„Auto-Świat” nr 36 (583) z 4.IX.2006
Stron: 52 (z okładką)
Cena: 1,90zł
Koszt 1 strony: nieco ponad 3,5 grosza
Warto kupić: tak
O jakich markach francuskich piszą Citroën, Peugeot, Renault (+Dacia)
Jakim modelom poświęcono miejsce: C2, C3, 908RC, Clio III, Logan, sportowe
Pierwsze doniesienia na temat aut francuskich znajdziecie w tym tygodniu dopiero na stronie 13. Dotyczą one nowego wcielenia Citroëna C2 zbliżonego wyglądem do Peugeota 206, który pod koniec roku zadebiutuje na rynku chińskim. Tak naprawdę powodem podjęcia takiej – wydawałoby się – karkołomnej decyzji PSA jest fakt, iż Citroëna jest marką lepiej rozpoznawaną wśród Chińczyków, ale to Peugeot jest dominującą firmą w koncernie i chyba dlatego promuje się tam model autka, które na europejskich rynkach ma już godnego następcę.
Drobne wzmianki o Renault F1 Team oraz jego zawodnikach odnajdziecie przy okazji lektury artykułu na stronie 16. traktującym o Grand Prix Turcji.
A już dwie strony dalej – próba rozwiązania dylematów, czy kupić auto droższe, czy tańsze, skoro to drugie może oferować sporo więcej. Kłopot pani domu wybierającej proszek do prania nie jest bowiem obcy także klientom salonów samochodowych. Jako pierwsze porównano Dacię Logan i Škodę Fabię.
Porównywane wersje obu aut dzieli przepaść cenowa – francusko-rumuńskie auto jest tańsze o przeszło 13 tysięcy od czesko-niemieckiej konstrukcji. W paru kwestiach nawet się w ocenach tych samochodów zgadzamy z „Auto-Światem” – Dacia jest niewątpliwie bardziej przestronna i znacznie bardziej komfortowa. Skoro jednak ów komfort oceniany jest tylko o jeden punkt wyżej, to – naszym zdaniem – poziom wyposażenia nie powinien odstawać o aż trzy punkty. Ocena na poziomie 40% możliwych punktów za jakość wykonania zdecydowanie krzywdzi Logana! Dacia faktycznie ma tanie plastiki, ale ich spasowaniu niewiele można zarzucić. Jeśli nie zapoznaliście się jeszcze z naszym redakcyjnym testem bogato wyposażonego produktu z Rumunii, to proponuję szybko nadrobić te zaległości.
Nie wiem, czego oczekują od prowadzenia Logana dziennikarze „AŚ”, ale na pewno czego innego, niż my. Naszym zdaniem Dacia jest naprawdę przyjemnie jeżdżącym samochodem. Być może ktoś w „AŚ” nie doczytał się jeszcze, że „test łosia” robiony przez Niemców zupełnie nie przystawał do obowiązujących zasad. My daliśmy Loganowi naprawdę niezłą szkołę, choćby na podkołobrzeskim opuszczonym poradzieckim lotnisku w Bagiczu (Podczelu) i Dacia spisywała się bez zarzutu!
W bardzo szeroko pojętych kategoriach oceny „Auto-Świat” zdecydowanie faworyzuje Fabię. Naszym zdaniem nie jest aż tak źle, a Škoda sprzedaje się w naszym kraju nadspodziewanie dobrze w dużej mierze dzięki temu, że należy do koncernu VAG. Ale przypomnijmy sobie, jak nieufnie podchodziliśmy w naszym kraju do tych samochodów jeszcze niedawno… Škoda kojarzyła się nam z grubsza podobnie, jak teraz Dacia… Fakt – wielu Polaków woli o tym nie pamiętać, ale taka to już nasza narodowa cecha – kształtujemy historię przez obraz rzeczywistości i szeroko pojętej aktualnej poprawności. To głupota, bo w historii ważne są historyczne fakty, a nie bieżące wymysły…
Zresztą w ogóle artykuł porównawczy, którego fragment omówiłem powyżej, zestawia – dziwna rzecz – tanie modele z aż czterema samochodami z koncernu VAG – jakby to była jakaś wyrocznia. W piątym porównaniu odnośnikiem też jest samochód niemiecki – BMW serii 5. To już nie ma ciekawszych aut, niż Škoda, czy VW? A japońskie? A francuskie???
