Tym razem na okładce „Motoru” znalazło się aż pięć samochodów pozostających w kręgu naszych szczególnych zainteresowań. Ale nie – nie oznacza to, że Redakcja tego tygodnika zauważyła, że sporo się dzieje we francuskiej motoryzacji. Cztery z tych pięciu aut znalazły się tam tylko dlatego, że w numerze pojawiła się pierwsza część megatestu obejmującego aż siedemnaście różnych SUV-ów i crossoverów, a w tym gronie nie mogło zabraknąć Citroëna C4 Cactusa, Peugeota 2008, Renault Captura, czy Dacii Duster. Piątym autem jest zrecenzowany w dziale Używane Peugeot 508.
„Motor” nr 34 (3243) z 17.VIII.2015
Wydawca: Bauer Sp. z o.o. Sp. k.
Stron: 56 (z okładką)
Cena: 1,99 zł
Koszt 1 strony: ponad 3,55 grosza
Warto kupić? Raczej tak
O jakich interesujących nas markach piszą: Citroën, DS, Peugeot, Renault, Dacia
Jakie modele opisano/pokazano/wspomniano: Berlingo, C3 Picasso, C3 Pluriel, C4 Cactus, C4 Picasso, C-Elysee, DS3, DS4, DS5, Jumper, Jumpy, Saxo, 6, 208, 2008, 301, 308, 3008, 508, i0n, 8, Captur, Clio, Espace, Fluence, Kangoo, Laguna, Latitude, Megane, Scenic, Talisman, Vel Satis, Dokker, Duster, Lodgy, Logan, Sandero
O Citroëna C3 Pluriel zapytał Redakcję „Motoru” Arek z Lubina (strona 4.). „Motor” ograniczył się do podania lat produkcji tego modelu i sugestii kontroli dachu, bo „jeśli samochód ma za sobą poważniejszą kraksę, całość może nie funkcjonować poprawnie”. To prawda, owszem, ale czy nie lepiej było napisać o gamie silnikowej, wyposażeniu, funkcjonalności i tego typu kwestiach, zamiast zakładać, że auto jest „po dzwonie”. Zadziwiające podejście – jakoś do niemieckich modeli, zwłaszcza z pewnego koncernu, nie podchodzą aż tak i potrafią wciskać kit, że 1.9 TDI jest świetny (zapominają kompletnie o braku jakiejkolwiek kultury pracy tego silnika), gama TSI/TFSI ma potężne problemy, ale i tak jest godna uwagi, a pękające głowice w 2.0 TDI PD, to też żaden problem.
Na tej samej stronie w cyklu „50 lat temu w Motorze” wspomniano Renault 8.
Tytuł „Jesienne zbiory” może sugerować, że pomyliłem czasopisma i zacząłem przeglądać jakiś magazyn działkowca, albo poradnik dla rolników. Nie, jednak nie – pod takim tytułem „Motor” informuje o modelach, które powinny zadebiutować do końca bieżącego roku. Wspomina o czwartej generacji Renault Megane (które będzie miało tę samą modułową platformę, co Espace) oraz o Renault Talismanie, który zastępuje Lagunę i Latitude. Zdaje się, że pojawi się kolejna, chyba już osiemdziesiąta wersja Škody Superb Combi, bo napisano, iż na rynek trafi we wrześniu, a ja w prasie tony ochów i achów nad ta konstrukcją widzę już od paru miesięcy. Albo może nad którąś z poprzednich 79 wersji. O wszystkich zapowiadanych nowościach możecie poczytać na stronach 6-11.
Z tabelki zamieszczonej na stronie 12. wynika, iż Renault jest szóstą marką samochodową w Polsce jeśli chodzi o samochody osobowe, a Dacia zamyka pierwszą dziesiątkę.
W dziale Przyszłe premiery na marginesie strony 14. wspomniano Citroëna Jumpy, DS 6, Renault Megane i Scenic’a oraz Peugeoty 3008 i 508.
