Francuskie limuzyny, duże, wygodne, niezwykłe, wyróżniające się – Citroën XM, Peugeot 605, Renault Safrane – są coraz rzadsze. Znikają z rynku niepostrzeżenie, ich ceny rosną a ofert coraz mniej. To ostatni moment na zakup i uratowanie takiego auta w jeszcze za stosunkowo niewielkie pieniądze.
Mamy rok 2023. Od premiery XM, 605 czy Safrane minęło sporo lat. Czas upływa szybko, samochody które kiedyś były na ulicach powszechne i popularne dzisiaj już takimi nie są. O ile nikt nie będzie przejmował się losem nudnych samochodów z Japonii czy dość powszechnie spotykanych niemieckich, to już uratowanie rzadkiego klasyka francuskiego jest warte zainteresowania.
Każdy z tych dużych modeli Citroëna, Peugeota czy Renault spełnia wszelkie wymogi by zostać ciekawym klasykiem. Unikalne rozwiązania i wyposażenie, niezwykłe zawieszenie, rzadkość występowania, oryginalny design. Warto je zachować. Ceny nie są jeszcze wygórowane i nawet za bardzo ciekawe egzemplarze, starannie odremontowane, nie trzeba dać zbyt wiele – od kilkunastu tysięcy w górę. W porównaniu do cen choćby Citroëna 2CV, któryjest dużo prostszym autem a mimo to drogim, taki zakup wydaje się cenową okazją.
Ratujmy klasyki, bo ich za moment po prostu nie będzie a motoryzacja jak na razie idzie w trochę dziwną a niekiedy niepokojącą stronę. Każdy z nas ma szansę być ambasadorem owej prawdziwej, ciekawej i dzisiaj już powoli zabytkowej motoryzacji, dopóki można to robić, dopóki jest to dozwolone. Miejmy tylko nadzieje, że w przyszłości nie będzie odgórnego nakazu konwersji na napęd elektryczny czy wodorowy i pozostanie nam i brzemiennie i wszelkie emocje, które z nim są związane.
Klasyki są fajnie. Nie wiem ile razy wsiadałem do Xantii z większą radością niż do jakiegoś nowego modelu. Ile razy z przyjemnością jechałem XMem, ciesząc się z każdego kilometra bardziej, niż czymkolwiek innym. Jak bardzo cieszy mnie widok 605, który jeszcze jeździ czy klasycznego Renault.
Warto ratować stare auta by czerpać pozytywne emocje obcowania z nimi jak najdłużej.
Najnowsze komentarze