„Auto-Świat” nr 17/18 (615) z 23.IV.2007
Stron: 60 (z okładką) + dodatek „AŚ market” (32 strony) + dodatek „Samochody hybrydowe” (36 stron)
Cena: 2,50 zł
Koszt 1 strony: niemal 4,2 grosza (licząc bez dodatków)
Warto kupić? tak
O jakich markach francuskich piszą: Citroën, Peugeot, Renault (+Dacia)
Jakim modelom poświęcono miejsce: C2, C4, 405, Partner, R19, Clio, Laguna, Megane, Scenic, Logan
Na okładce poczesne miejsce zajmuje Renault Clio kombi w szmaragdowym kolorze. Wprawne oko ujrzy jeszcze ponad tym ciekawym konceptem Renault Megane i Citroëna C4, jako francuskich reprezentantów w wielkim teście kompaktów. „Auto-Świat” porównał ze sobą aż dziewięć modeli tej ważnej klasy.
Na stronie 4 pierwsza informacja związana z francuskim samochodem. Chodzi o list czytelnika gazety w sprawie odpowiedzi przedstawicielki Renault Polska dotyczącej parowania reflektorów w Lagunie. Czytelnik tygodnika nie zgadza się z tym, by taki efekt był normą, bo przecież zaparowane reflektory nie spełniają swojej funkcji w 100%. Pisaliśmy (nie zajmując stanowiska) o tej sprawie w naszym przeglądzie prasy.
Na tej samej stronie zauważyć też można maleńką fotkę, na której uwidoczniono dwa samochody francuskie: Renault 19 i Peugeota Partnera.
Zapowiedź z okładki pojawia się już na stronach 6-7. Chodzi oczywiście o Clio kombi. Artykuł zaczyna się jednak od wyliczenia europejskich spadków sprzedaży samochodów z rombem na masce, a niewiele pisze o sukcesach na rynkach światowych – wspomina jedynie o Dacii, którą – jak doskonale wiecie z lektury naszych newsów – koncern wprowadza na coraz to nowe rynki. Warto było jednak – gwoli zachowania obiektywizmu dziennikarskiego – wspomnieć także o niemałych udziałach Nissana w wynikach Renault, o współpracy z Samsung Motors i tego typu rozwoju.
Po paru pierwszych zdaniach Redaktor Burchard skupił się jednak na planowanych przez Renault premierach. Pierwszą jest Twingo – autko, którego produkcja właśnie ruszyła w Słowenii. Do Polski ten ciekawy samochód miejski trafi wprawdzie dopiero w przyszłym roku, ale liczymy po cichu, że prezentacja dla dziennikarzy odbędzie się nieco wcześniej, a wówczas zaprezentujemy Wam to auto szerzej, niż w naszej relacji z Genewy.
Wracając jednak do Clio kombi stwierdzić należy, iż samochód ten nie będzie klasycznym przedstawicielem miejskich dostawczaków. To raczej auto skierowane do młodych, aktywnych ludzi, którzy będą tę wersję popularnego Clio wykorzystywać do wożenia przedmiotów umożliwiających im aktywny wypoczynek. Sugerują to chociażby wysuwane z tylnej części nadwozia krzesełko, czy plany napędzania tego pojazdu nawet 200-konnymi silnikami znanymi już z Clio Sport. Co istotne – Clio kombi być może będzie mieło tylko cztery indywidualne fotele.
Artykuł podsumowuje opinia na temat niezawodności samochodów Renault. Odsyła wręcz do rankingów usterkowości, gdzie samochody z Francji plasują się w czołówce tych aut, które dostarczają swoim właścicielom najmniej powodów do narzekań! Chodzi oczywiście o auta z ostatnich lat produkcji…
Na stronie 16. znajdziecie dwa zdjęcia i parę zdań o Renault Clio F1 Team R27. My napisaliśmy na jego temat dużo więcej, a i zdjęć Wam trochę pokazaliśmy. Warto więc czytać nasze doniesienia, a nie kupować „Auto-Świat” ;-)
Strona kolejna przyniosła wzmianki o francuskich markach przy okazji prezentacji ilości sprowadzanych do Polski aut używanych. Renault znajduje się na pozycji piątej, a Peugeot – na dziesiątej. O tym też już dawno Was informowaliśmy.
