Używane Renault Mégane III generacji to dobry wybór – tak można by krótko podsumować pierwsze wrażenia po zakupie samochodu z rombem w wersji GT Line. Oszczędny, cichy, dynamiczny, przyjemne zawieszenie do szybszej jazdy. Jak to wygląda w szczegółach?
Renault Mégane GT Line to auto dobrze wyposażone, świetnie wyglądające i oszczędne z dieslem. W ogóle te silniki 1.5 dCi Renault mało palą, o czym przekonaliśmy się swego czasu w… Australii. Poczytajcie o naszych przygodach z dCi w krainie kangurów – spalanie wynosiło tam nierzadko około 3 litrów.
Zakup używanego samochodu w budżecie 30-35 tysięcy złotych wbrew pozorom nie jest prostym zadaniem. Uczciwe, krajowe egzemplarze znikają z ogłoszeń w mgnieniu oka – nawet w dniu publikacji – zaś uczciwość handlarzy słusznie budzi niemałe wątpliwości. O czym ostatnimi czasy przekonał się Pan Jerzy, szukając następcy dla Laguny trzeciej generacji.
Ostatecznie swoje poszukiwania skupił na Renault Megane trzeciej generacji z ostatnich lat produkcji. Wymaganiem była bezwypadkowa historia i diesel 1.5 lub 1.6 dCI pod maską. Ostatnimi czasy w ramach poszukiwań – oględzin kolejnych egzemplarzy pokonał przeszło trzy tysiące kilometrów po Polsce. Za pierwszym razem, w drodze na południe kraju, 100 kilometrów przed celem zadzwonił sprzedawca z informacją o sprzedaży auta.
Kolejne wyprawy kończyły się trafieniem na skrajnie zniszczone egzemplarze, lub handlarzy którzy lekko mijali się z prawdą w wielu kwestiach. Udało się jednak, nieco przypadkiem znaleźć egzemplarz pochodzący z 2014 roku. Uczciwy jak się okazało sprzedawca, wypunktował całą historię pojazdu, kilka estetycznych mankamentów wynikających z eksploatacji i wieku pojazdu. Po obowiązkowej kontroli na stacji diagnostycznej i jeździe próbnej Megane została kupiona. Niebieska Megane III kombi w wersji GT Line opuściła belgijski salon sprzedaży z podstawowym silnikiem diesla 1.5 dCI o mocy wydawać by się mogło ledwie 110 KM.
Zobacz: Nowe samochody Renault. Promocje
Pan Jerzy ostatnie lata spędził za kierownicą Laguny, co w naturalny sposób tłumaczy porównania tych dwóch modeli. Jedynym elementem do którego musi się przyzwyczaić jest jaskrawy kolor i niższy przedni zderzak dedykowany wersji GT Line – który nieco utrudnia wjazd do garażu. Dotychczas oglądane egzemplarze Megane były przyzwoicie wyposażone, lecz pozbawione sportowych foteli i nawigacji. Sportowe, pół skórzane fotele GT Line są bardzo wygodne w trasie jak i w ruchu miejskim.
Ogromnym zaskoczeniem była możliwość niskiego ustawienia fotela. Zakres regulacji jest wystarczający, zaś dostępna przestrzeń zauważalnie mniejsza niż w Lagunie lecz zupełnie poprawna. Analogowe zegary z komputerem pokładowym są wzorowo czytelne, przez pierwsze dni przyzwyczajenia, nauki młodszych członków rodziny i praktyki wymagała obsługa multimediów za pomocą przycisków zgrupowanych na tunelu centralnym. Jakość zastosowanych materiałów zdaniem Pana Jerzego jest tożsama z Laguną III. Na przednich fotelach opcjonalne okna dachowe nie zabierają przestrzeni na głowę, niestety na tylnej kanapie osoba o wzroście 185 cm dotyka już czubkiem głowy podsufitki – w egzemplarzu bez tego dodatku ten problem nie występował. Z tylu za to przestrzeni na nogi nie brakuje, bagażnik nie ustępuje Lagunie.
Zobacz: Testy samochodów Renault. Nowe i używane
Najmniejszy diesel Renault w tym wydaniu generuje 110 KM przekazywane na oś przednią za pośrednictwem sześciostopniowej przekładni manualnej. Jej praca jest bardzo precyzyjna, nawet szybka zmiana przełożeń nie budzi sprzeciwu mechaniki w postaci haczenia czy zgrzytów – co niestety przytrafiało się w Lagunie II notorycznie i okazjonalnie w Lagunie III. W ruchu miejskim jazda nie budzi żadnych emocji, ot spokojnie i w ciszy właściciel dociera do wyznaczonego celu.
Szok Pan Jerzy przeżył w pierwszej dłuższej trasie, która zakończyła się wynikiem spalania na poziomie 4.7 litra na sto kilometrów. Biorąc pod uwagę średnie zużycie benzynowej Laguny, oszczędności są zauważalnie. Natomiast sama dynamika jazdy i elastyczność całkowicie poprawna i wystarczająca. Wbrew pozorom praca diesla 1.5 dCI nie jest natarczywa i tylko przy dużym obciążaniu silnik jest słyszalna w kabinie.
Następną charakterystyczną ceną Megane w wersji GT są sztywne nastawy układu jezdnego. Względem innych wersji różnica jest kolosalna. Na równych drogach samochód prowadzi się doskonale, natomiast każda łata na drodze czy ubytek drastycznie obniżają komfort i donośnie dają o sobie znać.
Zobacz: Renault Mégane 1.5 dCi w krainie kangurów. Spalanie tak niskie, że ciężko uwierzyć
Niemniej jednak na ten moment Megane nie wymaga żadnej inwestycji, wszystko o dziwo jest we wzorowej kondycji mechanicznej zgodnie ze słowami sprzedawcy.
Najnowsze komentarze