Niemieckie samochody po raz kolejny dominują na okładce aktualnego wydania tygodnika „Auto Świat”, ale jest na niej także samochód inny, niż cokolwiek wyprodukowanego w Niemczech – Citroën DS. Wszak w tym roku mija 60 lat od prezentacji „bogini”, można się więc czasem spodziewać artykułów poświęconych legendzie motoryzacji. A oprócz DS-a można wypatrzeć jeszcze Peugeota 508 – zdecydowana reszta aut na okładce tygodnika, to produkty koncernów niemieckich.
„Auto Świat” nr 08 (1009) z 16.II.2016
Wydawca: Ringier Axel Springer Polska Sp. z o.o.
Stron: 52 (z okładką)
Cena: 2,50 zł
Koszt 1 strony: ponad 4,8 grosza
Warto kupić? Można
O jakich interesujących nas markach piszą: Citroën, Facel Vega, Peugeot, Renault, Talbot Citroen
Jakie interesujące nas modele opisano/pokazano/wspomniano: C 5 HP, C3, DS, Traction Avant, 307, 308, 508, Laguna, Megane, Lago
Pierwsza wzmianka o francuskich samochodach pojawia się w aktualnym „Auto Świecie” dopiero na stronie 11. Wcześniej ważniejsze były marki niemieckie. A i ta notateczka, o której piszę, liczy sobie raptem cztery zdania, takie bardziej hasłowe, a traktuje o Peugeocie 308 GT, który właśnie trafia na polski rynek.
Dawno takiej laurki dla kombivana nie widziałem, jaką Redaktor Sagan wystawił Volkswagenowi Caddy. Tam nawet „wszystkiegoniemająca” wersja nie jest krytykowana, tylko napisano, że „ma służyć przede wszystkim do pracy”. Oczywiście Caddy, jak to Volkswagen, jest cudowny – zdobył maksymalną liczbę pięciu gwiazdek. Mam czasem do czynienia z poprzednią jego wersją i tak badziewnego pod względem wykończenia kombivana jeszcze chyba nie widziałem! Pewnie ten nowy jest lepszy, ale czy stracił też nieco na toporności charakterystycznej dla poprzednika? Ale dla „Auto Świata” jest rewelacyjny i kropka.
Dziwić to nie może, bo na następnych sześciu stronach (20-25) w teście czterech kombi segmentu D też oczywiście najlepszy jest Volkswagen. Owszem, dziwnym trafem ex aequo z Oplem, za to najnowszy w tym segmencie Ford okazał się gorszy od niemieckich rywali, a Peugeot robi tylko za tło. Passat, to cud nad cudy – widać to z każdej polskojęzycznej edycji niemieckich pisemek motoryzacyjnych. Stwierdzono, że pod względem przestronności Passata „w zestawieniu np. z Oplem i Peugeotem samochody tez dzieli różnica klasy”, ale na wszelki wypadek wymiarów nie podano – ograniczono się jedynie do podania paru parametrów bagażnika. Może więc nie jest tak źle z Peugeotem i Oplem… Zwłaszcza, że znowu magicy z Wolfsburga wyczarowali coś z niczego – Peugeot jest dłuższy od Volkswagena o 6,2 cm, a niby taki mało przestronny? Insignia z kolei przewyższa Passata długością o aż 14,6 cm. Skąd więc ta przestronność w najkrótszym aucie testu?
Skrytykowano hamulce 508-ki, choć wiem z własnego testu, że ten samochód ma niesamowite „heble”. „Auto Świat” jest już drugim, czy trzecim pismem, w którym przeczytałem, że hamulce Peugeota są słabe. To bzdura!
Nie spodobał się też zespół napędowy – zdaniem Autora/Autorów 180-konny diesel połączony z sześciobiegowym automatem „to niezbyt fortunne rozwiązanie, bo skrzynia ospale reaguje i wyhamowuje zapędy kierowcy”, ale może to i dobrze, bo „na szybko pokonywanych zakrętach auto niechętnie reaguje na ruchy kierownicą”.
I do tego ta cena – Passat użyty w porównaniu kosztuje lekko ponad 150.000 zł. Owszem, Peugeot jest niewiele tańszy, ale za to wiele elementów wyposażenia ma już seryjnych, a w Volkswagenie trzeba za nie dopłacać.
Niemal w każdej, zwłaszcza podlegającej subiektywnej ocenie, kategorii Passat uzyskał najwięcej punktów – mam dziwne wrażenie, że promuje się ten model na wszystkie możliwe sposoby. Cud, miód, orzeszki… Ale ja w takim razie wolę stylowego Peugeota 508, zamiast tego czegoś.
Zdjęcie Renault Laguny na lawecie (no bo Škody, to by tak nie pokazali) można dostrzec na stronie 35.
Citroëna C3 pokazano na stronie 39. jako alternatywę dla opisanej w dziale Z drugiej ręki Kii Soul.
Wśród kompaktów w cenie rzędu 15.000 zł (strony 40-43) pokazano także Citroëna C4 pierwszej generacji, Peugeota 307 oraz Renault Megane II generacji. C4-kę uznano za stylowy i zwykle bogato wyposażony samochód z bogatą ofertą silnikową, ale zaraz postraszono „kapryśną elektroniką” i delikatnym, pracującym głośno zawieszeniem. Przy 307-ce przypomniano trzy miliardy samozapłonów i wielką awaryjność modułu BSI, a także „niezbyt trwałe przednie zawieszenie”. Za to można w dobrej cenie kupić stosunkowo młody egzemplarz. Megankę pochwalono za przestronność i duży wybór egzemplarzy z polskiego rynku oraz wysoki poziom bezpieczeństwa, za to skrytykowano za rzekomo wysokie koszty utrzymania i częste usterki elektroniki.
Miłośnicy legendarnego Citroëna DS i w ogóle francuskiej motoryzacji powinni zajrzeć na strony 46-49, gdzie przypomniano to nietuzinkowe auto. I choć materiał jest raczej przychylnie napisany, to już o tym, że pierwszego dnia prezentacji na paryskim salonie zebrano 12.000 zamówień stwierdzono, że było to „podobno”. W tekście pojawiła się też wzmianka o Traction Avant. Nie spodobał się też charakterystyczny przez lata dla hydropneumatyków krótki skok hamulca.
W materiale obok (strona 49.) pojawiły się wzmianki o Facel Vedze, Talbotach oraz Citroënie C 5 HP.
I to już wszystko, co o samochodach francuskich napisano w „Auto Świecie” w tym tygodniu.
Krzysiek Gregorczyk
Najnowsze komentarze