Strona 20 przynosi rozstrzygnięcie konkursu dla forumowiczów „Auto-Świata”. Trzecie miejsce zajął Mateusz Piernik za opis Peugeota 405. Gratulujemy!
Na stronach 22-29 zamieszczono porównanie dziewięciu samochodów klasy kompaktowej. Każdemu poświęcono dosłownie kilka zdań tekstu. C4 wystąpił jako pierwszy i scharakteryzowano go jako auto oryginalne, dobrze wykończone, znakomicie wyposażone i bardzo bezpieczne. Za minus uznano niezbyt pojemny bagażnik i niespecjalną widoczność do tyłu.
W przypadku Megane „Auto-Świat” skrytykował wąski otwór bagażnika i… wystające zderzaki (dlaczego?), ale teąż „skomplikowaną regulację ustawiania foteli”! Dziennikarze docenili jedynie niebanalną stylistykę, i miły klimat wnętrza. To chyba spora przesada.
W przypadku omawiania zespołu napędowego i właściwości jezdnych chłopaki z „Auto-Świata” marudzili na dużą średnicę zawracania (jakby co dzień jeździli po wąskich drogach i za każdym razem zapominali zabrać czegoś, po co musieliby się wracać…). Zauważyli jednak wreszcie silniki HDi, są jednak zszokowani ich równomiernym rozwijaniem mocy, brakiem turbodziury itp. Mam prośbę do decydentów z Citroën Polska – weźcie się zlitujcie i dajcie im wreszcie parę diesli do pojeżdżenia. Nie wiem bowiem, jak można było być aż tak zaskoczonym wspaniałymi właściwościami silników HDi! Niech sobie „Auto-Świat” pojeździ i zobaczy, co to znaczy kultura pracy nowoczesnego diesla – przestaną się może wówczas zachwycać silnikami VAGa, a Wy w CP na pewno będziecie sobie mogli koszty tej operacji odliczyć od wszelkich podatków – jako pomoc w edukowaniu biednych, którzy wśród chorób zawodowych zapewne wymieniają hemoroidy…
Brakuje jednak w „Auto-Świecie” zwyczajnej konsekwencji. Bo z jednej strony pełne zaskoczenie znakomitym silnikiem HDi, a z drugiej – stwierdzenie, że Ford może śmiało patrzeć konkurencji w oczy, bo napędzany jest silnikiem skonstruowanym we współpracy z PSA. Czyli de facto korzysta z technologii i know-how stosowanych w HDi.
Co gorsza – mit volkswagenowskiego diesla przebija z paru miejsc testu; widoczny jest zwłaszcza w podsumowaniu, gdzie napisano, że silnik TDI jest sportowo skrojony i pozwala śmiało wyskoczyć do przodu. Szkoda, że nie dodano drugiej części prawdy – „w tabunie czarnego dymu z rury wydechowej”…
Zajrzyjmy do tabelki, gdzie oceniano poszczególne testowane auta. W zakresie przestronności z przodu najgorzej wypadły Megane i C4, chociaż z gabarytów wnętrza widać, że Astra jest ciaśniejsza od Citroëna (zwłaszcza na szerokość, co pewnie umyka niejednemu czytelnikowi). Ocena przestronności z tyłu również wypada niekorzystnie dla samochodów francuskich, zwłaszcza dla C4. To jednak kolejna bzdura – Citroën przy maksymalnie odsuniętych przednich fotelach oferuje i tak więcej miejsca na nogi, niż Fiat Bravo, Toyota Auris, czy ubóstwiany Golf, i tyle samo, co Astra. Przestronnością na szerokość na tylnej kanapie C4 dominuje nad Hondą Civic, Oplem Astrą (o 5 cm!), Renault Megane i dorównuje Aurisowi. Także maksymalna przestrzeń na nogi z tyłu Citroëna, to wynik lepszy, niż w Bravo, cee’dzie, Astrze, Megane, Aurisie i Golfie! Widać więc wyraźnie, że C4 (a i Megane również) nie jest ciasne, co udowodniliśmy m.in. w naszym redakcyjnym teście tego modelu.
