Arnaud Belloni, wiceprezes Citroena do spraw marketingu i komunikacji, opowiada o swoim spojrzeniu na motoryzację:
O założycielu, tradycji i historii marki Citroen
„Andre Citroen miał wizję. W 1919 roku, gdy auta były drogie i stać było na nie wyłącznie najbogatszych, chciał stworzyć samochód dla wszystkich. Stworzył fabrykę, która miała linie produkcyjną wzorowaną na Fordzie. Dzięki temu mógł obniżyć ceny. Nie chciał stworzyć supersamochodu dla wybranych, raczej zaawansowany model dla każdego” – mówił w wywiadzie dla Marketing Week.
„To dziedzictwo założyciela marki jest dla mnie bardzo ważne. Przeczytałem wiele książek, rozmawiałem z jego wnukiem. Citroen działał z wielkim rozmachem. Umieścił swoje nazwisko na wieży Eiffla, rysował je na niebie dzięki samolotom. Zawsze inspirował się innowacjami” – powiedział Belloni.
„Andre chciał, by pierwsze trzy słowa każdego dziecka na świecie brzmiały mama, tata i… Citroen. Wyprodukował małe samochody dla dzieci. Idziemy tym tropem. Zbudowaliśmy wirtualne muzeum, z którego może korzystać cała planeta. Przecież nie każdy może przyjechać do muzeum do Paryża, więc postanowiliśmy przyjechać z muzeum do każdego do domu” – opowiada wiceprezes Citroena.
O przyszłości motoryzacji i przyszłości Citroena
„Prawie wszyscy będą mieszkać w miastach, musimy więc mieć rozwiązanie do takiego rodzaju transportu. Jednocześnie ludzie będą chcieli uciekać z miast w weekendy i w czasie wolnych dni. Do tego posłuży inny rodzaj samochodów” – przewiduje Belloni.
„Autonomiczne pojazdy zmienią sposób, w jaki używamy samochodów. Dzisiaj już to powoli widać. Czas w środkach transportu to czas, który chcemy mieć dla nas. Coraz mniej interesuje nas droga. Coraz więcej czasu chcesz oglądać film, rozmawiać ze znajomymi, rodziną. To twój czas” – ocenia wiceprezes Citroena.
„Wielu ludzi chce nam wmówić, że dla motoryzacji nie ma przyszłości. Są w błędzie. Motoryzacja daje wolność i swobodę. Ludzie szukają wolności i nie chcą by polityka to ograniczała” – uważa Belloni.
„Wiele osób uważa dzisiaj, że autonomiczne samochody spowodują upadek motoryzacji. W rzeczywistości będzie ciekawiej. Ktoś, kto ma jechać 500 kilometrów, zwraca uwagę na to, czym jedzie i jak się czuje. To oczywiście. Ludzie będą kupować samochody takie, jakie chcą i jakie im się podobają. Rynek się oczywiście zmieni, ale zmieni się też sposób komunikacji. Gdy zaczynałem, używaliśmy telewizji, gazet i reklamy zewnętrznej. Dzisiaj mamy 20 rodzajów przekazu”.
źródło: Marketing Week
Najnowsze komentarze