Drobna stłuczka, parkingowa przygoda może trafić na każdego z nas. Oczywiście w pewnych sytuacjach możemy zdać się na naprawę finansowaną przez ubezpieczyciela i po krótkim czasie po prostu zapomnieć o tym przykrym incydencie wybierając naprawę bezgotówkową. Możemy również samodzielnie zarządzać procesem naprawy, kupować części, wybierać specjalistów płacąc środkami przyznanymi przez ubezpieczalnię – lub zmuszeni jesteśmy do finansowania naprawy z własnych środków. Zawsze stajemy przed dylematem: naprawiać części karoseryjne czy wymieniać?
W ostatnim czasie dwukrotnie miałem wątpliwą przyjemność podejmować takie decyzje naprawiając Peugeota 508 po ekscesach parkingowych innego kierowcy, a także Renault Lagunę III po drobnej stłuczce – w każdym przypadku zdecydowałem się na wypłatę środków i samodzielne poszukiwanie części i rozwiązań wspólnie z zaufanych zakładem blacharsko lakierniczym.
Zacznijmy od oświetlenia. Tylne lampy w obydwóch samochodach zostały na pozór delikatnie uszkodzone. W 508 klosz lampy delikatnie wyszczerbił się na rancie. W Lagunie żadnych uszkodzeń nie było widać, po nocy lampa była zaparowana. Garażowa naprawa oczywiście byłaby wykonalna, za kilkadziesiąt złotych najpewniej przez kilka czy kilkanaście dni byłby spokój – przecież elektronika działała prawidłowo. Pytanie tylko jak niefebryczne uszczelnienie klosza w Lagunie i uzupełnienie uszczerbku klosza 508 zdadzą egzamin zimą lub w czasie upałów. Z tego względu wybrałem fabrycznie nowe elementy z gwarancją.
W przypadku Laguny uszkodzenia obejmowały wgniecioną pokrywę bagażnika, porysowany i pęknięty zderzak. Ubezpieczyciel zakwalifikował je do wymiany, zapomniał jednak o absurdalnych cenach nowych elementów karoseryjnych. Zakup tylnego zderzaka uzbrojonego w instalację czujników parkowania, które nie ma wypadkowej przeszłości okazał się karkołomnym zadaniem. Kilka oglądanych zderzaków pomimo zapewnień sprzedawców okazała się po przejściach, bądź była niekompletna. Analogiczna sytuacja pojawiła wystąpiła z pokrywą bagażnika.
Zobacz: Wiadomości motoryzacyjne. Codziennie, aktualne, ciekawe
Pierwszy element zakupiony za 500 złotych na zdjęciach prezentował się okazale – brak zarysowań, wgnieceń, tapicerka w komplecie, obecna była także cała instalacja elektryczna z lampami, wycieraczka i szyba. Następnego dnia do warsztatu dotarła przesyłka sumiennie zabezpieczona – niestety klapa bagażnika była wyraźnie skrzywiona, w efekcie wróciła do sprzedawcy. Kolejne oglądane pokrywy były albo w przeszłości naprawiane w garażowych warunkach, albo lata spędziły w przysłowiowych krzakach u handlarza co odbiło się na ich kondycji. Zapadła więc decyzja aby zarówno zderzak jak i pokrywę bagażnika naprawić – wymieniając wspomnianą lampę.
Zobacz: Testy nowych i używanych samochodów. pomiary, spalanie, opinie
Koszt naprawy zderzaka, klapy, nowej lampy i oczywiście finalnie ich lakierowanie to niecałe 3.500 złotych. W przypadku naprawy z użyciem nowych podzespołów rachunek przekroczyłby 7 tysięcy złotych. Moim zdaniem, w przypadku drobnych uszkodzeń w samochodach o relatywnie niskiej wartości zdecydowanie warto w ten sposób zredukować koszty naprawy.
Najnowsze komentarze