„Motor” nr 6 (3007) z 07.II.2011
Stron: 56 (z okładką)
Cena: 1,99 zł
Koszt 1 strony: ponad 3,5 grosza
Warto kupić? Można
O jakich interesujących nas markach piszą lub choćby wzmiankują: Citroën, Peugeot, Renault, Dacia
Jakim modelom poświęcono choćby odrobinę miejsca: C4, DS3, 207, 309, Clio, Laguna, Master, Scenic, Duster, sportowe
Zaczyna się od Peugeota 207, którego można dostrzec na stronie 4. na zdjęciach z nowej reklamy tego samochodu, jaką mogą oglądać telewidzowie w Wielkiej Brytanii. Ciekawa forma – 207-ka została zatopiona w basenie, a widzowie mogą wskazywać winnego tej zbrodni na profilu jednego z portali społecznościowych, którego nazwy pozwolę sobie nie wymienić, bo drażni mnie, że jest ona już dosłownie wszędzie – aż się boję otworzyć konserwę…
Dawno, dawno temu, bo pod koniec kwietnia ub.r. wspominaliśmy o oponach z gamy Motrio, jakie wprowadził na niektóre rynki koncern Renault. Krótką wzmiankę na ten temat znajdziecie też w aktualnym „Motorze”, jeśli tylko zajrzycie na stronę 6. Cóż – zwykle jesteśmy pierwsi z wieloma publikacjami, ale żeby aż o dziewięć miesięcy?… ;-)
Trzy nowe bolidy F1, w tym Renault R31 i Red Bull RB7, można zauważyć na zdjęciach pokazanych na stronie 7.
Tuż obok znajdziecie krótką notatkę poświęconą debiutowi rynkowemu Peugeota 508. Znacznie więcej o cenach i wyposażeniu tego samochodu możecie poczytać u nas.
Na stronie 8. zamieszczono wyniki plebiscytu Auto Lider 2010. Miło nam poinformować, że w czołówce paru kategorii znaleźć można interesujące nas pozycje:
– Citroën DS3 na 2. miejscu w kategorii aut małych i miejskich;
– Dacia Duster na 3. miejscu w kategorii małych SUV-ów i crossoverów;
– Renault Master na 3. miejscu wśród aut dostawczych.
To mało, ale zawsze lepiej, niż nic.
A skoro już wspomnieliśmy o Dusterze, to koniecznie trzeba zajrzeć na strony 14-17, bo właśnie tam znajdziecie porównanie tego samochodu z Suzuki SX4. Nie jestem do końca przekonany, czy to dobry konkurent dla Dacii, ale niech będzie. Wszak Redakcja wyjaśniła, że oba auta należą do najtańszych na rynku kompaktowych SUV-ów. Porównano wersje z silnikami wysokoprężnymi napędzające wszystkie koła.
Suzuki, wbrew pozorom, okazało się nieco przestronniejsze od Dacii, ale w tej kategorii ostatecznie doszło do remisu – SX4 straciło zwłaszcza w tylnej części nadwozia. Pochwalono je za to za wykończenie i ergonomię. Cóż – to nic dziwnego, bo jest o 10.200 zł droższe od Dustera (w porównanych przez „Motor” wersjach).
Dacia nokautuje konkurenta bagażnikiem. W SX4 mamy do czynienia z czymś, co jest żenadą już w segmencie B! 270litrów nadaje się na nieduże zakupy, a nie do SUV-a, choćby i kompaktowego. Do Dacii zapakować można swobodnie 408 litrów. Różnica ta praktycznie się nie zmienia (procentowo!) po złożeniu tylnej kanapy – Duster oferuje wówczas niemal 1,6 m³, a SX4 niewiele ponad 1 m³. A chłopaki w „Motorze” dziwią się, gdzie się podziała 17-centymetrowa różnica w rozstawie osi… Dziwnym trafem jednak w tekście podano tylko te maksymalne wartości pojemności kufra – czyżby chciano oszczędzić Japończykom (i Włochom, bo SX4, to techniczny bliźniak Fiata Sedici) wstydu?…
Dacii „dokopano” pod względem bezpieczeństwa – za ESP trzeba dopłacać (wprawdzie tylko 1.210 zł), a kurtyny powietrzne są niedostępne za żadne skarby, ale podejrzewam, że Dustera wybiera się nie dla poduszek ;-) Jednakże szkoda, że za te dwa elementy odebrano Dacii aż 4 punkty. Moim zdaniem za dużo.
