Jest na okładce lipcowego AUTO MOTO Peugeot Partner, są Citroën C5 i Renault Laguna, ale wszystkie te samochody zaprezentowano na malutkich zdjęciach. Najwyraźniej miejsca najwięcej rezerwuje się na auta z koncernu VAG, bo największe fotografie przedstawiają Volkswagena Passata i Škodę Superb. W dodatku AUTO MOTO zapowiada „8 nowych modeli” Škody, a to oznaczałoby, że marka podwoi (a nawet zwiększy o 114%) aktualnie posiadaną ofertę. No chyba, że te „nowe” modele będą nowymi wersjami, które – jak wiadomo – w Škodzie akurat mają z reguły bardzo wiele wspólnego ze swoimi poprzednikami…
AUTO MOTO nr 07 (254) z VII.2017
Wydawca: Bauer Sp. z o.o. Sp. k.
Stron: 100 (z okładką)
Cena: 5,99 zł
Koszt 1 strony: blisko 6 groszy
Warto kupić? Tak
O jakich interesujących nas markach piszą: Citroën, DS, Peugeot, Renault, Dacia
Jakie modele opisano/pokazano/wspomniano: 2CV, Berlingo, C4 Picasso, C5, Xsara Picasso, 205, 206, 308, 309, 505, Partner, 5, 19, 25, Koleos, Laguna, Megane, Scenic, Talisman, Duster
Niedawno gdzieś czytałem, że podwójne reflektory obecnie sprzedawanej Octavii, to „wybryk natury” i żaden inny model Škody takiego rozwiązania miał nie będzie. Teraz w AUTO MOTO czytam i oglądam wizualizacje, że jednak się to pojawi. Do tego te „wkrótce 8 nowych modeli”, to plany na nadchodzące co najmniej cztery lata! Toż coś takiego można napisać o każdej marce! Prezentowany przez AUTO MOTO Superb zapowiadany jest bowiem na 2021 rok! Ręce opadają :-( A wszystko to w pierwszym artykule opublikowanym na łamach lipcowego wydania. Do tego zdanie, przy którym nie wiedziałem – śmiać się, czy płakać: „Kompletnie inna ma być zresztą też cała gama Skody”. Inna!
Do tego tych „8 nowych modeli” Škody zbudowano tak, jak buduje się ofertę tej firmy – dwa „nowe modele”, to po prostu wersje GT i RS Kodiaqa. Dobrze, że odmiennej kolorystyki jeszcze nie liczą za nowy model…
Pierwsze francuskie auto – zakamuflowane – pojawia się na stronie 10. To Renault Megane IV R.S., które wkrótce trafi na rynek.
Dwie strony dalej opublikowano krótką notatkę o tym, że w Polsce powstanie wydzielona sieć dealerska marki DS.
Strona14. przynosi zdjęcia kilku zamaskowanych aut, których premiery czekają nas wkrótce. Pokazano dwie fotki Dacii Duster nowej generacji, która spodziewana jest jeszcze w tym roku.
Wśród premier miesiąca (strony 16-19) wspomniano Renault Scenic’a Initiale Paris.
Tak, jak przewidywaliśmy – gdy Grupa Volkswagena wprowadziła do swoich aut dotykowe ekrany, to nagle przestały one być „be”. Są szybkie, świetne, mają rewelacyjną grafikę, a o skomplikowanym menu nikt tu nie słyszał. Tak wynika choćby z testu Seata Ibizy. Żenada. Oczywiście auto z tego koncernu spokojnie zasługuje na maksymalną notę.
Nazwisko Tymona Grabowskiego gwarantuje ciekawy materiał, zwłaszcza, jeśli artykuł ma traktować o samochodach, których nie da się już kupić na rynku pierwotnym. Z zaciekawieniem zajrzałem więc na strony 44-53, gdzie Pan Tymon prezentuje „35 modeli z 7 krajów”, które prawdopodobnie lada moment staną się klasykami. Dziś nazywa się je youngtimerami. Wprawdzie najwięcej miejsca poświęcono na auta niemieckie, ale na stronie 50. są też modele francuskich marek. Bardzo żałuję, że Redaktor Grabowski całkowicie zignorował Citroëna, ale z wyborem z gamy Peugeot i Renault trudno się nie zgodzić. W przypadku marki sygnowanej kroczącym lwem wybór padł na model 205. To legenda sama w sobie. Ale Autor wspomniał też trochę zapomniane już modele 309 i 505.
W gamie Renault pokazano model 25 (nawiązano przy okazji do Talismana), a wśród innych ciekawych aut wartych inwestycji wspomniano Renault 5 i Renault 19.