W świetle powyższego moim zdaniem Citroën powinien otrzymać jakieś 3-4 punkty więcej.
Bagażnik. Znowu Citroën i Renault uzyskały najmniej punktów. Cóż – faktycznie dysponują najmniejszymi kuframi (odpowiednio 320 i 330 litrów) i nawet po złożeniu tylnych kanap nie górują nad konkurencją. Podobnie rzecz się ma oceną ładowności – Citroën zasłużenie otrzymał najniższą notę, a Meganka uplasowała się w dobrej średniej. Sprawiedliwie oceniono także dozwoloną masę holowanej przyczepy.
Tu jednak, gdzie wchodzą w grę odczucia subiektywne autorów testu, zaczynają się schody. Najgorzej w całej stawce oceniono siedzenia i pozycję za kierownicą w C4. Dlaczego? Naszym zdaniem to całkiem udane auto! Megane też dołuje w tej kategorii, a za wzorzec uznano Golfa i Focusa – uzyskały odpowiednio o 6 i 5 punktów więcej, niż C4.
Co ciekawe – widoczność i ergonomię oceniono w Citroënie (i Focusie) najlepiej z całej stawki. Zaprzeczono więc słowom z tekstu o kiepskiej widoczności do tyłu ;-) Z kolei jakość wykończenia użyte i materiały oceniono w C4 na 19 punktów (na 20 możliwych!) i była to najwyższa ocena w teście. Megane okazało się tylko o jeden punkcik słabsze w tej kategorii! Niesamowite – jeszcze tak niedawno krytykowano za te rzeczy każde francuskie auto!
W ten sposób ogólnie za Nadwozie najmniej punktów przyznano Citroënowi C4 (152) i Renault Megane (154). Porażka, nie test!
Nieźle wypadł Citroën w dziedzinie przyspieszeń – uległ tylko Golfowi i Hondzie Civic. Megane okazała się lepsza od cee’da, Aurisa i Bravo, a równie dobra, jak Astra. Za to za elastyczność lepiej bym zróżnicował oceny i dołożyłbym jeden punkcik C4ce.
Francuskie auta są dobrze wyciszone – górują w tej dziedzinie nad Golfem i to dość znacznie, zwłaszcza przy niedużych prędkościach. Przy 50 km/h w Volkswagenie jest o 3dB głośniej, niż w C4, a 3dB oznaczają dwukrotny wzrost hałasu!
Żeby nie było za dobrze, to Citroënowi zarzucono (jak zwykle) nieprecyzyjne przełączanie biegów. To przegięcie, zwłaszcza, że zabrano C4ce aż 3-4 punkty w stosunku do konkurencji. Mógłbym się zgodzić na różnicę 2-punktową, ale nie dwa razy więcej!
Również zachowanie się podczas jazdy oceniono najgorzej w przypadku samochodów francuskich. Ideałem ogłoszono Golfa. Cóż – z taki PRem, to trudno nie wygrywać porównań… Co ciekawe – nawet komfort jazdy w Golfie jest rzekomo wyższy, niż w obu autach francuskich. Cóż – w istocie C4 i Megane mają relatywnie sprężyste zawieszenia, ale nie oznacza to braku komfortu!!! A Golf? Cóż – ma najmniejszy wśród testowanych samochodów rozstaw osi, a to też coś może oznaczać…
Układy kierownicze samochodów francuskich są po prostu żenujące – tak przynajmniej wynika z odczuć redaktorów „Auto-Świata”. Czy potrzebujecie mojego komentarza? Naszym zdaniem są całkiem normalne, jak na XXI wiek i odejmowanie im na siłę po 4-5 punktów w stosunku do Golfa, to chyba spore nieporozumienie. Zgodziłbym się na 2 punkty różnicy, ale nie więcej!