Naturalnie o wiele sztywniejsze zawieszenie Suzuki bardzo się spodobało Redaktorom „Motoru”, a komfortowe, doskonale radzące sobie z jakże przecież licznymi polskimi dziurami zawieszenie Dacii, skrytykowano za coś w stylu braku stabilności. Nie napisano tego wprost, ale między wierszami łatwo ten zarzut wyczytać. I choć w tekście zwrócono uwagi na duży komfort jazdy Dusterem, to w tabelce z punktami przyznano w tej kategorii taką samą liczbę punktów obu autom.
Suzuki, choć mocniejsze o 25 KM i pół litra pojemności skokowej, okazało się oszczędniejsze od Dacii. Problem nie leży w masie – SX4 jest lżejsze od Dustera tylko o 19 kg. Skąd więc 1,2-litrowa różnica w spalaniu? Może ze stylu jazdy testujących?…
Nie da się z kolei dyskutować z danymi dotyczącymi drogi hamowania. I choć to informacje producentów, to jednak Suzuki jest tu lepsze. Zauważalnie lepsze.
Ostatecznie więc Dacia przegrała to porównanie 106 do 116. I nawet nie był to bardzo stronniczy test ;-)
O koncernie PSA, jako producencie silnika do testowanej w numerze Mazdy 3 1.6 MZ-CD, wspomniano na stronie 19.
Zdjęcie uszkodzonego Peugeota 309 dostrzec można na stronie 29.
Reklamę nowego Citroëna C4 przeanalizowano na stronie 38.
Renault Clio II jest jednym z sześciu samochodów segmentu B, które porównano w dziale Używane (strony 44-47). Oceniano łatwość zakupu z pierwszej ręki, zużycie paliwa, przestronność wnętrza i bagażnika, koszty utrzymania, komfort jazdy i ogólną niezawodność. Clio uzyskało łącznie 19 punktów, czyli mniej od Hondy Jazz (24), Fiata Punto II (23), Toyoty Yaris (23), Forda Fiesty V (22), Hyundaia Getza (21), czyli od wszystkich konkurentów!!! To jednak jakaś bzdura, bo na przykład wnętrze/przestronność Clio oceniono na 2 punkty, a Yarisa na 4. Dodajmy, że pojemność bagażnika określono w Toyocie na 305/950 litrów. Te 305, to maksimum, kiedy kanapę przesuniemy maksymalnie do przodu. Zapomniano o wartości minimalnej (205 litrów – za www.auto-uzywane.pl).
Również koszty utrzymania Clio oceniono niewysoko, bo tylko na 3 oczka, podobnie, jak jakość oferty, a przecież łatwo znaleźć Clio z polskiego salonu – oferta jest całkiem bogata, a wyposażenie samochodów zwykle wysokie. Skrytykowano małe Renault za niezawodność (najgorsze w stawce) i wspomnianą przestronność wnętrza (również najgorsze w porównaniu). Sorry, ale jak dla mnie, to bzdury, przynajmniej w stosunku do co poniektórych konkurentów.
Wśród samochodów używanych, jakie warto sprowadzić ze Szwajcarii, wymieniono (na stronach 50-51) Renault Lagunę i Scenic’a.
I to już wszystko, co o samochodach francuskich napisał w tym tygodniu „Motor”.
Krzysiek Gregorczyk
Najnowsze komentarze