Nie wiem, co ma na celu materiał zamieszczony na stronach 14-15 prezentujący procentowy spadek pojemności skokowych silników i również procentowy wzrost ich mocy. Niemniej jednak wymieniono tam Citroëna, Peugeota, Renault oraz Dacię, więc wspominam o tym artykule.
Pierwszą część megatestu poświęconą miejskim SUV-om i crossoverom zamieszczono na stronach 16-27. Warto się temu przyjrzeć, bo w tej części pojawiły się Citroën C4 Cactus, Peugeot 2008 oraz Renault Captur.
Citroëna skrytykowano za sterowanie klimatyzacją z wykorzystaniem dotykowego ekranu, jedynie uchylne tylne szyby oraz niedzieloną kanapę. Problematyczne okazała się także tylko jednoosiowa regulacja kolumny kierowniczej, brak regulacji podparcia lędźwiowego w fotelach, które „lubi się albo nie” (ja pierdzielę, jakie odkrywcze zdanie idealnie pasujące do profesjonalnego porównania samochodów!), i które w dodatku mają niewielki zakres regulacji wzdłużnej. Nie spodobał się też wysoki próg załadunkowy. O „luźnej pracy drążka 5-biegowej skrzyni ręcznej” nawet nie będę wspominał. Nie spodobało się także zawieszenie, które „nie przepada za forsowną jazdą”. Spodobały się za to hamulce oraz silnik 1.2 PureTech – dynamiczny i oszczędnie gospodarujący benzyną. Jednocześnie spodobało się niepodobające się chwilę wcześniej zawieszenie, bo oferuje dużo komfortu.
Silnik pochwalono także w Peugeocie 2008, ale nic dziwnego – to taka sama jednostka, jak w C4 Cactusie. Też oszczędna, też dynamiczna i elastyczna, też cicha. Pochwalono również zawieszenie oferujące sporo komfortu (acz mniej, niż C4 Cactus) przy dużej pewności prowadzenia. Spodobał się układ kierowniczy i strojenie ESP. Przestronność na tle rywali jest taka sobie, za to cieszy niski próg załadunku (na tym samym poziomie, co w 308 SW). No ale nie może być za różowo – skrytykowano wyposażenie najbogatszej wersji, taniość plastików i niewielki zakres regulacji wzdłużnej foteli.
Captura skrytykowano za „nieharmonijne zawieszenie” (a jakie jest harmonijne? takie jak w Škodzie pewnie, albo w Volkswagenie?), które „nie przekonuje wygodą”. Czy oni w ogóle jeździli Capturem? Miałem podobne wersje tego auta na testach kilkakrotnie i co, jak co, ale braku wygody, to temu autu zarzucić nie można. Nie spodobała się także dwusprzęgłowa skrzynia, bo „opornie odpowiada na kickdown” i „nie pozwala na ostre zrywy z miejsca”. Zwłaszcza ten drugi element jest pożądany na co dzień w crossoverze. Czy oni piszą te teksty dla gimnazjalistów? Przyspieszenie do setki w czasie 11,4 sekundy, to też porażka, zdaniem Autorów. Zwłaszcza, że silnik 1.2 TCe pali „aż” 6,1 l/100 km, a to i tak zauważalnie mniej, niż analogiczne auto w naszym bałkańskim teście. A to nie koniec „wad”, bo uznano też, że „układ kierowniczy jest przewspomagany”, a „nadwozie przy ostrych skrętach ma tendencję do wpadania w bujanie”. Cholera – jakoś tego nie zauważyłem na drogach Macedonii, Albanii, Czarnogóry, czy zwłaszcza Bośni i Hercegowiny… Tragedii dopełnia niewyłączalne i nadwrażliwe ESP (niespecjalnie zauważyłem jego działanie, a podróżowałem dość dynamicznie). Wśród zalet wymieniono dość przestronne nadwozie, przesuwaną kanapę, duży bagażnik i bogate wyposażenie.
