Trochę nam się pogoda w ostatnich dniach poprawiła i pewnie niejeden z nas odpuścił sobie lekturę pism motoryzacyjnych. My jednak staramy się przeglądać najpopularniejsze tytuły i dziś przyszedł czas na czerwcowe wydanie miesięcznika „Auto motor i sport”, który na okładce zignorował całkowicie istnienie francuskiej motoryzacji. Może jednak lepiej pod tym względem będzie wewnątrz?
„Auto motor i sport” nr 06 (277) z VI.2014
Wydawca: Motor Presse Polska zależne od Motor-Presse Stuttgart
Stron: 124 (z okładką)
Cena: 8,60 zł
Koszt 1 strony: ponad 6,9 grosza
Warto kupić? Niekoniecznie
O jakich interesujących nas markach piszą: Citroën, DS, Peugeot, Renault, Dacia Citroen
Jakie modele opisano/pokazano/wspomniano: C3, C3 Picasso, C4 Picasso, C5, DS5, 6WR, 208, 301, 307, 308, 508, RCZ, Captur, Clio, Megane, Zoe, Dokker, Duster, Lodgy, Sandero, sportowe
Peugeota 308 wspomniano na marginesie strony 3. pisząc o tym aucie, że nie warto w nim kupować LED-owych reflektorów, przy czym krótką wypowiedź sformułowano tak, że można pomyśleć, iż to udogodnienie kosztuje aż 11.500 zł, co nie wydaje się prawdopodobne, za to może sprawiać wrażenie, jakie to znowu drogie są te francuskie samochody…
DS 6WR został zaprezentowany na stronie 14. Auto, jak wiecie, zadebiutowało na Salonie Samochodowym w Pekinie przed niemal dwoma miesiącami. W krótkim tekście wspomniano też Citroëna DS5.
Na stronie 23. pojawił się ciekawy materiał prezentujący „wypadkową skuteczność” kilku rajdowych legend. Przy nazwisku Ariego Vatanena wspomniano Peugeota 405 T16, a przy Robercie Kubicy – Citroëna RRC (w domyśle – DS3).
Na tej samej stronie doceniono też świetne wyniki Citroëna w cyklu WTCC (a jeszcze nie wiedzieli o zwycięstwie Ma Qing Hua w Moskwie) oraz pokazano Citroëny DS3 przy notatce dotyczącej Mistrzostw Świata w Rallycrossie.
Krótki test Peugeota 308 SW znajdziecie na stronie 32. Redaktor Skąpski opisał samochód napędzany benzynowym 130-konnym trzycylindrowym silnikiem o pojemności 1.199 cm³ i uznał to auto nie tylko za pojemne, ale i ładne! Docenił 670-litrowy bagażnik, bardzo dobre materiały wykończeniowe, ale skrytykował nieco dotykowy ekran, za pomocą którego steruje się wieloma funkcjami samochodu. Niezłe noty zebrał silnik, który doskonale radzi sobie z napędzaniem tego auta. Zawieszenie jest komfortowe, a mimo to zachowuje stabilność i neutralność prowadzenia.
Koncern PSA wspomniano na stronie 53. w tekście opisującym Mini Coopera S. Trzy strony dalej, w tym samym ciągle materiale, w roli konkurenta dla tego samochodu pokazano m.in. Peugeota RCZ.
Zapis wrażeń z testu długodystansowego Peugeota 308 zamieszczono na kawałku strony 75. Pochwalono 115-konnego diesla za dynamikę i oszczędność.
Kwestia różnicy w cenie Peugeota 308 z reflektorami LED-owymi względem halogenów wyjaśniła się na stronie 80. Okazuje się, że LED-y można mieć w wersji Allure o wspomniane 11.500 zł droższej od podstawowego Accessa. Ale przecież klient otrzymuje nie tylko lampy! W dodatku LED-y uznano za niezłe, ale nie rzucające na kolana, więc po co dopłacać? Cóż – dla samych lamp nie warto, ale traktując je jako dodatek do dużo bogatszej wersji paranoją byłoby je wymontowywać ;-) I jednak za nadużycie uważam stwierdzenie, że LED-y wymagają 11.500 zł dopłaty.
W tym samym materiale wspomniano też bardzo dobre lampy seryjne w Dacii Duster, choć oczywiście LED-ów w tym samochodzie (czy ogólnie – w marce) nie dostaniecie za żadne pieniądze.
W artykule poświęconym technologiom pomagającym oszczędzać paliwo, a więc także zmniejszać emisję dwutlenku węgla, wspomniano – bardzo krótko – Peugeota i Renault. Całość znajdziecie na stronach 82-84.
Peugeota 308 pierwszej generacji opisano na stronach 106-107. Zarzuty co do elektryki, to przepalające się żarówki, a żeby wyglądało, że jest o czym pisać, podano nawet ceny żarówek i ewentualnych prac fachowców przy poprawianiu fabryki w tym względzie… Z kolei opisując „silniki” skupiono się w zasadzie tylko na 1.6 HDi jedynie pod koniec wspominając o benzynowym motorze o analogicznej pojemności skokowej.
Trudno mi też powiedzieć, by 40.000 km przebiegu i wymiana klocków były jakimś złym osiągnięciem. To całkiem normalny dystans, jak na klocki. Wcale też nie powiedziane, że trzeba będzie równocześnie wymienić tarcze, ale by postraszyć potencjalnych zainteresowanych podano łączną cenę za klocki i tarcze. Czy 450 zł, to tak dużo?
Do tego wzmianka – już na początku – o złym wrażeniu pozostawionym przez 307-kę i niespecjalne pozycje w niemieckich rankingach awaryjności sprawiają, że wniosek jest jeden – poszukajcie czegoś innego. Ale my wiemy, że nie jest tak źle!
W dziale Ranking sprzedaży (strony 120-121) znajdziecie wzmianki o Citroënach C3, C3 Picasso, C4 Picasso i C5, Peugeotach 208, 308, 508 i RCZ, Renault Clio, Captur, Megane i Zoe, oraz Daciach Dokker, Duster, Lodgy i Sandero.
Peugeota 301 wspomniano na stronie 122.
I to już wszystko, co o naszych ulubionych samochodach napisano w szóstym tegorocznym numerze „Auto motor i sport”.
Stronniczy przegląd prasy: „Auto motor i sport” nr 06/2014
Krzysiek Gregorczyk
Najnowsze komentarze