Dziennik Wall Street Journal zdobył zdjęcia futerału, w którym ukrył się były prezes Renault, Carlos Ghosn, uciekając z Japonii i publikuje nowe szczegóły całej akcji.
Carlos Ghosn przebywał w areszcie domowym w Tokio, czekając na proces w sprawie rzekomych nieprawidłowości w koncernie Nissan. On sam utrzymuje, że jest niewinny, a cała sprawa to spisek menadżerów Nissana, obliczony na zablokowanie fuzji pomiędzy Renault, a japońskim koncernem. Ghosn miał bardzo surowe warunki pobytu w domu – nie mógł kontaktować się z żoną, z iInternetu mógł korzystać wyłącznie pod nadzorem, a jego dom dozorowały kamery i policja.
Ghosn uważał, że w Japonii nie ma możliwości skutecznej obrony i przeprowadzenia uczciwego procesu. Przez kilka miesięcy był trzymany w japońskim areszcie, w maleńkiej celi wyposażonej jedynie w podstawowe sprzęty. Udało mu się wyjść z aresztu dopiero po batalii sądowej i wpłaceniu sporej kaucji. Najwyraźniej więc zdecydował się na wyjazd z tego kraju, nie chcąc narażać się na kolejne represje. Tymczasem japońscy prokuratorzy bronią się, twierdząc, że „japoński system prawny gwarantuje wszystkim oskarżonym szybki, otwarty i uczciwy proces„. Najwyraźniej to nie przekonało Ghosna.
W dniu ucieczki zaprosił do swojego domu zespół muzyczny, by ten zagrał noworoczny koncert. Wśród członków grupy znalazło się dwóch ekspertów bezpieczeństwa, prawdopodobnie byłych agentów służb specjalnych, pracujących obecnie dla prywatnej firmy. Po zakończeniu występu Ghosn schował się w sporym futerale na instrumenty, który przewieziono na lotnisko pod Osaką. Futerał wniesiono na pokład prywatnego odrzutowca firmy MJN Jet, który poleciał do Turcji. W papierach samolotu nie było śladu po tym, że przewozi Ghosna, a do fałszerstwa dokumentów przyznał się już pracownik tej firmy. W tej sprawie w Turcji prowadzone jest już śledztwo.
Na lotnisku czekał na Ghosna drugi samolot, którym ten udał się do Libanu. Na teren tego kraju wjechał zupełnie legalnie, używając swojego dowodu osobistego. Według niepotwierdzonych informacji, Ghosn przebywa w swoim domu w Bejrucie. W przyszłym tygodniu zamierza zorganizować konferencję prasową, na której ujawni szczegóły całej sprawy.
Ta konferencja napawa dużym niepokojem przedstawicieli Japonii – Ghosn zapowiadał bowiem, że ujawni informacje związane ze spiskiem w Nissanie. Jeśli będzie miał na to dowody, sojuszowi Nissan-Renault może grozić rozwiązanie. Stosunki między Francją a Japonią są bowiem bardzo napięte.
Historia Ghosna inspiruje też Hollywood. Nieoficjalnie mówi się o tym, że na bazie tych wydarzeń może powstać thriller, którego akcja dzieje się w świecie biznesu motoryzacyjnego.
źródło: The Wall Street Journal
Najnowsze komentarze