Na stronach 24-25 odnaleźć można test Renaulta Clio 1.5 dCi SL Extreme. Pod tą długą nazwą kryje się warty 60 tys. zł znakomicie wyposażony model miejskiego auta z rombem na masce. My testowaliśmy Clio III w słabszej odmianie diesla, niż ta obecnie prezentowana w „AŚ” i musimy powtórzyć, że autko spisywało się z tym motorkiem znakomicie. Mocniejszego diesla mieliśmy w Kangoo (nasz test ukaże się lada chwila) i była to naprawdę mała rakieta. W Clio musi on dawać naprawdę duuużo radości z jazdy!
Śmieszy mnie ocena 288-litrowego bagażnika w Clio, jako przeciętnego wyniku w tej klasie. Proszę Redaktora Jamiołkowskiego o podanie powiedzmy dziesięciu modeli w tej kategorii aut, które mają większy bagażnik. Oczywiście nie mówimy o wariacjach typu Thalia.
Ogólnie Clio III w opisywanej w „AŚ” wersji jest dość pozytywnie ocenione. My chyba czepilibyśmy się bardziej, ale tylko od strony wyposażenia. Naszym zdaniem mogłoby być nieco bogatsze – jak za te pieniądze. Wszak marki francuskie, w tym także Renault, przyzwyczaiły nas do wysokiego poziomu „wypasu” w swoich produktach… Chodzi mi tu głównie o klimatyzację, która w tej nietaniej wersji Clio standardowo jest manualna. Wszak dopłata do automatycznej, to jedynie 1200 zł. To można było zrobić lepiej…
W dziale Używane na stronach 42-43 znajdziecie artykuł poświęcony Citroënowi C3. Już na wstępie stylistycznego następcę legendarnej 2CV-ki spotykają słowa uznania – za ogromną przestrzeń dla pasażerów i bagażu. Oraz właśnie za niebanalną stylistykę. Bardzo wysoko oceniono też znakomitą jakość wykończenia C3-ki i użyte do tego wykończenia materiały. Słowa krytyki dotknęły zaś – moim zdaniem zupełnie niesłusznie – cyfrowego wyświetlacza prędkości oraz obrotomierza. Czy Redaktor Jamiołkowski (powtórnie!) nie zauważył, iż wyświetlacze cyfrowe stosuje się coraz częściej, także u innych producentów? A co do obrotomierza umieszczonego w C3 bardzo oryginalnie, to nie wiem, jak można się do tego nie tylko nie przyzwyczaić, ale wręcz tego nie polubić! Podobne rozwiązanie jest w C2, którym co jakiś czas jeżdżę i naprawdę nie mam kłopotów z odczytem prędkości obrotowej silnika.
Artykuł ocenia wersję z 1,4-litrowym silnikiem HDi, trudno więc oczekiwać, że spotka go jakaś krytyka. Co zaś się tyczy jakości paliwa – słyszałem o ludziach, którzy do motorów HDi tankowali olej opałowy i bardzo przyjemnie im się jeździło. Inna sprawa, że OO jest zapewne mniej „chrzczony”, niż olej napędowy… ;-)
Redaktor Jamiołkowski zwrócił uwagę na drobne bolączki, jakie mogą dolegać C3-kom. Nie szukał dziur w całym, co zasługuje na nasze uznanie. Bardzo rzetelnie podszedł do tematu używanych C3-jek i naprawdę warto zapoznać się z tym artykułem, jeśli myślicie o zakupie takiego auta – zwłaszcza na rynku wtórnym.
Również dwie strony (48-49) poświęcona na prezentację Peugeota 908RC. Ogólnie koncept spotkał się z ciepłym przyjęciem Redakcji. To miłe – zwłaszcza w świetle usilnych prób zachowania chłodnej oceny przez dziennikarzy ”Motoru”…
Na przyszłotygodniowy numer „Auto-Świat” zapowiada porównanie czterech limuzyn napędzanych dieslami – w tym Peugeota 407 HDi. Na pewno tam zajrzymy!
Krzysiek Gregorczyk
Najnowsze komentarze