Citroën Xantia to komfortowy i wygodny samochód klasy średniej, produkowany w latach 1993-2001. Staje się coraz bardziej popularny w środowisku miłośników marki, ponieważ na rynku wtórnym można go kupić w dość rozsądnych cenach, a jednocześnie oferuje zawieszenie hydropneumatyczne. Na rynku wtórnym znajdziemy Xantię m.in. z bardzo dobrymi silnikami HDi. Piękny czerwony egzemplarz trafił w ręce Wiolety, która z miejsca się w nim zakochała. Poznajcie jej historię.
Zobacz: Citroën Xantia – tak wiele przyjemności z jazdy 21-letnim samochodem!
W Citroëny, a później w hydropneumatykę, wciągnął ją narzeczony. Najpierw miał Citroëna Xsarę 1.9D, z silnikiem może pozbawionym temperamentu, ale za to w zasadzie niezniszczalnym. Później pojawił się Citroën XM 2.1 TD, prawdziwy statek kosmiczny.
Zobacz: Citroën Xantia pędzi autostradą na trzech kołach
Wioleta miała wcześniej kilka samochodów, w tym Xantię. Ale to czerwony Citroën Xantia stał się jej oczkiem w głowie. Miał przebieg 180 tysięcy kilometrów i był w bardzo dobrym stanie. Kobiece oko z miejsca pokochało czerwony lakier, który w cieniu wygląda trochę jak wiśniowy, za to w pełnym słońcu ujawnia się złotawa czerwień. Pod maską pracuje oszczędny i niezawodny silnik 2.0 HDi o mocy 109 KM. Hydropneumatyczne zawieszenie – tu zwykłe, bez hydractive – jest niezwykle komfortowe i przyjemnie się po prostu tym autem jeździ.
Zobacz: Citroën Xantia Buffallo 4×4
Auto zostało poddane niezbędnym kosmetycznym zabiegom: konserwacja podwozia, progi, lakier i klar, poprawki po niezbyt dobrze zrealizowanej naprawie. Potem Xantia trafiła do studia car detailingu, które ją przygotowało do dalszej eksploatacji. Samochód wygląda teraz jak milion dolarów! Jest to z całą pewnością jeden z najładniejszych egzemplarzy, jaki jeździ po naszych drogach – opowiada z dumą właścicielka. Narzeczony zazdrości teraz i zastanawia się nad podobnymi zabiegami w swoim Citroënie XM.
Zobacz: Citroën Xantia – tani hydropneumatyk w redakcji Francuskie.pl
Wioleta ma jeszcze w planach montaż listew na progi i zmianę felg na aluminiowe. Auto już dostało światła do jazdy dziennej i czujniki parkowania. Niedługo do wymiany pójdą gruszki zawieszenia i zostanie obszyty mieszek drążka zmiany biegów.
Uwielbia swoją Xantię i nie ma zamiaru się z nią rozstawać. – To jak miłość na całe życie – mówi. I zachęca do kupowania Citroenów: – Warto ratować auta z hydro, bo mają duszę, wygodę, komfort. Mają też swoje humorki, które ja nazywam duszą – puentuje.
Najnowsze komentarze