W teście skrytykowano też drogę hamowania Megane – gorzej oceniono ten parametr tylko w przypadku Kii.
W ten sposób Citroën, Kia i Fiat przegrały kategorię Napęd i zawieszenie
Jeśli chodzi o zużycie paliwa, to najgorzej wypadł Renault Megane – potrzebował średnio 6,8 l oleju napędowego na setkę. Dziwnym trafem nie oceniano zasięgu, ale tu Golf dałby ciała, a zwyciężyłby Citroën – potrafi z testowym spalaniem na poziomie 6,2 litra przejechać na jednym baku ok. 960 km! Jeszcze tylko Fiat i Kia osiągnęły co najmniej 900-kilometrowy zasięg.
Ocena za wyposażenie z zakresu komfortu znowu jest nieobiektywna. C4 i Auris mają dokładnie te same elementy w tabelce, ale Toyocie przyznano dwa punkty więcej. Chyba za to, że nie można w niej zamówić fabrycznej nawigacji, co w Citroënie jest możliwe… Moim zdaniem Citroën powinien był tu uzyskać dwa punkty więcej i zrównać się z Toyotą.
Megane skrytykowano w tej kwestii dość mocno – za wiele rzeczy trzeba w Renault dopłacić :-( „Dopłacić” oznacza jednak w tym wypadku, że jest w ogóle możliwe doposażenie samochodu w jakieś urządzenia. Porównajmy teraz Golfa z Meganką. Volkswagen za wyposażenie w zakresie komfortu otrzymał 12 punktów, a Megane tylko 8. Ale w Golfie nie dostaniecie nawet za dopłatą (mowa o szeroko reklamowanej wersji Q-Line!) szyb tylnych sterowanych elektrycznie, za automatyczną klimę musicie zapłacić o 70% więcej, niż w Megance (wersja Dynamique), radio wprawdzie odstaniecie w serii, ale o sterowaniu w kierownicy już możecie zapomnieć, a w Renault zapłacicie za komplet 2 tys. zł. Volkswagen nie da Wam też za żadne skarby świata tempomatu, podgrzewanych foteli, czy fabrycznej nawigacji. Otrzymacie za to seryjne czujniki cofania, za które Renault życzy sobie 1.900 zł.
Bezpieczeństwo najwyżej oceniono w Toyocie – a to za poduszkę powietrzną chroniącą kolana kierowcy. Czy jest ona jednak warta aż 5 punktów (na 30 możliwych)??? Zwłaszcza, że ocenę pomniejsza brak czujników cofania, których do Aurisa zamówić po prostu nie można… Moim zdaniem Citroënowi ujęto ze dwa kolejne punkty.
Jeśli chodzi o Golfa i Megane, to za bezpieczeństwo uzyskały jednakową notę – po 11 punktów. Czy słusznie? Za ksenony i ESP Renault liczy sobie odpowiednio 3.200 zł i 2.900 zł, ale z kolei Volkswagen nie oferuje ich wcale. O czujnikach cofania już było. Moim zdaniem Megane powinno otrzymać więcej punktów, niż niemiecki „ideał”.
Ubezpieczenie… Tradycyjnie uwzględniono pakiety i to zapewne w Warszawie. Gdyby zaś przyszło Wam ubezpieczać te samochody po roku eksploatacji, to i pakiety pewnie byłyby droższe, niż w momencie zakupu. Bzdurna kategoria! Ale pozwalająca zabrać punkty Citroënowi.
Na opiece gwarancyjnej już się poszaleć nie dało – suche liczby, więc francuskie auta wypadły korzystnie. A za okresy międzyprzeglądowe Citroën i Fiat zebrały najwięcej punktów, zaś Golf i Toyota dołowały.
