Groźba nacjonalizacji fabryk przez Rosję może kosztować przemysł samochodowy miliardy dolarów – ostrzegają eksperci. Jedną z najbardziej zagrożonych firm jest Renault, które posiada udziały w zakładach AwtoWAZ.
Jeszcze dziesięć lat temu najwięksi producenci samochodów postrzegali Rosję jako obiecujący rynek rozwoju, który ma szansę znaleźć się w pierwszej dziesiątce krajów na świecie pod względem ilości sprzedawanych samochodów. Dzisiaj wydaje się to niemożliwe.
Rosyjskie Ministerstwo Przemysłu i Handlu poinformowało w czwartek, że trwają rozmowy na temat przyszłości moskiewskiej fabryki producenta samochodów, a decyzja ma zapaść do końca przyszłego tygodnia, co może być jednym z pierwszych przykładów tego, co rząd zamierza zrobić z zachodnimi aktywami. Eksperci uważają, że w obliczu masowego wycofywania się koncernów samochodowych Putin będzie chciał nacjonalizacji ich aktywów. Dla Renault oznaczałoby to utratę udziałów w AwtoWAZ i wielomiliardowe, nieuniknione straty.
Rosjanie najwyraźniej rozważają scenariusz produkcji samochodów bez współpracy ze strony Europy, co oznaczałoby szerokie otwarcie drzwi dla przemysłu chińskiego.
Renault podjęło decyzję o wyjściu z rynku rosyjskiego pod wpływem krytyki ze strony społeczności międzynarodowej. Koncern otwarcie krytykował m.in. prezydent Ukrainy, Wołodymyr Zełenski. Także w Polsce pojawiło się wiele głosów krytycznych.
Dużym problemem dla Renault może być też kwestia bezpieczeństwa. W wewnętrznym materiale dla pracowników szef koncernu, Luca De Meo oświadczył, że Renault będzie traktować bezpieczeństwo pracowników jako najwyższy priorytet.
źródło: własne, Automotive News Europe, AFP
Najnowsze komentarze