Na początku XX wieku w Warszawie funkcjonował salon Renault, który oferował samochody mogące jechać nawet 55 km/h. Motoryzacja szybko się rozwijała i chociaż na polskich drogach zdecydowanie łatwiej można było spotkać dorożkę czy wóz zaprzężony w konia, to jednak salony motoryzacyjne istniały.
Dużo piszemy o motoryzacji w kontekście historii naszych ulubionych marek, chociaż większość materiałów dotyczy tego, co działo się po roku 1918. A przecież zarówno zakłady Peugeot jak i Renault funkcjonowały znacznie wcześniej, także w Polsce. Mimo, że przed I Wojną Światową Polski nie było na mapie świata, to w Warszawie funkcjonowały salony motoryzacyjne a świat samochodów rozwijał się bardzo szybko.
Początek XX wieku był to wiek rozwoju, odkryć i wynalazków. Warszawa była tętniącym życiem miastem, w którym znajdowały się fabryki, warsztaty, kawiarnie, restauracje. Wychodziły polskie gazety, w których mogliśmy poczytać o tym co się dzieje w bliższych i dalszych regionach, było mnóstwo reklam.
Czytelnicy czasopisma Świat mogli w 1906 roku zobaczyć reklamę maszyny parowej, jedynej do użytku domowego, która pozwala prać i dezynfekować ubrania, były reklamy kawy palonej, fabryki walizek, wyrobów platerowanych, sprzedawano instalacje mleczarskie, reklamowano kosmetyki dla pań. Opisywano modę, krytykowano nowe układy choreograficzne, były ogłoszenia o lekach i odlewni żelaza. Wszystko to pokazywało działającą gospodarkę i rozwój. Można było już założyć za niewielką opłatą telefon.
W 1908 roku przy ulicy Miodowej 4 w Warszawie działał salon Renault. Co mógł oferować w owym czasie? Zapewne model Renault AX – tak, dobrze czytacie! Taki samochód wprowadzono właśnie wtedy. Przypominał trochę skrzyżowanie karety z samochodem. Oferował litrowy silnik o mocy 11 KM a jego maksymalna prędkość wynosiła aż 55 km/h. Jego większą odmianą był Renault AZ.
W reklamie, pochodzącej z czasopisma Świat, nie ma niestety cen. Gdyby były, podano by je zapewne w rublach, bo wtedy taka właśnie waluta obowiązywała w Polsce, lub we frankach, przeliczanych po którymś z ówczesnych kursów.
Najnowsze komentarze