No i ostatnia kwestia… „Auto-Świat” podał cenę modelu C4 2.0 HDi na poziomie 81.500 zł. W istocie – tyle to auto kosztuje na papierze, ale przecież od bardzo dawna Citroën Polska oferuje znaczące upusty na praktycznie wszystkie swoje samochody. Nie inaczej jest i w tym przypadku – wystarczy zadać sobie odrobinkę trudu i zajrzeć na internetową stronę www.citroen.pl, a przekonacie się, że na opisywany model przysługuje 16.000 zł rabatu. A wówczas punktacja dla C4 wyglądać będzie zupełnie inaczej – auto zyska jakieś 11 punktów, czyli uzyska taki sam wynik, jak Honda Civic i tylko o punkt mniej, niż Toyota Auris. Jak dowiodłem wyżej – jeszcze parę punkcików Citroënowi można byłoby dodać, a wówczas zamiast szóstego miejsca, mógłby zająć stopień na pudle. Ale czy warto walczyć z „obiektywizmem” „Auto-Świata”?…
Podliczmy więc moje korekty dotyczące Citroëna:
– przestrzeń wewnątrz: +3 punkty;
– elastyczność: +1 punkt;
– skrzynia biegów: +2 punkty;
– układ kierowniczy: +2 punkty;
– wyposażenie w zakresie komfortu: + 2 punkty;
– wyposażenie w zakresie bezpieczeństwa: +2 punkty;
– cena: +11 punktów.
W ten sposób chyba bez specjalnego nieobiektywizmu uzyskaliśmy dla Citroëna kolejne 23 punkty. Po dodaniu ich do „autoświatowych” 437 uzyskujemy wynik 460 punktów, co w zupełności wystarczy do pokonania wszystkich innych samochodów w teście – nawet Golfa, któremu „AŚ” przyznał 454 punkty.
OK. – przebrnęliśmy przez „test”, wiięc przekręcamy kartkę i na stronie 30 natrafiamy na dwa interesujące auta. Pierwsze, to Citroën C2 VTS, a drugie – Dacia Logan MCV. Pierwsze z nich, to wersja specjalna „by Loeb”. Opisywaliśmy ją kilkakrotnie, przedstawiliśmy ceny i wyposażenie. Autko dobrze oceniono w „Auto-Świecie” za stylistykę, cenę i wyposażenie, a skrytykowano za twarde zawieszenie i wysoką masę samochodu. Trochę to może dziwi, bo zawsze w samochodzikach tego typu twarde zawieszenia „Auto-Świat” bardzo cenił…
Dacię Logan MCV oceniono nadzwyczaj dobrze. Nadzwyczaj, bo do tej pory rumuński producent wchodzący w skład koncernu Renault nie miał u nas specjalnie dobrej prasy. MCV odmienił dziennikarzy, albo raczej pozwolił im na zmianę frontu – już nie walczą z wiatrakami. Wszak Logan we wszystkich wersjach sprzedaje się doskonale na całym świecie. Jedynie w Polsce, gdzie kultywuje się mit samochodów niemieckich, Dacia ma średnie notowania. Gdyby jednak Volkswagen wskrzesił Wartburga, to ten na pewno znalazłby u nas wielu zagorzałych fanów…
Chłopaki w „Auto-Świecie” nie skrytykowali, a wręcz pochwalili dwuskrzydłowe drzwi! W ogóle docenili praktyczne zalety samochodu, które my przedstawiliśmy w teście już dwa miesiące temu. „Auto-Świat” za minusy uznał niską jakość materiałów (naszym zdaniem jakość jest wysok, tylko wygląd średnio ciekawy), wysokie spalanie i niewielką ilość miejsca na nogi w drugim rzędzie siedzeń (to bzdura!). Plusy, to pojemny i funkcjonalny bagażnik, dynamiczny silnik i korzystna cena. Logana MCV oceniono ogólnie na 4+.
W poradach Jak jeździć bezpieczniej? na stronie 44 na trzech zdjęciach znalazły się cztery samochody marki Renault: dwa razy Clio, raz Renault 19 i raz Scenic.
I to już wszystko, co o samochodach francuskich napisano w dezaktualizującym się już „Auto-Świecie”.
Krzysiek Gregorczyk
Najnowsze komentarze