Pan Ireneusz jest kierowcą taksówki a jednocześnie prezesem korporacji Kolor Taxi z Ełku. Jeździ Citroënem C5 rocznik 2008 a wcześniej miał Volkswagena, do którego nigdy już nie chce wrócić. Jak sam mówi, C5 miażdży Passata.
Zacznijmy od tego czym pan jeździł poprzednio?
Wcześniej jeździłem autami tylko i wyłącznie niemieckich marek. Nie miałem w planach Citroëna, kierując się obiegową opinią o tych samochodach, która zresztą okazała zdecydowanie nieprawdziwa. Zakup C5 był raczej kwestią przypadku, samochód miał być dla mamy sąsiada. Przymierzyła się, obejrzała i… stwierdziła że jest dla niej za duży. I tak w moim życiu pojawił się Citroën C5 z rocznika 2008. Dwulitrowa benzyna, oczywiście z hydropneumatyką.
Ile lat jest w pana posiadaniu?
Jeżdżę nim dwa i pół roku i w tym czasie przejechałem, zawodowo, 120.000 kilometrów. Większość z tego oczywiście po mieście. Samochód sprawuje się świetnie. Kilkanaście razy zmieniałem oleje i filtry, bo jazda w mieście jest jednak wymagająca. Z rzeczy eksploatacyjnych jeszcze klocki, tarcze, tuleje wahaczy, sprzęgło, wysprzęglik. Z nieplanowanych napraw czujnik parkowania.
Wcześniej nie było raczej mowy o Citroënie?
Obawiałem się tego auta, bazując niestety na obiegowych opiniach. Dzisiaj mam wrażenie, że rozpowszechniają je osoby, które nigdy nie miały C5, albo kupiły jakiegoś rozbitka, w którym nic nie działa.
Powiedzienie „jak się dba, tak się ma” w tym wypadku jest nad wyraz trafne! I na bazie wcześniejszych moich doświadczeń mogę stwierdzić jednoznacznie: koszty eksploatacji Citroëna C5 są niższe, niż Passata.
W TDI?
Tak, miałem Passata w TDI. Koszty były przerażające: koszt dwumasy trzy razy wyższy w porównaniu do sprzęgła w Citroënie. Wielowahaczowe zawiesze dramat. Ciągle „wypadał” jakiś element. Płaciłem dużo, ciągle coś się działo. Volkswagen okazał się zdecydowanie za drogi w eksploatacji a w warsztacie bywałem zdecydowanie częściej, niż bym chciał. Citroën C5 miażdży Passata komfortem i niższymi kosztami.
Co zdecydowało o tym, że Citroën został z panem na dobre?
Gdy kupiłem Citroëna, mój mechanik powiedział mi coś, co zapamiętałem na długo: To nie auta mają wady a mechanicy, którzy nie potrafią ich naprawiać. Mówiąc krótko, jeździj tam, gdzie na Citroënie się znają a unikniesz kłopotów. Postawiłem na komfort. Auto to mój drugi dom, jeśli nie pierwszy. Więcej godzin spędzam na fotelu w samochodzie niż na kanapie w domu. Praca na Taxi to długie godziny jazdy po mieście lub po za jego granicami. Citroën to miejsce, w którym pracuję.
Jak więc C5 wypada na tle Passata?
Podstawowa różnica to nie bolą plecy. Po pracy wysiadam z samochodu jakbym zszedł z domowego „uszaka”, bardzo wygodnego fotela. Klienci są bardzo zadowoleni komfortem jazdy, wygłuszeniem auta. Często zadają różne pytania odnośnie Citroëna. Ci, którzy niezbyt się znają na motoryzacji najpierw pytają co to za wygodne auto. Ci bardziej obeznani pytają o awarie, zawieszenie, silnik. Porównują Citroëna do Mercedesa i dziwią się, że samochód, który ma już tyle lat, tak dobrze jeździ. Dzieciaki zwracają uwagę na kierownicę. Gdyby ktoś nie wiedział, to w tym Citroënie środek kierownicy zawsze jest w tej samej pozycji. Wzbudza to niesamowite reakcje.
