AUTO ŚWIAT tym razem może okładką nawet zachęcić miłośników francuskiej motoryzacji. Na stronie tytułowej pojawiły się bowiem zdjęcia Citroëna C5, Peugeota 208, Renault Laguny, Dacii Jogger, a do tego nawet Opla Astry i Nissana Qashqaia, żeby pozostać przy produktach koncernowych. Ale wszystko to przytłacza jakaś paskudna Škoda Enyaq…
AUTO ŚWIAT nr 05 (1324) z 07.II.2022
Wydawca: Ringier Axel Springer Polska Sp. z o.o.
Stron: 60 (z okładką)
Cena: 3,99 zł
Koszt 1 strony: 6,65 grosza
Warto kupić? Raczej tak
O jakich interesujących nas markach piszą: Citroën, Peugeot, Renault, Dacia, Opel
Jakie modele opisano/pokazano/wspomniano: C5, 207, 208, e-Rifter, Laguna, Duster, Jogger, Astra
I właśnie od porównania najnowszej Astry z aktualną generacją Golfa AUTO ŚWIAT rozpoczyna ten numer. Na stronach 4-7 pokazano oba niemieckie auta kompaktowe i Astra okazuje się samochodem naprawdę interesującym. Oczywiście Polacy uwielbiający wszelkiego rodzaju ruszty wybiorą gremialnie Volkswagena, bo wprawdzie na tym symbolu kiełbaski nie ugrillują, ale skojarzenie pozostaje… No i dym z rury wydechowej – ostatniego elementu za silnikiem TDI. A ten zawiera groźne dla zdrowia elementy. Miejmy nadzieję, że Volkswagen już nie oszukuje na testach spalin… Astra, podążając za swoim logo (z piorunem), oferuje elektryfikację i występuje w artykule w wersji hybrydowej. To czystsze rozwiązanie dla środowiska. Stylistyka, to rzecz gustu, ale z Opla tchnie świeżością, Golf jest taki, jak zawsze – po prostu nudny. Owszem, może kusić nowoczesnymi reflektorami, ale to wciąż ta sama sylwetka. Astra jest szersza, dużo dłuższa i odrobinę niższa, więc jej proporcje mi odpowiadają bardziej. Opel ma – ale tylko w wersji hybrydowej – nieco mniejszy bagażnik, w odmianach spalinowych góruje w tym względzie nad Volkswagenem. AUTO ŚWIAT twierdzi, że w krótszym o niemal 9 cm i węższym o ponad 7 cm Golfie miejsca na kanapie jest więcej, a do tego do Volkswagena wsiada się wygodniej. Jak zwykle – centymetry w VAG-owych autach biorą się znikąd.
Kolejne kuriozum związane z samochodami koncernu VAG znajduje się już nba kolejnych dwóch stronach (8-9). Opisują tam Škodę Enyaq Coupe iV RS i piszą, że w tej wersji standardowo otrzymuje się panoramiczny szklany dach. Producent nie ukrywa, że dzięki niemu pasażerowie na tylnej kanapie mają więcej miejsca nad głową. Czyli wicie, rozumicie – we wszystkich samochodach przez ostatnich kilka, jeśli nie kilkanaście lat, szklany dach ograniczał przestrzeń nad głowami, a w Škodzie w czarodziejski sposób ją powiększa. Jak się czyta te banialuki, to człowiek ma ochotę wyrwać sobie ze łba resztki włosów! Jak jeszcze raz przeczytam, że we francuskim samochodzie szklany dach ogranicza przestrzeń nad głową, to będę za każdym takim razem pisał do Redakcji maile żądania odszczekania tych sformułowań!
No, czas na normalne samochody. Na stronach 10-11 opublikowano wrażenia z jazdy Dacią Jogger. Redaktor Dębecki był na tej samej premierze, co i ja. W malowniczych okolicach Nicei jeździliśmy Joggerami zarówno w wersjach benzynowych TCe 110, jak i „hybrydowych”, umożliwiających zasilanie LPG, TCe 100. Autor zgodnie z faktami stwierdza, że nawet w trzecim rzędzie spokojnie mogą podróżować osoby o wzroście do 175 cm i nie będą się tam męczyć. Również wsiadanie na te miejsca nie jest problemem – kanapa drugiego rzędu (dzielona asymetrycznie) składa się tam sprytnie, że dostęp na dwa ostatnie miejsca jest łatwy. Redaktor Dębecki chwali też seryjnie montowane relingi, które łatwo można przekształcić z poprzeczne belki, do których można przymocować czy to box dachowy, czy bagażnik na rowery, narty, albo na co tam chcecie. To bardzo funkcjonalne rozwiązanie. Ważne, żeby nie przekroczyć 80 kg masy ładunku na dachu. Przydać się też może duży, 20-centymetrowy prześwit (na pusto).
