że nie są to poważne wady. Znacznie istotniejsze w takim aucie jest zawieszenie, a to doskonale wybiera nierówności i oferuje naprawdę niezły komfort.
Redaktor Marcin Laska napisał również, iż materiały wykończeniowe są dobrej jakości; również montaż nie pozostawia wiele do życzenia. Auto jest dobrze przeszklone, a widoczność do tyłu poprawiają duże lusterka zewnętrzne. Miejsca w środku również jest dużo, przy czym w Jumpym, przeciwnie, niż w testowanym przez nas używanym Evasionie, znajdzie się też sporo miejsca na bagaż. Oczywiście nie zabrakło przy opisywaniu Jumpy’ego marudzenia na cenę. Ciekawy jestem, jak kształtują się ceny (i wyposażenie!) podobnych aut produkcji niemieckiej. Pamiętajmy, że chodzi o 9-osobowy samochód!
Porównałem sobie z grubsza to, co oferuje Citroën w Jumperze Atlante Plus i Volkswagen w Caravelle ze 130-konnym silnikiem. Oba auta mają 6-biegowe skrzynie manualne. Jak się domyślacie – w Volkswagenie trzeba dopłacić za jakąkolwiek klimatyzację, w Citroënie w standardzie jest manualna. Najprostsza klima, to u VW wydatek rzędu niemal 4.400 zł. Po uwzględnieniu rabatu w Citroënie (może jakichś opcji nie dodałem) cena wyszła mi na poziomie 115.013 zł. W „Motorze” podano wartość auta 119.032 zł. Przyjmijmy, że w szranki staje ta z „Motoru”. Volkswagen wyposażony podobnie (acz zapewne niedokładnie tak samo) kosztuje – wg konfiguratora na www) 137.149 zł. Ale to nie wszystko. Do tej ceny dochodzi jeszcze VAT!!! Czyli wartość brutto Volkswagena sięga aż 167.322 zł! A w „Motorze” piszą, że to Citroën jest drogi! Aha – mała uwaga: konfigurator u Volkswagena podał, że to opcja 8-osobowa… Mam pomysł na hasło reklamowe niemieckiego koncernu – „Nie wiesz, co zrobić z pieniędzmi? Odwiedź autoryzowanego przedstawiciela VW”…
Na tzw. rozkładówkach słynny „Playboy” pokazuje to, co najlepszego może zaoferować w konkretnym numerze. „Motor” idzie chyba w ślady globalnego miesięcznika, bo na stronach 28-30 (a więc w środku numeru) zaprezentował Citroëna C5 sprzed liftingu. Jak wypadło to nowoczesne auto w ocenie „Motoru”?
Zgodnie z prawdą doceniono C5 za wyjątkowy komfort, jaki oferuje to auto. Przy okazji pojawiła się nieścisłość, gdyż napisano, że pierwszym modelem z hydropneumatyką był DS. Nieprawda – pierwszym była BLka, choć istotnie – miała hydro tylko na tylnej osi.
Inna nieścisłość dotyczy sterowania położeniem samochodu. Otóż nie każda C5ka ma trzy przyciski. W standardowych wersjach hydractivu były tylko dwa, dopiero w hydractiv 3+ pojawiał się przycisk „sport”. Żeby było ciekawiej, to na stronie 30. pokazano zdjęcie tego sterowania i to właśnie w prostej wersji, bez przycisku „sport” ;-)
Redaktor Ambrozik poleca w C5 głównie jednostki HDi. Wspomniano oczywiście o dwumasowym kole pasowym w 2.0 HDi, ale koszty jego wymiany no nowe, pozbawione wad wieku dziecięcego, to ok. 400 zł.
Wśród najczęstszych problemów z C5 wymieniono usterki elektroniki, zwłaszcza sterującej pracą hydrauliki. Hmmm… Inne mogące wystąpić kłopoty, to wyskakujące biegi (?), klakson działający z opóźnieniem (???) i „wariujące wskaźniki na tablicy przyrządów”. Skąd oni to wszystko wytrzasnęli???
Jako alternatywę wymieniono tylko samochody francuskie – Citroëny Xsarę i XM, Peugeota 406 i Renault Lagunę.
Na stronie 41. prośba o poradę w zakresie oleju silnikowego w Citroënie C1. Okazuje się otóż, że książka serwisowa C1ki sugeruje jazdę na oleju mineralnym. Toyota z kolei w przypadku modelu Aygo (bliźniaczego z C1 i Peugeotem 107) zaleca jednak wymianę przy pierwszym przeglądzie na olej syntetyczny. A przecież Toyota jest konstruktorem silnika 1.0, który trafia do „trojaczków z Kolina”. „Motor” zgłosił sprawę do Citroën Polska i czeka na odpowiedź.
Peugeot Boxer był uczestnikiem zdarzenia, które zostało opisane na stronie 44. Francuskie auto nie zostało poszkodowane w wyniku kolizji Seicento ze Starem, ale w zdarzeniu brało udział. Oczywiście nie było w tym winy kierowcy Boxera.
O 64. Rajdzie Polski „Motor” napisał na stronie 45. Opublikował też duże zdjęcie Citroëna C2 S1600, jakim Kris Meeke szalał w tej imprezie w ubiegłym roku. Przypomnijmy, że Irlandczyk wygrał klasę S1600 i zajął dziesiąte miejsce w klasyfikacji generalnej. W artykule nie zabrakło też informacji o tegorocznym Rajdzie Polski, w tym udziale w tej imprezie załóg samochodów francuskich.
Zabrakło informacji o Renault F1 Team przy okazji relacji z Grand Prix Monaco na stronie 46., ale za to pojawiła się notatka o Formule Renault 2000. Na stronie kolejnej wzmiankowano z kolei o występie Simona Jean-Josepha w Rajdzie Chorwacji. Jean-Joseph pojedzie oczywiście także w Rajdzie Polski, acz w odróżnieniu od Chorwacji wystawi tu Citroëna C2R2, a nie S1600. Francuz pokazał się dziś z bardzo dobrej strony podczas odcinka testowego przed 64. Rajdem Polski.
Citroën Berlingo i Peugeot Partner zostały wspomniane (pokazano też fotkę tego drugiego) w artykule na temat nowego Fiata Doblo. Przyznano, że to właśnie francuskie auta stworzyły segment kombivanów.
I to już koniec informacji związanych z samochodami francuskimi w tym numerze „Motoru”.
Krzysiek Gregorczyk
Najnowsze komentarze