Francuskie samochody w Polsce sprzedają się bardzo dobrze na rynku wtórnym. Głównym źródłem importu tych samochodów są Niemcy, Francja, Belgia czy Holandia. Najpopularniejszą marką na rynku wtórnym jest Renault, na drugim miejscu znajduje się Peugeot, a dopiero na trzecim Citroen. Najmniejsze zainteresowanie importem odnotowuje Dacia. Jest to marka która najchętniej wybierana jest jako nowa w salonach.
Bardzo popularnym samochodem, sprowadzanym do Polski, jest Renault Megane. Bardzo podobnym zainteresowaniem cieszy się również Renault Clio. Nieco mniej przywozi się do Polski takich modeli jak Laguna czy Twingo. Powód wydaje się być oczywisty: klientom chodzi głównie o samochody które mogą pełnić rolę tych rodzinnych. Są to auta głównie kompaktowe lub klasy średniej. Stąd taka popularność Megane trzeciej i czwartej generacji.
Renault jest również najpopularniejszą marką francuską w Polsce, jeśli chodzi o sprzedaż samochodów nowych. To zasługa aktywnej polityki marki, która posiada i wysoki udział w rynku samochodów dostawczych (tutaj liderem jest Master) i całkiem spory jak na francuskie marki w rynku samochodów osobowych. Bardzo szybko rośnie też zainteresowanie modelem Arkana. Tych aut jeździ coraz więcej po naszych drogach.
Renault od wielu lat inwestuje w Polski rynek widać tą markę w reklamach, widać aktywność PR. Niedawno redakcja Francuskie.pl zrealizowała wspólnie z Renault akcję przejazdu dookoła Polski non-stop a owa „Elektryczna eskapada” cieszyła się dużym zainteresowaniem Czytelników naszego portalu.
Druga pod względem popularności na rynku wtórnym jest marka Peugeot. Samochody z z lwem cieszą się sporym zainteresowaniem w naszym kraju. Najchętniej wybierane modele to Peugeot 308 i 508 pierwszej generacji, latem pojawia się tu też więcej 307 i 308 coupé cabrio. Pod maską częściej można spotkać diesla niż benzynę, podobnie zresztą jak w autach sprowadzanych z logo Citroena. Szewrony to przede wszystkim C5 kombi, C4 Picasso i Spacetourer.
Jeśli chodzi o modele nowe to tutaj i Citroen i Peugeot mają jeszcze wiele do zrobienia. Niższa aktywność marketingowa i niższa aktywność PR nie ułatwia wyboru tych aut przez klientów. Kłania się również nieco niezrozumiała polityka sprzedażowa oraz odczuwalny konflikt z dealerami.
Citroen i Peugeot mogłyby w naszej ocenie sprzedawać dwa lub nawet trzy razy więcej nowych samochodów w naszym kraju, ale jak na razie tak się nie dzieje. Szkoda, bo historycznie marki te miały znacznie większy udział w polskim rynku niż dzisiaj. Być może sytuacja się zmieni po wprowadzeniu nowych modeli takich jak C4 X C5 X i Peugeot 408. Modne nadwozia sprzyjają wzrostowi popularności, co pokazuje przykład Arkany w Renault. Citroen powinien też bardziej bazować na aktywnościach środowisk fanów oldtimerów i youngtimerów, jak to czyni w innych krajach. W Polsce ten potencjał ciągle pozostaje dla tej marki mało odkryty.
Z przyjemnością za to obserwujemy powolny, ale stały wzrost zainteresowania marką premium czyli DS Automobiles. Tutaj dużym wzięciem cieszy się DS 7 Crossback a rośnie też zainteresowanie kompaktem DS 4. DS 7 Crossback bywa również coraz częście sprowadzany do Polski na rynek wtórny. Jak na właściwie kompletny brak akcji promocyjnej DS, to duży sukces.
Ewenementem na polskim rynku jest z kolei Dacia. Marka ta radzi sobie znakomicie i pomimo dużej konkurencji ze strony takich firm jak Toyota Kia czy Hyundai sprzedaje się bardzo dobrze. Hitem sprzedażowym jest oczywiście SUV – Duster. Sporo osób decyduje się na zakup Sandero. Jest to obszerny miejski samochód z całkiem dobrym na polskie drogi zawieszeniem. Niska cena zakupu i niskie koszty utrzymania to główne argumenty za Dacią. Dużym atutem marki jest fabryczna instalacja LPG. Klienci wybierają głównie auta nowe, Dacii sprowadza się jak na razie stosunkowo niedużo.
Jakie są więc perspektywy przed francuski markami w Polsce? Krótko można by podsumować: dobre. Pod warunkiem, że koncerny będą wkładać więcej pracy w promocję i skuteczniej zachęcać do zakupu. Renault i Dacia wśród nowych aut radzą sobie dobrze, Stellantis musi mocno nad swoją strategią popracować. Na rynku wtórnym sytuacja wygląda nieco inaczej, bo tutaj decydują już inne czynniki niż polityka importera. Cena i dostępność czynią cuda…
Najnowsze komentarze