Pięć motoryzacyjnych marzeń przeciętnego Polaka, to Volkswagen, Passat, kombi, TDI, z hakiem. AUTO MOTO w dziale Używane próbuje skonfrontować to cudo z sześcioma innymi modelami w segmencie D. Już na wstępie uznaje, że Citroën C5 zapewnia wyższy komfort, Ford Mondeo ma bogatszą ofertę, Honda Accord jest mniej awaryjna, Renault Laguna tańsza w zakupie, Škoda Superb przestronniejsza, a Subaru Legacy lepiej się prowadzi. Rynku łatwo się nie zmieni, zwłaszcza w kraju, gdzie naród jest przekonany o swojej nieomylności, wierzy w osobiste szczęście i tylko wiedzy mu brakuje. Ludzie, którzy poprawnie się w języku ojczystym wyrażać nie potrafią z reguły są beneficjentami wielkiego szczęście przy zakupie używanych samochodów. Zwłaszcza ci, którzy kupują niemieckie samochody po niemieckich księżach, którzy jeździli nimi z ostatnią posługą i nigdzie więcej. Cóż – w tym coś musi być. Przyjeżdża taki ksiądz do niedomagającego parafianina, a ten rażony widokiem Passata pada trupem ;-)
Citroëna C5 opisano na stronie 59. AUTO MOTO poleca wersje z zawieszeniem hydropneumatycznym, o którym pisze, że „jest tak dopracowane, że pod względem niezawodności należy do najlepszych na rynku”! Oczywiście druga generacja C5 miała dwa rodzaje zawieszenia, ale AUTO MOTO poleca to bardziej komfortowe. Redaktor Ambrozik docenia też świetne zabezpieczenie antykorozyjne nadwozia, znakomite diesle 2.0 HDi, trwałe i pracujące bardzo kulturalnie, a dodatkową zaleta jest fakt, że można to auto kupić za niewielkie pieniądze. Ba, jeśli się pospieszycie, to jest szansa na nowiutki egzemplarz od dealera. Produkcja się wprawdzie zakończyła, ale na stocku jest jeszcze trochę aut. Trzeba wybierać z dostępnych egzemplarzy, ale i tak warto, bo wyposażenie jest bogate, komfort nieziemski, a ceny niewygórowane.
Renault Lagunę III zaprezentowano na stronie 62. AUTO MOTO sugeruje zakup auta w cenie rzędu 20.000 zł, najlepiej z silnikiem 2.0 dCi o mocach 130 lub 150 KM. Jeśli wolicie benzynę, to śmiało możecie iść w stronę 2.0T, którą w obawie o wysokie spalanie można „zagazować”. W niektórych egzemplarzach możecie trafić na system czterech skrętnych kół 4Control. AUTO MOTO uważa, że to system trwały, a jeśli coś trzeba przy nim zrobić, to nie pochłania to dużych funduszy.
I słusznie. Nie ma sensu kupować Passata wyznając zasadę, że miliardy much nie mogą się mylić…
A może wolicie kombivana? To praktyczne samochody, choć czasem trzeba im trochę wybaczyć. Nie da się być idealnym we wszystkim (choć proniemieckie media wmawiają nam, że Škoda i Volkswagen to potrafią). Zbliżyć się do doskonałości jednak można. AUTO MOTO prezentuje takie auto, ale jaką mu wystawia opinię? Generalnie dobrą – Peugeot Partner, to partner do wszystkiego. I choć nie da się całkiem „zamaskować dostawczej natury” tego samochodu, to jednak może on się okazać naprawdę ciekawą propozycją. Opis (w dziale Używane) Partnera znajdziecie na stronach 66-69 lipcowego AUTO MOTO.
W materiale wspomniano nawet „furgonetkę AK produkowaną na bazie Citroëna 2CV” oraz Syrenę Bosto. Potem Autor gładko przeszedł do Citroënów Berlingo i Peugeotów Partnerów, a w artykule pojawiają się nawet C4 Picasso oraz Peugeot 308.
W artykule poświęconym regenerowanym częściom pojawiły się wzmianki o Renault Megane, „Lagiunie”, Peugeocie 206 oraz Citroënach Xsara Picasso i Berlingo. Znajdziecie to wszystko na stronach 76-81.
Peugeot Partner pojawia się ponownie na stronie 82. AUTO MOTO pisze o siedmiu żółtych autach tego typu, które są wyposażone w mobilne urządzenia do pomiaru prędkości.
Citroëna C4 Picasso testuje sporo redakcji w Europie. AUTO MOTO pokazało cztery testy – z Polski, dwa z Wielkiej Brytanii i z Australii. Wszędzie w przytoczonych przykładach bardzo wychwalono francuskiego minivana. Możecie o tym poczytać na stronach 88-89.
Wśród Rynkowych debiutów miesiąca (strony 90-91) pojawił się Nowy Renault Koleos.
I to już wszystko, co o samochodach francuskich napisano w tym numerze AUTO MOTO. Tym razem warto to pismo kupić.
Krzysztof Gregorczyk; grafika: AUTO MOTO
Najnowsze komentarze