Citroën AMI to niewielki dwuosobowy samochód elektryczny, który można kupić za kilka tysięcy euro lub wynająć w salonie marki na Zachodzie. Użytkownicy tych autek potrafią jednak mocno zaskoczyć, żartując na swój sposób ze swoich bolidów. Oto jeden z przykładów z Francji.
AMI widoczne na zdjęciu wyposażono w rozwiązanie, które raczej trudno spotkać w samochodach klasy popularnej a już w szczególności nie powinniśmy go oglądać na aucie, którego prędkość maksymalna to oszałamiające… 45 km/h. Nawet po zdjęciu elektronicznej blokady taki AMI nie pojedzie zbyt szybko, w związku z tym zamontowanie spojlera wydaje się być zbędnym luksusem.
Citroën AMI jest porównywany przez samego producenta do tostera, w Polsce zyskał też przydomek „jeżdżący toi toi”, co jest nawiązaniem do karoserii z tworzywa i kształtu nadwozia podporządkowanego funkcjonalności i niskim kosztom a nie designowi. Wiele osób śmieje się więc do rozpuku z tego pojazdu, ale są też tacy, którzy go pokochali i używają na co dzień.
AMI to typowe autko do kręcenia się wokół przysłowiowego komina. Jego zaletami są przede wszystkim niska cena zakupu i ekstremalnie niskie koszty eksploatacji, związane z niską wagą oraz uproszczoną budową. Mimo krytyki pojazd zdobywa kolejnych klientów i cieszy się bardzo dużym zainteresowaniem.
Citroën AMI miał pojawić się w sprzedaży również w Polsce, jednak na to musimy poczekać. Dostępne są pojazdy z importu prywatnego a pierwsze egzemplarze powoli pojawiają się na naszych ulicach.
Fot. Le Blog Auto
Najnowsze komentarze