„Top Gear” nr 02 (36) z II.2011
Stron: 148 (z okładką)
Cena: 5,90 zł
Koszt 1 strony: blisko 4 grosze
Warto kupić? Tak
O jakich interesujących nas markach piszą lub choćby wzmiankują: Citroën, Peugeot, Renault, Dacia
Jakie modele opisano/pokazano/wspomniano: C3, C5, DS3, Xsara, 406, 407, 508, 607, RCZ, Fluence, Duster, sportowe
Pierwszymi francuskimi samochodami wspomnianymi na łamach dezaktualizującego się już powoli lutowego „Top Gear” są Peugeot 908, oraz bolid tegoroczny o kodowym oznaczeniu 90X. Dziś już wiemy, że ten samochód znowu nazywa się 908, choć technicznie jest inny od poprzednika. Główne zmiany dotyczą jednostki napędowej, ale o tym można będzie poczytać więcej w oddzielnym materiale, który temu wyczynowemu Peugeotowi poświęcimy. Tymczasem jednak polecamy Wam rzut oka na stronę 13. aktualnego „Top Gear”.
Ekscytację innego rodzaju, dostępną przede wszystkim nie tylko dla kierowców Peugeot Sport, spotkacie też na stronie 17. Pokazano tam Dacię Duster, a wszystko to z uwagi na zdobycie przez tego SUV-a tytułu Autobest’2011. W tym samym materiale wspomniano też o Citroënie C3 i Renault Fluence.
Kolejny francuski samochód znajdziecie dopiero na stronach 42-43. Ostatnio wszędzie go pełno ;-) ale trudno się dziwić – auto jest interesujące, a wygląda lepiej, niż większość naszych celebrytów wylansowanych przede wszystkim przez tabloidy. Chodzi o Peugeota 508, którego test zamieszczono w lutowym „Top Gear”.
Najnowszym model francuskiej marki przypadł do gustu Redaktorowi Horodeckiemu. 2-litrowy, niezbyt wyżyłowany silnik wysokoprężny, który napędzał „testówkę”, okazał się co najmniej wystarczający, choć generował tylko 140 KM i 320 Nm. Za to przy spokojnej jeździe okazał się bardzo oszczędny. Układ jezdny pozwalał na nieco zabawy, gdy znudziła się Autorowi jazda emerycka, ale komfortu oczekiwanego od francuskiego samochodu z pogranicza segmentów D i E w żadnym razie nie odbierał.
Nieźle oceniono również układ kierowniczy, pojemny bagażnik i system audio JBL, dostępny za dopłatą.
W materiale wspomniano inne francuskie samochody: Citroëna C5 i Peugeoty 406, 407 i 607.
Na następne auto francuskiej marki nie trzeba już tak długo czekać. Citroëna DS3 w designerskiej wersji Racing opisano na stronach 46-47. Dodajmy jednak, że nie samą stylistyką to auto żyje… Pod masą pracuje bowiem 207-konny silnik 1.6 THP, który potrafi to autko rozpędzić do setki w 6,5 sekundy, a werwę traci dopiero po osiągnięciu 235 km/h. To auto można kupić za niespełna 30 tys. euro, ale powstanie niewiele egzemplarzy, trudno więc będzie nabyć taki samochód. A warto!
Usportowiona, najbardziej „rasowa” z cywilnych odmian wersja DS3 ma obniżone zawieszenie, zmiany w silniku i jego osprzęcie, mocniejsze hamulce, pakiet aerodynamiczny i parę innych drobiazgów, które czynią z niego bardzo interesująca propozycję na rynku hot hatchów.
Co więcej – w odniesieniu do Mini Coopera Works, znacznie droższego – DS3 Racing jest znacznie ciekawsza propozycją, którą można jeździć nie tylko po torze, ale również na co dzień. Taka przynajmniej jest opinia Piotra R. Frankowskiego, który z ramienia „TG” testował francuskie auto.
W materiale wspomniano inne francuskie samochody: Citroëna Xsarę Kit Car, prototypową Sarę Dynactive i Peugeota 306 Maxi.
Redakcja brytyjskiego „Top Gear” wybrała się do Chin, by na największym rynku motoryzacyjnym świata ogłosić to, co było w motoryzacji najlepsze w roku 2010. Nie zabrakło tam akcentów francuskich. O wszystkim możecie poczytać w wielkim materiale na stronach 66-114, a miłośnicy aut francuskich powinni zajrzeć przede wszystkim na:
– strony 76-77, gdzie zaprezentowano Dacię Duster;
– stronę 78., gdzie przedstawiono Citroëna DS3;
– stronę 84., na której wspomniano o siedmiokrotnym rajdowym Mistrzu Świata, który wszystkie te tytuły zdobył w Citroënach, czyli o Sebastienie Loebie;
– strony 102-103, gdzie znajdziecie sporo materiału poświęconego Peugeotowi RCZ;
– strony 112-113, gdzie ogłoszono zwycięzcę nagrody głównej za rok 2010, czyli… Citroëna DS3!!!
– stronę 114 wreszcie, gdzie wypisano który samochód doceniono w jakiej kategorii.
Dacia Duster powróciła jeszcze na stronie 138. w kolejnym odcinku testu długodystansowego. Czteronapędowy SUV okazał się znakomitym wyborem na śnieg i lód, ale… nie na niskie temperatury – jakimś cudem zamarzł korek wlewu paliwa! Problematyczne jest też to, że wycieraczki nie włączają się automatycznie po spryskaniu szyby płynem – trzeba je uruchomić ręcznie. Mimo to Duster jest bardzo interesującą propozycją.
I to już wszystko, co o francuskich samochodach napisano w drugim numerze „Top Gear” datowanym na rok 2011. Warto kupić.
Krzysiek Gregorczyk
Najnowsze komentarze