Na okładce pierwszego tegorocznego – i wyjątkowo podwójnego – numeru nie ma ani jednego samochody francuskiego. Jednakże ma tu swoją reprezentację koncern Stellantis. Pokazano bowiem dwa modele – Jeepa Avengera i Abarth 500e.
AUTO MOTOR I SPORT nr 01-02 (380) z I-II.2023
Wydawca: Motor Presse Polska zależne od Motor-Presse Stuttgart
Stron: 90 (z okładką)
Cena: 13,99 zł
Koszt 1 strony: ponad 15,5 grosza
Warto kupić? Raczej tak
O jakich interesujących nas markach piszą: Citroën, Peugeot, Renault, Opel
Jakie modele opisano/pokazano/wspomniano: C5, C5 X, 407, 408, 508, 508 RXH, Austral, Captur, Kadjar, Astra-e
Abarth 500e i sportowy model Alfy Romeo z silnikiem V6 pojawiły się we „wstępniaku” do numeru na stronie 3. Redaktor Jopkiewicz wspomniał tam także Jeepa Avengera i fabrykę Stellantis w Tychach, oraz Peugeota, jako jednego z uczestników zmagań na torze w Le Mans.
W dziale Pole Position na stronie 9. wspomniano elektrycznego Opla Astrę. Cztery strony dalej pokazano Abartha 500e (wspominając przy okazji elektrycznego Fiata 500), którego my zaprezentowaliśmy – znacznie szerzej – dwa miesiące temu.
Na stronach 14-15 AUTO MOTOR I SPORT opublikował kalendarz premier na obecny rok. Sporo będzie się działo w interesujących nas koncernach.
Z krótkiej notatki zamieszczonej na stronie 19. wynika, iż kierowcy jeżdżący Daciami powodują szkody (w razie wypadku lub kolizji) o stosunkowo niskiej wartości. I nie wynika to jedynie z niskich kosztów napraw tych aut, ale też z ostrożniejszej jazdy kierujących nimi ludzi.
Na stronach 20-23 zaprezentowano Jeepa Avengera. W tekście wspomniano też większego Renegade’a oraz Fiaty 500 i Pandę. Te dwa ostatnie z uwagi na to, że też produkowano je w Tychach. I rzeczywiście, jak przewidywał AUTO MOTOR I SPORT – Jeep Avenger też (jak wspomniane Fiaty) zdobył tytuł Car of the Year.
Sam samochód w teście AUTO MOTOR I SPORT wypadł dobrze, Okazał się całkiem przestronnym autkiem o niezłych właściwościach terenowych.
Na stronach 26-27 znajdziecie test Peugeota 408. Za rywala postawiono mu Citroëna C5 X – samochód, który naprawdę oczarował mnie po kilkudniowym teście. 408-ką nie miałem okazji jeszcze jeździć, ale za jakiś czas postaram się wziąć ją w obroty.
Nie bardzo rozumiem wstęp. AUTO MOTOR I SPORT zaczyna bowiem tak: Z klasycznego sedana Peugeot 408 zmienił się w klasycznego crossovera. Jakoś nie przypominam sobie, by 408-ka była klasycznym sedanem. By w ogóle kiedykolwiek wcześniej była (nie licząc rynku chińskiego). Potem Redaktor Ziemek opisuje zachowanie hybrydy i czasy ładowania. 110 KM dostarczanych przez silnik elektryczny Autor uważa za w zupełności wystarczającą moc. I ma rację. Zwłaszcza że wysoki moment obrotowy (320 Nm) zapewnia dobre przyspieszenie. Układ kierowniczy okazuje się precyzyjny.
Nie rozumiem też zdania o treści „wysokim kierowcom bardziej może przeszkadzać to, że jej górna, spłaszczona część przysłania dolny fragment wskaźników, które umieszczono wysoko na desce rozdzielczej”. Jeśli już, to może niskim kierowcom, ale generalnie i tak tego nie rozumiem.
Autor pochwalił komfort 408-ki i to nie tylko ten od zawieszenia, ale też akustyczny i wygodę foteli. I to mimo 20-calowej średnicy felg! Na komfort pozytywnie wpływa także przestronność w obu rzędach. Generalnie wygląda na to, że 408-ka, to ciekawy samochód.
Renault Captura wymieniono w roli rywala dla opisywanego na stronie 39. Suzuki S-Cross.
