Wiedeking powiedział: „To atak na największe niemieckie firmy motoryzacyjne, takie jak BMW, Mercedes czy Porsche […] To również zagrożenie dla miejsc pracy w naszych fabrykach”. Od lat kosztowne badania i coraz to nowsze odmiany rozwiązań redukujących zużycie paliwa i emisji dwutlenku węgla wprowadza grupa PSA oraz Renault. To w Citroenach i Peugeotach już teraz dostępne są zaawansowane filtry cząstek stałych FAP a silniki benzynowe mogą z powodzeniem spełniać najsurowsze normy Euro, które będą dopiero obowiązywać. Każdy, kto szuka samochodu przyjaznego dla środowiska, może z powodzeniem sięgnąć po których z modeli aut francuskich.
Czego tak naprawdę obawiają się Niemcy? Przede wszystkim gigantycznych inwestycji w proces badawczy i technologię, której obecnie nie posiadają. Inną możliwością jest kupno gotowych rozwiązań od Citroena, Peugeota lub Renaulta. A to oznaczałoby spektakularną wizerunkową porażkę niemieckich koncernów samochodowych, od lat rywalizujących z Francuzami.
JCh
Najnowsze komentarze