Model DS 5 otrzymuje właśnie delikatne zmiany w wyglądzie i nieco większe pod swoją atrakcyjną powłoką. Po raz pierwszy będzie można to auto obejrzeć już za dwa tygodnie w Genewie, zaś do salonów sprzedaży ten samochód trafi w czerwcu. W Polsce może, ale nie musi (nie znamy jeszcze szczegółów od polskiego importera) pojawić się z lekkim opóźnieniem, choć według wszelkich przewidywań powinniśmy się cieszyć tym modelem w tym samym czasie, co Francuzi, czy Niemcy.
Zmiany stylistyczne dotyczą przede wszystkim przedniego pasa. Teraz DS 5 będzie miał stylistykę zbliżoną bardziej do nieoferowanych w Europie modeli DS 5 LS, czy DS 6WR. Oczywiście jest to nawiązanie do stylistycznego elementu określanego jako DS Wings.
Pojawią się także nowe reflektory łączące światła ksenonowe z LED-ami. To trend rozpoczęty w ubiegłym roku przez DS 3, który trafi ostatecznie do wszystkich modeli francuskiej marki.
Wewnątrz nie zabraknie dotykowego panelu, co pozwoli uprościć kokpit – z konsoli centralnej zniknie aż tuzin przycisków. Zapewne część dziennikarzy będzie marudzić, ale nie ma się co tym przejmować ;-)
Pojawi się funkcja Mirror Screen pozwalająca „zrzucić” na samochodowy ekran obraz ze smartfona. Oferowany będzie również DS Connect Box, w skład którego wejdzie także pakiet SOS & Assistance. Dziś już niemal połowa sprzedanych DS, które poruszają się po Europie, może korzystać z tej funkcjonalności.
Dostępne będą także:
– Monitoring Pack – opcja pozwalająca nie tylko na „szkolenie” z zakresu eko-jazdy i zawierająca podsumowanie parametrów podróży, ale również prowadząca automatyczne monitorowanie przebiegu, czy generująca przypomnienia dotyczące nadchodzących regularnych operacji serwisowych;
– Mapping Pack – opcja pozwalająca na lokalizowanie pojazdu, wyświetlająca dane dotyczące podróży i użytkowania samochodu, jeżeli jest on użyczony innemu kierowcy;
– Tracking Pack – opcja geolokalizacji pojazdu w przypadku kradzieży.
W odświeżonym DS 5 pojawi się także opcja MyDS – oprogramowanie kompatybilne z urządzeniami działającymi pod kontrolą systemów iOS/Android oferujące wsparcie kierowcy w zakresie informacji o pojeździe oraz ofertami specjalnymi dla klientów marki.
Wzbogacone – i to od pierwszego poziomu – zostanie wyposażenie DS 5. W serii, lub za dopłatą – zależnie od wersji i kraju – pojawią się takie elementy, jak reflektory z doświetlaniem zakrętów, system ostrzegający o niezamierzonym przekroczeniu linii, wspomaganie ruszania pod wzniesienie, kontrola stabilności, inteligentna kontrola trakcji, kamera cofania, czy Head-Up Display. Łącznie w DS 5 będzie nie mniej, niż dziesięć systemów bezpieczeństwa.
Dochodzą do tego elementy poprawiające komfort – elektrycznie sterowane fotele z pamięcią ustawień, masażer, bezkluczykowy dostęp działający także na tylne drzwi, podgrzewane lusterka, elektrochromatyczne lusterko wewnętrzne, oświetlenie otoczenia, system hi-fi Denon i wiele, wiele innych.
PSA nie byłoby sobą, gdyby nie zaoferowało oszczędnych, ale wydajnych jednostek napędowych. W Nowym DS 5 oferowane będą:
– silnik 1.6 THP 165 Stop&Start z automatyczną przekładnią EAT6: świetna, wydajna jednostka, jaką mogłem (z manualną skrzynią) sprawdzić już w Peugeocie 508. To motor, który maksymalny moment obrotowy o wartości 240 Nm oferuje już przy 1.400 obr./min. i pozostawia do dyspozycji do 4.000 obr./min. Według producenta zużywa 5,9 l/100 km i emituje średnio 135 g dwutlenku węgla na kilometr.
– silnik BlueHDi 120 Stop&Start z sześciobiegową skrzynią manualną; producent obiecuje spalanie na poziomie 3,8 l/100 km i średnią emisję dwutlenku węgla jedynie 100 g/km. 300 Nm momentu obrotowego powinno wystarczyć w większości zastosowań. A jeśli komuś manualna skrzynia się nie widzi, to w drugiej połowie br. będzie mógł zamówić ten silnik z automatem;
– silnik BlueHDi 150 Stop&Start z sześciobiegową skrzynią manualną; tu spalanie wynosić ma 4,4 l/100 km, a średnia emisja – 103 g/km. 370 Nm maksymalnego momentu obrotowego dostępnych jest przy 2.000 obr./min.;
– silnik BlueHDi 180 Stop&Start z sześciobiegową skrzynią automatyczną; ten motor oferuje 400 Nm maksymalnego momentu obrotowego od 2.000 obr./min.; wałki wyrównoważające zapewniają jeszcze lepsze wyważenie i komfort akustyczny. Ten silnik spalać ma tylko 4,3 l/100 km i emitować 110 g/km.
– Hybrid 4X4 Diesel – tu oczywiście mamy znane z PSA połączenie silnika wysokoprężnego z motorem elektrycznym, a każdy z nich napędza oddzielną oś; w efekcie mamy napęd na cztery koła dający łącznie 200 KM o niskiej emisji dwutlenku węgla wynoszącej jedynie 90 g/km i szokująco niskie spalanie – tylko 3,5 l/100 km. Możliwe jest oczywiście poruszanie się w trybie zeroemisyjnym, całkowicie na energii elektrycznej zgromadzonej w akumulatorach, ale jedynie na krótkich dystansach. Jak dowiodły nasze testy – to działa, i to bardzo dobrze! Niestety – trochę kosztuje ;-)
Odświeżony model DS 5 zachwyca dbałością o detale. Znajdziecie w nim wiele szczególików, np. drobnych monogramów umieszczonych na różnych podzespołach, czy elementach karoserii. Traficie tu też na rzadko wykorzystywana w branży motoryzacyjnej skórę semianilinową. A do tego niemałe możliwości personalizacji.
DS 5 po liftingu nadjeżdża. Teraz będzie jeszcze ciekawszy!
KG; zdjęcia: DS
Najnowsze komentarze