Wsród używanych samochodów, które są chętnie wybierane przez rodziny, wyróżnia się Renault Laguna. Szeroki wybór napędów, dwie wersje nadwozia w tym kombi i wysoki poziom wyposażenia oraz wybór na rynku wtórnym sprawiają, że jest to popularny zakup. Czy warto dopłacać do ostatnich lat produkcji?
Zadbane egzemplarze Renault Laguny trzeciej generacji wciąż cieszą się dużym zainteresowaniem na rynku wtórnym. Są nie tylko doskonale zabezpieczone przed korozją, komfortowe ale przede wszystkim dużo tańsze niż konkurencja. W przypadku ostatniej Laguny rozpiętość cenowa jest bardzo duża – egzemplarze z początku produkcji są przeszło dwukrotnie tańsze od wariantów po liftingu. Pytanie tylko czy warto zapłacić więcej?
Renault Laguna miała być nowym otwarciem w segmencie D dla marki, częściowo ta sztuka się udała – choć nie obyło się bez problemów które niestety mają swoje odbicie w stereotypowej opinii o Lagunie, królowej lawet. Nadrzędnym problemem pierwszej generacji była rdza. Rdza atakowała egzemplarze nawet bezwypadkowe, tutaj wina leży po stronie dramatycznie złej ochrony antykorozyjnej – typowej dla Renault z minionych lat. Pod względem mechaniki był to jednak udany i trwały produkt. Laguna drugiej generacji dokonała niebywałego skoku jakościowego w kwestii zabezpieczenia nadwozia przed rdzą, model z najgorszego w klasie stał się prymusem stawianym za wzorzec. Tutaj jednak do głosu doszła losowo psująca się elektronika pokładowa i wpadka w postaci silnika 1.9 dCI który faktycznie trwałością nie grzeszył. Dziś Laguna II powoli zmierza na cenowe dno.
Laguna III produkowana od 2007 do 2015 roku miała być lepsza pod każdym względem. Na tle konkurentów już na wstępie rozczarowuje przestronnością wnętrza, jest jednym z najmniejszych samochodów w klasie – co nie oznacza że jest ciasna i niepraktyczna. III wcielenie dostępne było jako liftback, kombi i nietuzinkowe coupe. W każdym wariancie ochrona antykorozyjna stoi na najwyższym poziomie. Najlepszym tego przykładem jest zestawienie mojej Laguny III z 2013 roku z Peugeotem 508 2016 – w Lagunie temat korozji nie istnieje, w 508 zaś powraca niczym cykliczna konserwacja drewnianego parkanu.
W przypadku Laguny III lifting przeprowadzony właśnie w 2013 roku zmienił bardzo niewiele. Największe zmiany dotknęły pas przedni, nabrał bardziej nowoczesną formę i praktycznie nic poza tym. Pojawiły się oczywiście inne oferowane kolory i kolejne mniej istotne elementy które nie mają żadnego wpływu od odbiór samochodu.
Bez względu na rok produkcji zawsze warunki podróżowania na przednich fotelach są bardzo dobre, szeroki zakres regulacji pozwala dobrać dogodną pozycję za kierownicą każdemu. Nie dotyczy to najuboższych odmian. Na tylnej kanapie przestrzeń jest wystarczająca dla osób o wzroście do 190 cm, lub dwóch fotelików dziecięcych. Jednym z atutów Renault w walce z konkurencją w przypadku Laguny III były sowite rabaty w salonach i oferowanie bogato wyposażonych egzemplarzy w niskich cenach. Z łatwością znajdziemy egzemplarz z szyberdachem, skórzaną tapicerką, bezużyteczną dziś nawigacją, systemem czterech kół skrętnych 4CONTROL, szeregiem systemów aktywnego bezpieczeństwa, nagłośnieniem sygnowanym przez Bose i mnogością innych dodatków które u konkurencji wymagały dopłaty w postaci worka banknotów. Podczas jazdy Laguna III sprawia wrażenie auta zdecydowanie mniejszego niż jest w rzeczywistości, ochoczo podąża za kierunkiem wytyczonym przez kierowcę dając przy tym sporą radość z jazdy.
W każdym wypadku najsłabsze jednostki spełniają tylko funkcję przemieszczania się, są zbyt słabe i wyraźnie męczą się w Lagunie – benzynowy 1.6 16V 110 KM i 1.5 dCI 110 KM. Mechanicy zdecydowanie polecają silniki benzynowe 2.0 16V 140 KM, 2.0 Turbo 170-204 KM lub diesla 2.0 dCI 130-178 KM który jest nie tylko dynamiczny ale i trwały oraz oszczędny. Ceny części są bardzo przystępne bez względu czy mamy do czynienia z wersją z początku czy z końca produkcji – dotyczy to także bolączek natury elektronicznej przytrafiających się całkowicie losowo.
Zobacz: testy nowych i używanych samochodów Renault. Opinie, spalanie, wady i zalety
System bezkluczykowego dostępu funkcjonuje prawidłowo tylko w okresie letnim, lub zimą po całonocnym postoju w ogrzewanym garażu – w innych warunkach jego działanie jest przypadkowe. Okazjonalnie swój indywidualizm pokazują mechanizmy opuszczania szyb czy otwierania szyberdachu – bez naszej ingerencji potrafią zamknąć lub otworzyć szyby. W tym przypadku sytuację na kilka tygodni-miesięcy ratuje odpięcie akumulatora na kilka minut.
Zobacz: aktualności motoryzacyjne ze świata Renault. Codziennie nowe, ciekawe
Egzemplarze sprzed liftingu w przyzwoitej kondycji wyceniane są na 13-20 tysięcy złotych, z końca produkcji zaś na 28-33 tysiące złotych. Jeśli rok produkcji nie ma większego znaczenia dla nas, to nie ma sensu dopłacać do nowszego egzemplarza który oferuje dokładnie to samo. Jedyną przewagą egzemplarzy po liftingu jest to, że nieco łatwiej o pojazd od pierwszego właściciela z faktycznie prawdziwa historią.
Zobacz: nowe samochody Renault, promocje i wyprzedaże
Najnowsze komentarze