„Top-Gear” nr 12 (10) z XII.2008
Stron: 164 (z okładką)
Cena: 3,90zł
Koszt 1 strony: niecałe 2,4 grosza
Warto kupić: tak
O jakich markach piszą lub choćby wzmiankują: Citroën, Peugeot, Renault
O jakich modelach wspomniano: C8, 407, 807, Koleos, Laguna, Megane, Twingo
W „Top Gear” najważniejsza jest prędkość i jakość prowadzenia. Nic dziwnego, że na cel krótkiego artykułu zamieszczonego na stronie 19 miesięcznik wziął wersje RS kilku modeli Renault. To oczywiście Twingo, Megane (testowana już usportowiona odmiana nowej wersji tego kompaktu) oraz Laguna Coupe – wprawdzie nie sygnowana logo RenaultSport, ale kto wie, czy do tego wkrótce nie dojdzie… Choć i obecnie topowe wersje dysponujące mocą blisko 250 KM potrafią przyprawić o szybsze bicie serca.
Krótką wzmiankę o Renault, Alonso i Piquecie znaleźć można na stronie 42. w podsumowaniu tegorocznego sezonu F1.
Kolejne Renault, tym razem Koleos, poddano testowi, a wyniki opublikowano na stronie 62. grudniowego „Top Gear”. Redaktor Horodecki był pod wrażeniem ogromnego komfortu francuskiego SUV-a (z genami japońskimi i koreańskimi). Obsługa auta nie nastręczyła żadnych problemów, choć elektryczny hamulec „ręczny” nie przypadł Panu Jarkowi do gustu. Również silnik, dość ospały w niskim zakresie obrotów, ale rozwijający docelowo nawet 173 KM mocy (2.0 dCi) wymaga pewnego przyzwyczajenia. Potrafi to jednak wynagrodzić oszczędnością i mocą oddawaną wtedy, kiedy jest naprawdę potrzebna.
Prowadzenie Koleosa jest bezpieczne i przewidywalne. Nie jest to auto wyścigowe, ale za to w terenie poradzi sobie nadzwyczaj dobrze. Stanowi udane połączenie samochodu miejskiego z takim, któremu niestraszne luźniejsze nawierzchnie, czy większe różnice poziomów. Warto się nad zakupem Koleosa poważnie zastanowić!
Czas na kolejną francuską markę. Znajdziecie ją na stronie 72. reprezentowaną przez Peugeota 807. Przetestowano auto z silnikiem 2.2 HDi, czyli to samo, którym i my jeździliśmy. Już wkrótce opublikujemy wrażenia z tych jazd. A tymczasem proponujemy Wam lekturę krótkiego tekstu w „TG”, gdzie 807-kę oceniono całkiem pozytywnie. 170-konny silnik doskonale radzi sobie z napędzaniem tego auta, a przy tym wcale nie drenuje kieszeni, czego można by było oczekiwać po ważącym blisko 1.800 kg samochodzie.
Przestrzeń, jaką oferuje 807 (i wspomniany bliźniaczy Citroën C8) na pewno będzie wystarczająca dla większości użytkowników. W zasadzie jedyny minus, to mało porywająca estetyka, ale moim zdaniem 807-ka i tak wygląda o niebo lepiej, niż konkurencyjne konstrukcje niemieckie.
„Top Gear” zaprezentował 49 samochodów, które Stig postawiłby w sowim garażu. Znalazł się tam także bolid RS01 – konstrukcja Renault sprzed dwóch dekad rozwijająca moc rzędu 1500 KM.
Drugim samochodem, na które Stig miałby ochotę, to Clio V6 z centralnie umieszczonym silnikiem. I nieważne, że ten samochód prawie nie skręca. Ważne, jaką daje radość z jazdy!
Warto zapoznać się także z dość dużym materiałem zamieszczonym na stronach 124-138. Dziewięć aut, w tym Lagunę GT, redakcja „TG” wysłała w Kotlinę Kłodzką, by sprawdzić, jak poradzą sobie z tamtejszymi krętymi drogami. Parę lat temu byłem tam z rodziną na wczasach – Xantia wyposażona przecież w samoskrętną tylną oś – spisywała się znakomicie. A jak poradziła sobie Laguna GT?
Okazuje się, że świetnie i to mimo występowania w gronie nawet dużo mocniejszych aut! Skrętne tylne koła pozwalają na sporo szaleństwa i przesuwają granice działania praw fizyki ;-) Niespełna 180-konny silnik wysokoprężny doskonale pasuje do tego samochodu, a to wszystko za cenę ze środka stawki aut testowanych tam przez „TG”! Tańsze były Opel Corsa OPC, Kia Pro_ceed 1.6 CRDI, Mazda 6 2.0 MZR-CD i i Lancia Delta 1.4 T-JET. Samochody droższe w tym teście, to Cadillac CTS AWD, Subaru Impreza STI, Lamborghini Gallardo LP560-4 i BMW X6 35i.
Kolejny odcinek raportu z długodystansowego testu Peugeota 407 2.2 HDi znajdziecie na stronie 157. Bardzo dobrze oceniono stylistykę auta (to jeden z ładniejszych sedanów na naszym rynku), doceniono udany kompromis pracy zawieszenia, idealnie łączący funkcję komfortu z poczuciem bezpieczeństwa, w superlatywach przedstawiono też silnik wspomagany dwoma turbosprężarkami.
Również skrzynię biegów uznano za element działający precyzyjnie. Po stronie minusów zapisano sporą ilość przycisków na konsoli środkowej i dość krótkie wyświetlanie komunikatów przez komputer pokładowy.
I choć to już wszystko, co napisano o samochodach francuskich w grudniowym numerze „Top Gear”, to jednak polecamy Wam lekturę tego pisma.
Krzysiek Gregorczyk
Najnowsze komentarze