Autor chwali też rozsądne ceny samochodu, niskie ceny opcjonalnego wyposażenia i niezłe zużycie. Acz ja na LPG uzyskałem wyższe, za to w wersji benzynowej zużyłem tyle samo bezołowiówki ;-) Dobrze wypadła też ocena widoczności, pochwalono deskę rozdzielczą i stwierdzono, że szykuje się kolejny hit po Dusterze.
Na stronie 16. wspomniano krótko o debiucie handlowym w Polsce Nissana Townstara.
Jeśli AUTO ŚWIAT porównuje Kię Rio, Peugeota 208 i Škodę Fabię, to o wynik porównania możemy być spokojni – francuskie auto przegra z kretesem. Zwycięży Škoda, za nią uplasuje się Kia, a Peugeot będzie na szarym końcu. Jak to wygląda w aktualnym numerze, który właśnie takie porównanie zamieścił? Pochodzący z niemieckiej centrali materiał sprawdza auta napędzane silnikami benzynowymi o mocy z przedziału 100-110 KM. Najdrożej w cenach bazowych wypada Peugeot, najmniej pieniędzy trzeba szykować na Kię, ale po doposażeniu cena Fabii rośnie o ponad 20.000 zł!!! To w Škodzie – choć nie do końca rozumiem, dlaczego – wyposażenie wpływające na komfort oceniono najwyżej, nie wiem też, z jakiego powodu Peugeot stracił do rywali aż tyle punktów za wyposażenie poprawiające bezpieczeństwo.
208-ce zabrano punkty za przestronność (tu mogę się trochę zgodzić), za pojemność bagażnika, za widoczność, za fotele i pozycję kierowcy, za ergonomię, za skrzynię biegów, za komfort jazdy i za układ kierowniczy. W efekcie francuskie auto uciułało tylko 374 punkciki. Dorobek Kii wyniósł 403 oczka, a i tak Škoda pokonała ją o kolejnych 10 punktów. Całość znajdziecie na stronach 18-23.
Test Nissana Qashqaia znajdziecie na stronach 26-28.
Z kolei na stronie 29. AUTO ŚWIAT opublikował test Peugeota e-Riftera. Jak wiecie, Grupa PSA uznała, że swoje kombivany będzie od bieżącego roku oferowała wyłącznie z napędem elektrycznym. Redaktor Kamiński docenia wysoką funkcjonalność samochodu – przepastny bagażnik, przestronne wnętrze, łatwość zajmowania miejsca i łatwość pakowania bagaży. Niestety jeśli chodzi o napęd, to już takich peanów nie ma – chcąc utrzymać deklarowany przez producenta zasięg 280 km trzeba jeździć w ruchu miejskim w trybie Eco. A to oznacza ograniczone osiągi o ograniczony komfort termiczny – albo ogrzewanie ledwo działa, albo klimatyzacja niemal nie chłodzi. Planowanie dalekich rodzinnych podróży e-Rifterem nie jest więc w polskich warunkach najlepszym rozwiązaniem. Chcąc jeździć „normalnie” zasięg spadł Redaktorowi do 180 km. I jestem w stanie mu w to zdecydowanie uwierzyć! I sytuacji wcale w tej kwestii nie ratuje dobre prowadzenie. Sprzedaż e-Riftera będzie więc pewnie w naszym kraju śladowa, tym bardziej, że trzeba na niego wyłożyć minimum 172.400 zł! Chciałoby się sparafrazować klasyka i powiedzieć „Peugeocie, nie idź tą drogą”, ale jest już za późno. Zresztą klasyków się nie słucha…
Peugeota 207 można dostrzec na zdjęciach zamieszczonych na stronie 41.
W dziale Auta używane na stronach 52-53 Redaktor Wróbel przedstawia pięć propozycji aut rodzinnych, które można kupić za ok. 10.000 zł. Wśród nich dwa pochodzą z Francji – to pierwsza generacja Citroëna C5 i II Renault Laguny. Ten pierwszy samochód wystąpił w artykule w wersji po liftingu. Autor chwali go komfort, bogate wyposażenie i znakomite silniki wysokoprężne. Radzi zwracać uwagę na elektrykę i elektronikę i raczej unikać wersji silnikowej 2.0 HPi. Laguna II z kolei, to dla wielu „królowa lawet”, ale jest to mocno przesadzone. Znam wiele przypadków, że właściciele byli zachwyceni poziomem wykończenia, wyposażenia i jakością swoich aut. W przypadku tego samochodu najlepiej szukać benzynowych dwulitrówek. Zaletą C5 i Laguny jest dużo lepszy, niż w przypadku wielu rynkowych rywali, stosunek ceny do rocznika.
I to już wszystko, co o interesujących nas samochodach napisano w piątym tegorocznym numerze tygodnika AUTO ŚWIAT.
Krzysztof Gregorczyk; grafika: Auto Świat
Najnowsze komentarze