27. marca 1999 roku podpisano umowę, na mocy której powstał – i przetrwał po dziś dzień! – unikalny w branży motoryzacyjnej model biznesowy: Alians Renault-Nissan. Przetrwał i ma się coraz lepiej, a wyniki sprzedaży i ekspansja na światowych rynkach potwierdzają, że był to znakomity pomysł. Pozwolił na zachowanie odrębności obu tworzących go marek, a jednocześnie dał świetne efekty z synergii wynikającej z ich współpracy.
Sojusz dwóch koncernów uszanował i pozostawił w obu markach odrębności kulturowe każdej z grup. To właśnie w tym twórcy Aliansu upatrują sukcesu – to najdłużej trwający i odnoszący sukcesy sojusz w tej branży.
Dzięki współpracy Renault zyskał w dość znaczący sposób – stał się światowym graczem i mógł korzystać z efektu skali. Pomimo recesji w Europie i spadkowi dynamiki sprzedaży w Chinach, światowa sprzedaż Aliansu osiągnęła rekordowy poziom niemal 8,1 miliona samochodów (8.097.197 sztuk) w 2012 roku. Grupa Renault sprzedała 2.550.286 egzemplarzy na całym świecie, na modele Nissana zdecydowało się 4.940.133 klientów, a do wyniku doliczyć trzeba jeszcze 606.778 pojazdów AwtoWAZ. Łącznie stanowiło to 10% globalnej ubiegłorocznej sprzedaży samochodów, a Alians był czwartym, po Toyocie, General Motors i Volkswagenem, graczem na tym rynku.
Alians znacząco przyspieszył rozwój Renault. W roku 1999, u zarania Sojuszu, w krajach BRIC (Brazylia, Rosja, Indie i Chiny), sprzedano tylko 8% globalnego rynku samochodów. W roku ubiegłym było to już 36%, a we wszystkich tych krajach marki Aliansu są obecne i dynamicznie się rozwijają. Oczywiście ich taktyka w każdym z regionów jest inna, ale wszystkie przynoszą dobre efekty. Widać to doskonale chociażby po lokalnych partnerstwach z AwtoWAZ w Rosji, czy z Dongfeng w Chinach. Z kolei w Indiach powstał zupełnie nowy zakład Aliansu w Chennai. To pierwsza wspólnie zbudowana od podstaw fabryka Sojuszu, produkująca głównie, ale nie tylko na rynek wewnętrzny. Dla przykładu Dacie przystosowane do ruchu lewostronnego powstają tylko w Indiach. Zakład ten opuszcza już pięć różnych modeli – od roku 2011 Fluence i Koleos, a od 2012 – Impuls, Duster i Scala. W 2016 roku Alians planuje objąć 10-procentowy udział w tamtejszym rynku, po połowie dla Nissana i Renault.
Jednocześnie plany Renault związane z rynkiem rosyjskim mówią o osiągnięciu 8-procentowego udziału marki w tym samym czasie. To możliwe, bo partnerstwo z AwtoWAZ dynamicznie zwiększa obecność koncernu w rosyjskiej sprzedaży. Pomagają w tym inwestycje, jak choćby uruchomiona niemal przed rokiem linia produkcyjna w Togliatti, którą opuszczają samochody marek Nissan, Renault i Łada. Podwoiła ona łączne zdolności produkcyjne Aliansu, który za trzy lata chciałby – wraz z AwtoWAZ – mieć łącznie 40% tamtejszego rynku.
W Chinach Renault współpracuje z Dongfeng, lokalnym partnerem Nissana, nad fabryką, która ma zostać uruchomiona również w 2016 roku.
Sukcesy na poszczególnych rynkach, oczywiście w różnym stopniu, ale istotnie, wpływają na siłę Sojuszu dzięki rozłożeniu ryzyka związanego z geograficznymi wahaniami sprzedaży. Spadek w jednym regionie bywa kompensowany przez wzrosty na innych rynkach. Widać to doskonale na przestrzeni ostatnich kilku lat, kiedy to sprzedaż w Europie znacząco spada, ale za to dynamicznie rośnie w Chinach, Indiach, czy krajach Ameryki Południowej. Dla Aliansu znaczenie ma także znacząca obecność Nissana w Ameryce Północnej, czy Środkowej. Tym bardziej, że sprzedaż partnerskich marek wpływa na zyski obu koncernów – 43,4% sprzedaży Renault zasila Nissana, i odwrotnie.
Znaczący wpływ na wyniki ekonomiczne mają też efekty uzyskiwane z połączenia zakupów, czy wykorzystywania wspólnych technologii. Za wszystkie zakupy odpowiada dział RNPO (Renault-Nissan Purchasing Organization) – od 2009 roku przejął na siebie 100% zakupów, negocjacji cenowych itp. W 2001 roku, kiedy powstał RNPO, było to tylko 30%. Efekt skali powiększają wspólne dla wielu modeli platformy, silniki, czy skrzynie biegów. Co więcej – całe modele oferowane są pod różnymi markami w zależności od tego, czy marka ma dobrze notowania na określonym rynku, czy jest tam może zupełnie nieobecna. Widać to doskonale na przykładzie choćby Dacii Duster.
Nie można nie wspomnieć o sukcesach Aliansu w kwestii rozwoju zrównoważonej mobilności oraz budowę gamy samochodów elektrycznych. W ciągu dwóch lat Renault zaoferował gamę czterech aut zasilanych prądem w cenach porównywalnych (po uwzględnieniu ulg proekologicznych w niektórych krajach) z wartościami analogicznych aut napędzanych silnikami spalinowymi. W październiku 2011 zaoferowano Kangoo Z.E., miesiąc później Fluence Z.E., przed rokiem Twizy, a w drugiej połowie ubiegłego roku Zoe. Wraz z modelami Nissana (Leaf) Alians jest światowym liderem w sprzedaży samochodów elektrycznych (64%). Na rynku europejskim także zajmuje pozycję lidera, choć z wynikiem zauważalnie mniejszym, choć też imponującym – 27,5%. Łączne inwestycje Aliansu związane z rozwojem samochodów elektrycznych do 2015 roku sięgną poziomu 4 miliardów euro. Tylko nad tym tematem pracuje w Sojuszu 2.000 osób.
KG; zdjęcia: Renault
Najnowsze komentarze