Pogoda nie zamierzała się specjalnie poprawić w stosunku do piątku i soboty. Temperatura tuż przed startem niewiele przekraczała 10°C, a z wiszących nad torem chmur ok. 14:00 zaczął kropić drobny deszczyk. Prognozy zapowiadały większe opady od godziny 15:00, ale sam wyścig rozpoczął się jeszcze na suchym torze.
Mark Webber, ruszający z pole position, zepsuł jeden z najważniejszych elementów wyścigu, czyli start, i momentalnie spadł na siódme miejsce. Dużo lepiej poradził sobie Robert Kubica, który w efekcie wypracował drugą pozycję, tuż za Lewisem Hamiltonem.
Zaraz po starcie doszło do kraksy kilku bolidów i mniej więcej w tym samym czasie Kubica przypuścił atak na Hamiltona, ale nie tylko nie zakończył się on powodzeniem, ale Polaka wyprzedził Jenson Button i żółto-czarny bolid spadł na trzecią pozycję. Szkoda.
Z powodu kolizji nastąpiła neutralizacja i uspokojenie wyścigu, co część kierowców wykorzystała na zmianę opon podczas wizyty w boksach. Bezpośrednim następstwem wypadku było też wycofanie się z wyścigu Rubensa Barichello – jednego z uczestników kolizji, dla którego było to trzysetne Grand Prix w karierze, dość pechowe, jak widać…
Zaraz po zjeździe safety cara mocno przyspieszył Sebastian Vettel, który wyprzedził Roberta Kubicę – Polak spadł na czwarte miejsce :-(
Po dwudziestu minutach wyścigu pojawił się komunikat, że za kolejnych 20 minut zacznie padać. Jeśli rzeczywiście opady nadciągną nad belgijski tor, to należy się spodziewać niezłej procesji do boksów. A tymczasem, po dziesięciu okrążeniach, Kubica wciąż jechał na czwartym miejscu za dwoma McLarenami i Sebastianem Vettelem, ale przed Markiem Webberem. Witalij Pietrow zajmował jedenaste miejsce i był naciskany przez Michaela Schumachera, który szybko zyskiwał pozycje mimo kary relegacji i startowi z 21. pola.
Trzy okrążenia później zarówno Schumacher, jak i Pietrow, wbili się do pierwszej dziesiątki. Rosjanin był przed Niemcem, ale bądźmy szczerzy – to nie mogło trwać wiecznie. Doświadczenie i agresywny styl jazdy Michaela musiał zaowocować wyprzedzeniem Witalija.
Nieco ponad pół godziny po starcie doszło do próby wyprzedzenia Buttona przez Vettela. Niemiec zahaczył jednak o bolid McLarena i w efekcie niszczy przednie skrzydło Red Bulla. W gorszej sytuacji jest jednak Jenson – wypada poza tor i nie może kontynuować jazdy. Ciekawe, jak na ten incydent zareagują sędziowie…
W efekcie jednak Robert Kubica awansuje na medalowe miejsce – jest teraz drugi! Pietrow również na tym skorzystał wskakując do najlepszej siódemki i wciąż trzymając za sobą Schumachera. Niestety za Michaelem jest też Nico Rosberg, a więc obaj kierowcy Mercedesa są już w punktowanej strefie. To się jednak zaraz zmieniło – Pietrow spadł na dziesiąte miejsce ulegając nie tylko obu kierowcom Mercedesa, ale też Kobayashiemu i Alonso. Mając za sobą Vettela Rosjanin raczej nie ma co myśleć o punktach na koniec wyścigu :-(
Na Sebastiana Vettela nałożono karę przejazdu przez aleję serwisową, ale nie sądzę, by to specjalnie poprawiło sytuację Rosjanina z Renault F1 Team.
Po trzech kwadransach do alei serwisowej zjeżdża Sebastian Vettel przy okazji zmieniając opony. Za chwilę w boksie pojawia się również Mark Webber, drugi z kierowców Red Bull-Renault, który – mimo nadciągających nad tor chmur – zakłada slicki!
Parę minut później pit-stop zalicza również Robert Kubica. Polak również otrzymuje bezrowkowe opony. Czy to znaczy, że prognozy się zmieniły i nie będzie padać? Ważniejsze jednak jest to, iż kierowca Renault tak szybko zaliczył postój, że wyjechał na tor jeszcze przed Markiem Webberem. Polak odbiera ataki Australijczyka i broni drugiej pozycji. Czy wskoczy na pierwszą, korzystając ze zjazdu do boksu lidera wyścigu, Lewisa Hamiltona?
