Kryzys spowodowany brakiem układów scalonych nie przestaje wstrząsać rynkiem motoryzacyjnym. Jak informuje francuski L’automobile Magazine, braki w dostawach zmusiły markę Peugeot do przesunięcia premiery modelu 308 SW i wpłynęły na ograniczenia w produkcji hatchbacka.
Według dziennika L’automobiles Magazine, który powołuje się na informacje pochodzące od pracownika fabryki Stellantis w Miluzie, francuski zakład cierpi z powodu niedoboru komponentów do tego stopnia, że trzeba było przesunąć premierę Peugeot 308 SW na luty 2022 roku. Samochód przechodził już wprawdzie pierwsze testy, ale dziennikarze mieli do dyspozycji egzemplarze, które powstały jeszcze przed uruchomieniem seryjnej produkcji. Peugeot nie jest w stanie zrealizować zamówień, dlatego pojawienie się kombi w salonach trzeba było przesunąć w czasie.
Zobacz także: Nowy Peugeot 308 Cross już wkrótce! Przygotowanie do produkcji w fabryce w Miluzie
Fabryka w Miluzie montuje 308 w wersji hatchback, jeśli tylko dostępne są komponenty elektroniczne. Aby nadgonić tempo, niektóre pojazdy zjeżdżają z linii montażowych bez kompletnego wyposażenia, a braki są uzupełniane później, przed dostawą do klienta. Taktyka jest stosowana także przez innych producentów, na przykład Dacię i Renault.
W Miluzie oprócz 308, produkowany jest także Peugeot 508 i DS 7 Crossback. Wstrzymanie montażu może więc wpłynąć na wydłużenie terminów dostaw wszystkich trzech modeli. L’automobile Magazine mówi, że oczekiwanie wynosi od 3 do 9 miesięcy. Sytuacja wpływa jednak nie tylko na opóźnienia w produkcji, ale również na warunki zatrudnienia. We wrześniu zakład w Miluzie zaprzestał prac na dwa tygodnie, przez co niektórzy pracownicy przeszli na częściowe bezrobocie.
Wciąż czekamy aż nowy Peugeot 308 pojawi się w Polsce. Samochód można zamawiać już od sierpnia, ale jeszcze nie mieliśmy okazji oglądać go na żywo. Jeśli nic nie stanie na przeszkodzie, krajowa premiera Peugeot 308 odbędzie się jeszcze w tym roku. W salonach dealerskich zobaczymy model najprawdopodobniej dopiero w 2022 roku.
Źródło: L’automobile Magazine
Najnowsze komentarze