Komu poleciłby by pan C5?
Polecam Citroëna każdemu, szczególnie jako auto rodzinne. Pomimo, że C5 z daleka wygląda na niezbyt duże, jest bardzo pakowne. Ma spory bagażnik i w kabinie jest naprawdę dużo wygodnego miejsca. Auto nadaje się również dla rodziny z dziećmi. ISOFIX w fotelach ułatwia montaż fotelików, a hydro zawieszenie skutecznie usypia najmłodszych.
Chwalę Citroëna, bo jest bardzo komfortowy, cichy, niedrogi w utrzymaniu. Dużym plusem jest również świetna praca tego silnika z LPG co dla mnie osobiście ma duże znaczenie ze względu na koszty. Przejechałem 120k km na LPG i poza filtrami wymieniłem tylko czujnik ciśnienia, który niestety był wadliwy. Hydrozawieszenie kilkukrotnie uratowało mi tyłek podczas zimy czy przy podjeździe pod wysokie krawężniki
Bardzo dużo zalet, ale na pewno ma jakieś wady?
Oczywiście, jak każdy samochód, ma swoje wady. Starsi ludzie narzekają niekiedy na szerokie progi, często przepalają mi się żarówki w klapie z tyłu, podejrzewam że od wstrząsów. Serwis zawieszenia, jeśli się tego nie pilnuje, może być drogi. No i mój egzemplarz ma skrzynię pięciobiegową, co powoduje dość duży hałas w kabinie po przekroczeniu 130-140km/h – ze względu na wysokie obroty. Niektórzy posiadacze C5 mówią, że auto zaczyna ryczeć jak świnia przed ubojem (śmiech). Jednak zalet jest więcej.
Jak dzisiaj wygląda praca korporacji?
Jak w każdym biznesie, nie jest lekko, ale staramy się. Jesteśmy największą korporacją w Ełku, aktywnie działamy. Dzisiaj, w tych niepewnych czasach, także pomagamy. Dzisiaj, w niedzielę, jeden z naszych Citroënów C5 pojechał do Dorohuska po rodzinę z Ukrainy, którą zabierze do Ełku. Czasy są trudne, nie można jednak zapominać o tych najbardziej potrzebujących. Są w bardzo trudnej sytuacji.
Pomagamy też, jako firma, w transporcie pomocy. I miałem tu przygodę, związaną z C5. Ostatnio zapakowałem 480 kg konserw i kilka worków innych rzeczy a kierowca minivana, który stał obok, patrzy na mnie i mówi: Ona jest taka twarda? W ogóle nie siadła… Komfort nadal ten sam, mięciutko, ale tyłkiem nie ciąga po ziemi. Jak to my mówimy, „nie kuca”. To wielka zaleta C5 oraz innych hydropneumatyków.
Na koniec standardowe pytanie: co po C5?
Co po C5? No tutaj mam spory problem. Koledzy, którzy przesiedli się do innych marek mocno narzekają. Citroën ma w swojej ofercie C5 Aircross, pojawił się też C5 X. Zobaczę. Coraz częściej zerkam też na DS. Ale póki się da, Citroën C5 ze mną zostaje. Ełk, krótko się pisze, długo się pamięta. Urodziłem się tu i zapewne tu umrę, póki co cieszę się życiem i swoim C5 – podsumowuje pan Irek, śmiejąc się w głos.
Zobacz: Następca Citroëna C5 – C5 X czy C5 Aircross
Dziękujemy za rozmowę a naszych Czytelników, którzy będą w Ełku i okolicach, zachęcamy do korzystania z Kolor Taxi – zamawiając oczywiście Citroëna, zapiszcie sobie telefon 87 610 10 05. Warto też odwiedzić ich stronę na Facebooku. We flocie Kolor Taxi jeżdżą 3x Citroën C5, 3x Citroën C4 poprzedniej generacji, Citroën C4 nowszej generacji i Citroën Picasso. Inne francuskie samochody zresztą też: 3x Renault i 2x Peugeot.
Najnowsze komentarze