„Motor” nr 40 (2833) z 1.X.2007
Stron: 56 (z okładką)
Cena: 1,80zł
Koszt 1 strony: nieco ponad 3,2 grosza
Warto kupić: można
O jakich markach francuskich piszą: Citroën, Peugeot, Renault (+Dacia)
Jakim modelom poświęcono miejsce: C4, 207, 307, Clio, Kangoo, Megane, sportowe
Pierwszym tak naprawdę autorskim materiałem (wcześniej zamieszczono promocyjny tekst o nowej Lagunie, ale opłaciło go Renault Polska) jest króciutka wzmianka o nowej wersji Clio Sport „World Series by Renault”. „Motor” poświęcił mu aż dwa zdania, my napisaliśmy sporo więcej. Zamieściliśmy też cztery fotografie zamiast jednej maleńkiej. O tym, że byliśmy szybsi nie ma nawet co wspominać ;-) Szkoda tylko, że przez pierwszych 14 stron nie ma o samochodach francuskich nic, za wyjątkiem kupionej przez Renault powierzchni reklamowej…
Ale nie martwcie się – kolejnych czternaście stron też możecie sobie darować. Dopiero bowiem na stronie 30 pojawia się krótki materiał na temat Peugeota 207 CC. Przyznać trzeba, że na ograniczonej powierzchni (całość ze zdjęciami zajmuje raptem pół strony) Redaktor Laska raczej pochwalił Peugeota, niż go zganił. W zasadzie nie ma w tekście żadnych przytyków pod adresem 207-ki CC. I to aż dziwi – powinni go byli skrytykować, jak to zwykli robić z autami znad Sekwany. Może po prostu miejsca im nie starczyło ;-)
Całej strony (31) nie udało się poświęcić także Citroënowi C4 – dolną jej część zajmuje reklama :-/ Sam opis modelu oczywiście przynosi zrzędzenie na temat niezbyt funkcjonalnych rozwiązań we wnętrzu – Redaktor Klonowski czepia się zwłaszcza tablicy przyrządów. Zarzuty są jednak bardzo ogólnikowe, nie ma żadnych konkretów, że coś jest źle. Po prostu Redaktor Klonowski postanowił opluć C4-kę w nadziei, że coś się z tego przyklei. Nie lubię czegoś takiego – albo krytykuję konkretne rozwiązania, albo nie zawracam głowy. Na szczęście w podsumowującej Citroëna tabelce z plusami i minusami [tzw. „zady i walety” ;-)] po stronie pozytywów znalazły się atrakcyjna stylizacja, bogate wyposażenie, dynamiczny i kulturalny silnik (chodzi o jednostkę 2.0 HDi). Minusy postawiono przy ergonomii, wysokim zużyciu paliwa (!!!) i niezbyt dużym bagażniku. Ogólnie bzdurki.
Najwyraźniej w drugiej połowie numeru „Motor” zrobił się trochę francuski, bowiem już na następnych czterech stronach (32-35) zaprezentowano Peugeota 307. To oczywiście w dziale Używane i wniosek w podtytule jest całkiem miły – ten model jest warty zainteresowania! Szok, nie?
Pozytywnie oceniono zawieszenie kompaktowego Peugeota i to zarówno pod względem trwałości, jak i kosztów ewentualnych napraw. Z uwagi na gamę jednostek napędowych to auto również jest interesujące – w zasadzie każdy jest w stanie znaleźć pasujący do siebie silnik. Omówiono dość rzetelnie zarówno jednostki benzynowe, jak i wysokoprężne. Zwrócono uwagę na trapiące je problemy, ale ich nie wyolbrzymiano. Pokazano też wszystkie wersje nadwoziowe łącznie z coupe-cabrio. Ogólnie Redaktor Ambrozik popełnił naprawdę dobry, rzetelny artykuł. Jedyna w zasadzie manipulacja, to umieszczenie w ramce zatytułowanej Typowe usterki także elementów, które w podpisach… pochalono, na przykład trwałe tylne zawieszenie, czy odporny na korozję wydech. Na pierwszy rzut oka czytelnik, który zobaczy w takiej tabelce aż dwanaście zdjęć, gotów pomyśleć, że aż tyle usterek może go spotkać w 307-ce. A to bzdura! W rzeczywistości problematycznych może być maksimum sześć (czyli połowa) z przedstawionych dwunastu elementów.
Jako jednego z konkurentów 307-ki przedstawiono Renault Megane.
Na stronie 45 znajdziecie relację z Rajdu Orlen, który zwyciężył znakomity kierowca rewelacyjnego Peugeota 207 S2000 – Bryan Bouffier, pieczętując tym samym swoje mistrzostwo Polski. Temat znacie z naszego wortalu, nie będę się więc powtarzał ;-)
O starcie Prins Polish Racing Team w kolejnej, dziewiątej już, rundzie ADAC Logan Cup, „Motor” napisał na stronie 46. Notatka jest krótka, ale budująca – polska załoga Dacii zdobyła trzecie miejsce i to z uwagi na karę czasową za przekroczenie prędkości w strefie serwisowej. Gdyby nie to, Klaudia, Darek i Kamil zdobyliby drugie miejsce w tym wyścigu, rozgrywanym na torze Sachsenring.
Na stronie następnej nieco dłuższa relacja z wyścigu z cyklu World Series by Renault na francuskim torze Magny Cours.
A pod koniec numeru, na stronach 50-51 w cyklu Przed premierą prezentacja nowej wersji Renault Kangoo. Przed jaką premierą? Przecież ten samochód swą premierę już miał – podczas tegorocznego Salonu Samochodowego we Frankfurcie! Sytuację pogarsza jeszcze fakt odwrócenia jednego ze zdjęć, co doskonale widać po napisach na Kangurku. Więcej profesjonalizmu, Panowie Redaktorzy – chlubicie się przeszło półwieczną historią, a takie błędy Wam przechodzą…
Redaktor Wojciechowicz chyba też na siłę szuka w Kangoo jakiegoś innego samochodu, bo oczekuje lepszego wyprofilowania siedzeń, jakby tym autem zamierzał ostro szaleć w zakrętach. Co do plastików i wykończenia kokpitu, to albo Pan Redaktor nie widział nowego Kangoo, albo w taką traumę wpędziła go poprzednia wersja, że i tu marudzi na jakość tworzyw. Teraz Kangoo oferuje zupełnie inny poziom wykończenia, znacznie lepszy, a gołej blachy możecie szukać długo i namiętnie.
Mimo wszystko tekst artykułu jest całkiem miły w swej ogólnej wymowie i nie będę się już nad Redaktorem Wojciechowiczem znęcał. Tym bardziej, że zilustrował całość także fotką Kangoo Concept, który cieszył się takim zainteresowaniem we Frankfurcie…
W ten sposób zbliżyliśmy się do końca „Motoru”. Wydanie na niego blisko 2 zł nie jest może najlepszą inwestycją, ale też straty tej opłakiwać nie będziecie przesadnie długo. No, chyba że szukaliście dużo ciekawych materiałów o Citroënie. Ale te zawsze znajdziecie u nas!
Krzysiek Gregorczyk
Najnowsze komentarze