W efekcie porównanie wygrała Kia Soul, ale z dużą przewagą (10 punktów na 300 w ogóle możliwych do uzyskania) nad Citroënem C4 Cactusem (193 punkty). Peugeot 2008 był dopiero piąty (188 oczek), a Renault Captur siódmy (184 punkty).
Kolejny bezsensowny materiał znajdziecie na stronach 34-39. Przedstawiono tam ranking najtańszych i najdroższych koni mechanicznych. Przecież na cenę samochodu wpływ ma nie tylko moc silnika, ale też – w dużym stopniu – jego wyposażenie. Z kronikarskiego obowiązku wymienię więc tylko modele nas interesujące, które pojawiły się w tabelkach, bez podawania miejsc, cen, wersji, mocy i innych pierdół, bo to po prostu nie ma sensu! A więc w tabelkach znajdziecie:
– Citroëny DS3, C-Elysee, DS4, DS5, C5, C3 Picasso, Berlingo, C4 Picasso;
– Peugeoty 208, i0n, 301, 508, 3008;
– Renault Clio, Megane, Fluence, Laguna, Kangoo, Scenic, Espace;
– Dacie Logan, Logan MCV, Sandero, Lodgy, Dokker, Duster.
I jeszcze taka uwaga – o ile pamiętam Citroën DS5 HYbrid4 oraz Peugeot 3008 HYbrid4 miały po 200 KM, a w tabelce „Motoru” wzięto pod uwagę jedynie moc silników wysokoprężnych. Zadziwiające, że zdarzyło się to akurat w przypadku aut francuskich. Nie rozumiem też, czemu Peugeota 3008 wrzucono do minivanów i kombivanów, choć to przecież rasowy crossover. Może dlatego, że nie dałoby się go – w hybrydowej wersji – wrzucić do najdroższych SUV-ów i crossoverów…
Ciekawy artykuł poświęcony aktualizacji nawigacji samochodowych znajdziecie na stronach 42-43. Wspomniano tam Citroëna, Peugeota i Renault.
Na stronie 44. znajdziecie zestaw trzydziestu kilku aut z przekręconymi, z reguły żartobliwie, nazwami. Pojawiły się wśród nich także samochody nas interesujące: Citroëny Saxo (Saksofon) i Jumper (Jean Pierre), Dacie Duster (Disaster), Sandero (Sombrero) i Renault Vel Satis (Vel Szmatis).
Strony 46-47 poświęcono na opis Peugeota 508 w dziale Używane. To zaskakujące, bo francuskie auto uzyskało notę maksymalną! Już na wstępie napisano, że ten model „dał się poznać jako samochód dopracowany, niesprawiający większych problemów eksploatacyjnych”. A niedługo potem „ten model prowadzi się doskonale” i „warto (…) podkreślić wysoką jakość wykonania detali i dobre zabezpieczenie antykorozyjne”. Redaktor Ambrozik sugeruje wybrać wersje napędzane silnikami wysokoprężnymi, bo „każda z tych jednostek godna jest polecenia. Pod względem kosztów serwisowania, kultury pracy, ekonomiki zużycia paliwa oraz osiągów to ścisła światowa czołówka”. My to wiemy, ale takie słowa w „Motorze” zaskakują i warte są przytoczenia ;-) Acz dział Używane jest tam najrzetelniejszy. Pochwalono też znakomite fotele, „wysokiej jakości materiały wykończeniowe, precyzyjny montaż” oraz „intuicyjne centrum sterowania multimediami”, a także duży bagażnik i atrakcyjne ceny. Brawo!
I to już wszystkie wiadomości o francuskich samochodach w aktualnym wydaniu „Motoru”.
Krzysiek Gregorczyk.
Najnowsze komentarze