Szukacie kompaktowego SUV-a i wolelibyście rynkową nowość od modelu już zasiedziałego na rynku? Propozycją dla Was może być w takiej sytuacji Renault Austral. Jego test AUTO MOTOR I SPORT opublikował na stronach 48-53. Wprawdzie opisywanej wersji, póki co, jeszcze kupić się nie da (200-konna hybryda trafi na nasz rynek za kilka miesięcy), ale wiele elementów dostępnych jest w wersji 160-konnej z miękką hybrydą. Jeździłem taką niedawno i wkrótce opublikuję test takiej odmiany,
Trudno mi się zgodzić ze stwierdzeniem, że wygląd Kadjara zdążył się mocno postarzeć. I nie dlatego, że sam jeżdżę takim modelem. Po prostu uważam, że styl Kadjara wciąż jest świetny, a liczba egzemplarzy jeżdżących po moim mieście sukcesywnie rośnie świadczy o tym, że auto wciąż się podoba. Poza tym śmiesznie brzmi takie stwierdzenie w piśmie, które jakoś nie krytykuje nudnych, sięgających wzorcami głęboko w XX wiek modeli Volkswagena.
Na szczęście po chwili Redaktor Piaskowski dostrzega wiele ciekawych elementów Australa i chwali jego jakość. W zakresie systemu multimedialnego wręcz poleca go uwadze Volkswagena! Chyba faktycznie AUTO MOTOR I SPORT przechodzi do historii, skoro pozwalają sobie na takie teksty ;-) Natomiast trudno mi się godzić z zrzutem, jakoby po maksymalnym opuszczeniu foteli pasażerom kanapy brakowało miejsca na stopy. No chyba, że mają założone jakieś buciory narciarskie.
Poznaj nasze wrażenia z pierwszych jazd Renault Australem
Autor słusznie pisze, że trudno wprawić Autrala – zwłaszcza z systemem 4Control – w nerwowość podczas jazdy krętymi drogami. Auto dzięki wielowahaczowemu zawieszeniu świetnie trzyma się drogi i zapewnia sporo komfortu. Czy aż tyle, ile sugeruje Redaktor Piaskowski? Nie jestem przekonany, ale do tego odniosę się we własnym teście. Podobnie różne zdanie mam w kwestii komfortu akustycznego.
Ostatecznie hybrydowy Renault Austral uciułał w AUTO MOTOR I SPORT cztery gwiazdki na pięć możliwych do zdobycia. Na minus zaliczono krótką gwarancję mechaniczną, przeciętnej pojemności bagażnik oraz niezbyt płynne działanie 200-konnego napędu. Plusów jest więcej. To świetne wykończenie kabiny i atrakcyjna stylistyka auta, przestronne wnętrze, wygodne fotele, dobrze działający system infotainment, bezpieczne prowadzeniem płynne działanie systemów stabilizujących tor jazdy oraz dobra ekonomia jazdy.
Test Nissana Qashqaia, auta pokrewnego do Australa, znajdziecie na stronach 54-55. Opisano wersję e-Power.
Z kolei Mitsubishi Eclipse Cross przetestowano na stronach 58-61, o czym wspominam z uwagi na to, że ta japońska marka wchodzi w Alians z Nissanem i Renault.
Niedawno w ramach przygotowań do nowego otwarcia marki Lancia opublikowaliśmy kilka artykułów o legendarnych modelach tego włoskiego producenta, dziś wchodzącego w skład koncernu Stellantis. Z kolei AUTO MOTOR I SPORT przedstawia Deltę Evo 2 w swoim teście na stronach 62-67. To materiał dla każdego fana motoryzacji!
W dziale Autokomis, gdzie prezentowane są samochody używane, tym razem AUTO MOTOR I SPORT opisał SUV-y z napędem hybrydowym. Rozumiem, że pojawił się tam Mitsubishi Outlander PHEV (strona 77.), ale żeby do SUV-ów zaliczyć Peugeota 508 RXH? To już chyba lekka przesada. To fajne, bezawaryjne auto z realnym napędem na cztery koła i lekko podniesionym nadwoziem, ale nazwać go SUV-em? W tekście zamieszczonym na stronie 78. pojawiły się odniesienia do Citroëna C5 i Peugeota 407.
Uznano, że połączenie diesla ze wspomagającym go silnikiem elektrycznym, to dobry pomysł na oszczędną eksploatację na autostradach, gdzie ten samochód czuł się naprawdę świetnie. Auto zapewnia dużo komfortu, jest dobrze wykonane, wygodne, choć AUTO MOTOR I SPORT narzeka na niewystarczającą liczbę schowków i półeczek. 508-ka RXH zapewnia wysoki poziom bezpieczeństwa i bardzo dobrze wypada w testach niemieckiej Dekry.
I to już wszystko, co o naszych ulubionych samochodach napisano w pierwszym tegorocznym numerze AUTO MOTOR I SPORT. Niby zapowiadany jest kolejny numer, m.in. z testem Peugeota 408, ale bez wyznaczonej daty. No i wiemy, że spółka wydająca to pismo jest postawiona w stan likwidacji, czy więc na pewno kolejny numer się ukaże?
Krzysztof Gregorczyk; grafika: Auto motor i sport
Najnowsze komentarze
The Real Person!
The Real Person!