Niestety… Przewaga ciemnoskórego Mistrza Świata sprzed dwóch sezonów była zbyt duża.
Niespełna godzinę po rozpoczęciu wyścigu Robert Kubica ustanowił rekordowy czas okrążenia wyścigu. Polak musi walczyć – Webber traci do niego tylko około sekundę!
Kolejne miejsca stracił Sebastian Vettel – w kontakcie z Liuzzim przebił oponę i musiał znowu zjechać do boksu. To szansa na punkcik dla Pietrowa, wciąż dziesiątego w wyścigu.
O 15:00 Kubica miał już ponad 2 sekundy przewagi nad Webberem. Czy w obliczu braku punktów Vettela, kierowca Red Bull-Renault postanowił zadowolić się trzecim miejscem, zamiast podejmować ryzyko walki o drugą lokatę?
Dziesięć minut później błąd popełnił liderujący Hamilton, ale mimo wypadnięcia poza asfalt, wrócił na tor i w dalszym ciągu przewodził wyścigowej stawce. Mimo deszczu, który właśnie zaczął padać, ani Kubica, ani Webber nie zdecydowali się na zmianę opon i jechali na slickach!
Po chwili jednak Polak zdecydował się na wizytę w serwisie, ale stracił tam zbyt dużo czasu – wydawało się, że sprawę zawalił człowiek od podnośnika i cenne sekundy uciekały. W efekcie kierowca Renault stracił drugie miejsce w wyścigu :-( Jak się później okazało – to Robert krzywo ustawił bolid na stanowisku i stąd zamieszanie z podnośnikiem.
Pięć okrążeń przed metą na torze ponownie pojawił się safety car. Wszystko z powodu Ferrari Fernando Alonso, które stanęło w poprzek asfaltu, a kierowca wyszedł z kokpitu.
O 15:20, podczas neutralizacji, deszcz rozpadał się dość mocno. Pomogły zmiany opon dokonane parę minut wcześniej. Po chwili jednak opady ustały, choć asfalt był mokry. W efekcie po restarcie nie było specjalnie wielu chętnych do gwałtownego ataku. Również czołowi zawodnicy nie chcieli ryzykować i grzecznie podążali do mety, którą Robert Kubica minął jako trzeci.
Oto wyniki Grand Prix Belgii 2010:
1. Lewis Hamilton, McLaren-Mercedes, 44 okrążenia
2. Mark Webber, Red Bull-Renault, +0:00:01,5
3. Robert Kubica, Renault, +0:00:03,4
4. Felipe Massa, Ferrari, +0:00:08,2
5. Adrian Sutil, Force India-Mercedes, +0:00:09,0
6. Nico Rosberg, Mercedes GP, +0:00:12,3
7. Michael Schumacher, Mercedes GP, +0:00:15,5
8. Kamui Kobayashi, BMW Sauber-Ferrari, +0:00:16,6
9. Witalij Pietrow, Renault, +0:00:23,8
10. Jaime Alguersuari, STR-Ferrari, +0:00:29,4
11. Vitantonio Liuzzi, Force India-Mercedes, +0:00:34,8
12. Pedro de la Rosa, BMW Sauber-Ferrari, +0:00:36,0
13. Sebastien Buemi, STR-Ferrari, +0:00:39,8
14. Nico Hulkenberg, Williams-Cosworth, + 1 okr.
15. Sebastian Vettel, Red Bull-Renault, + 1 okr.
16. Heikki Kovalainen, Lotus-Cosworth, + 1 okr.
17. Lucas di Grassi, Virgin-Cosworth, + 1 okr.
18. Timo Glock, Virgin-Cosworth, + 1 okr.
19. Jarno Trulli, Lotus-Cosworth, + 1 okr.
20. Sakon Yamamoto, HRT-Cosworth, + 2 okr.
W związku z powyższymi wynikami Robert Kubica awansował na siódmą pozycję Klasyfikacji Kierowców pokonując w niej o 2 punkty Nico Rosberga. Do Felipe Massy, dziś czwartego, brakuje jednak Kubicy jeszcze pięciu punktów, ale niełatwo będzie je zdobyć. Z kolei Kamui Kobayashi uciekł Witalijowi Pietrowowi o 2 oczka – Rosjanin jest w dalszym ciągu na miejscu trzynastym.
Renault F1 Team zbliżył się do Mercedesa na dystans 23 punktów – Kubica i Pietrow uzyskali dziś razem o 3 oczka więcej, niż Schumacher z Rosbergiem.
Trzeba przyznać, ze ciekawie zapowiada się dalsza część sezonu, w której pozostało nam jeszcze sześć wyścigów.
KG
Najnowsze komentarze