„Auto motor i sport” nr 12 (211) z XII.2008
Stron: 132 (z okładką)
Cena: 8,50zł
Koszt 1 strony: ponad 6,4 grosza
Warto kupić: można
O jakich markach piszą lub choćby wzmiankują: Citroën, Peugeot, Renault
O jakich modelach piszą lub choćby wzmiankują: C4, Clio, Megane, Logan, sportowe
Na pierwszą wzmiankę o samochodach francuskich napotkałem dopiero na stronie 16. To krótka notatka o planach ekspansji koncernu Renault w Rosji. Pisaliśmy na ten temat dwa miesiące temu, a chodzi o zamiar posiadania salonu samochodowego w każdym rosyjskim mieście, w którym żyje przeszło 100 tys. mieszkańców.
O francuskich koncernach wspominano też dwie strony dalej. Zamieszczono tam artykuł o partnerstwie w branży motoryzacyjnej i okazuje się, że – poza Nissanem, wchodzącym wszak od niemal dekady w Alians z Renault – najwięcej partnerów mają właśnie Renault (16) i PSA Peugeot Citroën (12). Widać, że Francuzi potrafią się dogadać ;-)
O Renault Clio wspomniano na stronie 22 przy okazji zapowiedzi przeprowadzenia kolejnej edycji Master-Testu. Clio zwyciężyło poprzednią turę przeprowadzoną dwa lata temu. Master-Test jest przedsięwzięciem zorganizowanym przez dziennikarzy z 16 krajów. Ma na celu wyłonienie najlepszego auta, a ocenia się głównie bezpieczeństwo.
O wynikach testu ciśnienia w oponach przeprowadzonego podczas „Rajdu Dobrego Ciśnienia”. Dwa Citroëny C4, w tym jeden z ciśnieniem obniżonym o 30% w stosunku do nominalnego, pokonały trasę o długości przeszło 3.300 km. Ten z za niskim ciśnieniem zużył o 0,3 litra benzyny więcej, niż ten z dobrze napompowanymi oponami.
O wzbogacaniu języka, nie tylko potocznego, pisze Jan Miodek na stronie 36. Wspomina oczywiście Citroëna, czyli cytryn(k)ę.
I tak dotarliśmy do stron 52-53, gdzie opublikowano raport z jazdy Nowym Megane. Pierwsza z tych stron zawiera tylko wielkie zdjęcie tej francuskiej nowości, więc w poszukiwaniu ocen przechodzimy na drugą. A tam niemal same plusy – wymiary większe, niż Golf, spory bagażnik (372 litry w 5-drzwiowej wersji), możliwość zabrania na pokład pełnowymiarowego koła zapasowego (choć w standardzie jest tylko zestaw naprawczy, ale za to pojemność kufra można wykorzystać o ten schowek!), dużo miejsca w środku, również nad głowami, i świetny zakres regulacji foteli.
Materiały wykończeniowe w Megane są znakomite. Miękka deska sprawia doskonałe wrażenie. Przejrzysta konsola środkowa. Nawet włącznik tempomatu na tunelu środkowym wreszcie dziennikarzom nie przeszkadza. Bo to szukanie dziury w całym – to tylko włącznik/wyłącznik, a sterowanie urządzeniem i tak jest przecież przy kierownicy. Niestety wszyscy to krytykują i cieszę się, że Redaktor Ziemek nie należy do tego ogółu :-)
Testowany samochód napędzany był silnikiem 2.0 TCE o mocy 180 KM. Motor płynnie rozwija moc, zapewniając doskonałe osiągi. Układ kierowniczy jest bezpośredni, choć elektryczne wspomaganie zabiera nieco informacji z tego, co przekazują koła. Zawieszenie zapewnia sporą dozę komfortu i jest ciche. A więc – same zalety! A Nowe Megane’ki powinny być już w polskich salonach…
Czy warto kupić samochód pod koniec roku? „Auto Motor i Sport” sugeruje, że tak i na stronach 74-78 pokazuje kilka okazji, w tym Renault Megane sedan. Z kolei przy opisie Škody Roomster napisano, że za te pieniądze nie da się kupić bardziej praktycznego auta, może z wyjątkiem Dacii Logan MCV. Też coś – porównać Roomstera z klasycznymi liniami Logana MCV… ;-)))
Miłosnicy rajdów samochodowych, a zwłaszcza Bryana Bouffier, powinni zajrzeć na strony 112-113, gdzie zamieszczono znakomity, jak zwykle, tekst Juliana Obrockiego na temat Rajdu Dolnośląskiego. Bouffier oczywiście wygrał tę imprezę. Wspomniano też o Tomku Kucharze, który również jechał Peugeotem 207 S2000 i był na mecie w Kłodzku drugi.
Strona 114, to kolejna relacja Redaktora Obrockiego, ale tym razem dotycząca już Rajdów Korsyki i Japonii. Japonii, w której Sebastien Loeb zapewnił sobie piąte z rzędu mistrzostwo świata!
Dwie strony dalej artykuł o sukcesie Michała Sołowowa i Maćka Barana (Peugeot 207 S2000) w Mistrzostwach Europy. Załoga Cersanit Rally Team zdobyła wicemistrzostwo w tym cyklu przegrywając mistrzowski tytuł jedynie o dwa punkty!
Wzmianki o Renault F1 Team pojawiły się w tekście zamieszczonym na stronach 118-122.
I to już wszystko, co o francuskiej motoryzacji znaleźć można w ostatnim tegorocznym numerze „Auto motor i sport”. Czy warto kupić ten miesięcznik? Moim zdaniem niekoniecznie, ale wybór – jak zwykle – należy do Was.
Krzysiek Gregorczyk
Najnowsze komentarze